Home Felietony  Zaczniemy się bać (nie tylko) Bolka i Lolka
Felietony Kultura

Zaczniemy się bać (nie tylko) Bolka i Lolka

271

Za oceanem, pojawiła się nowa filmowa moda. Zaczęły powstawać krwawe i okrutne horrory, których bohaterami są znane postaci z… bajek oraz popularnych filmów rysunkowych! Jako pierwszy pojawił się „Puchatka: Krwi i miodu”, koszmarny thriller o morderczym Kubusiu Puchatku. W ubiegłym roku krytyka nie zostawiła na nim suchej nitki. Otrzymał m.in. kilka Złotych Malin dla najgorszego filmu. Ale nie przeszkodziło to twórcom tego obrazu w nakręceniu jego drugiej części. „Puchatek: Krew i miód 2” ma się pojawić w polskich kinach już 31 maja.

Teraz na ekrany trafił kolejny krwawy dreszczowiec. Jego głównym bohaterem jest, słodki, do niedawna jeszcze… jelonek Bambi! W swej pierwotnej wersji był uwielbiany przez dzieci i dorosłych na całym świecie. Najpopularniejszą wersją jego dramatycznych losów jest ta Disneya z 1942 roku. Nie sposób zliczyć ile hektolitrów łez wylano w salach kinowych i przed telewizorami oglądając historię małego jelonka. Ale teraz ten słodziak zamienia się w okrutnego i krwiożerczego mściciela w horrorze pt.  „Bambi: The Reckoning”. To teraz bestia, maszyna do zabijania bezwzględnych myśliwych, którzy przecież ukatrupili jego mamę. Bambi teraz bierze sprawy w swoje kopytka i nie zna przy tym słowa „litość”. Podobno niektórym po obejrzeniu tego obrazu odechciało się konsumowania dziczyznę, swobodnego spacerowania po lesie oraz robienia selfie z dzikimi zwierzętami, zwłaszcza tymi, takimi małymi, takimi miluśnymi i rozkosznymi. Bo one teraz mogą zamienić nasze życie w najgorszy koszmar ze snów. Według amerykańskich mediów filmowych „Puchatek” i „Bambi” są dopiero początkiem serii horrorów i slasherów o kultowych postaciach z bajek. Niedługo mają się pojawić filmy o Piotrusiu Panie i Pinokiu: „Peter Pan’s Neverland Nightmare”, „Pinocchio Unstrung”, Śpiącej Królewnie i Szalonym Kapeluszniku. Pewnie zobaczymy także nową wersję np. „Dziewczynki z Zapałkami”, która powróci dysząc żądzą zemsty, w stylu Quentina Tarantino krwawo i w płomienny sposób rozliczy tych, którzy nie raczyli kupić od niej zapałek oraz doprowadzili do jej śmiertelnego zejścia na zaśnieżonej ulicy.

Znając naszą odwieczną miłość do USA, stylu życia tamtejszych mieszkańców oraz pop kultury już za chwilę nasi twórcy zajmą się przeróbkami polskich bajek i popularnych kreskówek. Nie powinno więc nas zdziwić kiedy pojawią się krwawe horrory z Bolkiem, Lolkiem i Tolą jako np. tria „urodzonych morderców” zajmujących się także handlem żywym towarem lub ludzkimi narządami, z wściekłym Reksiem, który mszcząc się za swój los podwórkowego kundelka rzuci się do gardeł rakarzom i organizatorom konkursów psich piękności, z Koziołkiem Matołkiem, kiedyś uroczym głuptaskiem szukającym drogi do Pacanowa, który w bezwzględny oraz okrutny sposób wyrówna rachunki z tymi, którzy stanęli mu na tej drodze i rzucali kłody pod nogi – w ich krwi będą umoczone jego rogi, z Misiem Uszatkiem rozszarpującym na strzępy tych, którzy doprowadzili do tego, że „klapnięte uszko ma”, z Colargolem dopadającym swoich porywaczy z których zostanie jedynie krwawa miazga, z Pomysłowym Dobromirem – psychopatycznym osobnikiem, który pochwali się szerokim katalogiem wynalezionych przez siebie nowych metod tortur, bo największą rozkosz sprawia mu zadawanie wyszukanych cierpień fizycznych nie tylko za pomocą Zaczarowanego Ołówka, z Wróbelkami – Elemelkiem i Ćwirkiem, którzy razem z kolegami zaatakują boleśnie ludzi z powietrza (i to wcale nie bronią biologiczną spod ogona a raczej w stylu „Ptaków” Alfreda Hitchcocka), Smokiem Wawelskim, który zamiast ratować profesora Gąbkę pochłonie go na kolację w potrawce (niczym Hannibal Lecter swoich wrogów)sporządzonej rękami krwawego kucharza – zbrodniarza Bartoliniego Bartłomieja Herbu Zielona Pietruszka a następnie niczym Godzilla ruszy w Polskę siejąc strach i zniszczenie zostawiając za sobą tylko krwawe ludzkie truchłą oraz spalone wsie i miasta, a Don Pedro „Carramba” de Pomidore  z Krainy Deszczowców okaże się wybitnie uzdolnionym trucicielem, zabójcą do wynajęcia, który za parę groszy, za pomocą przeróżnych mikstur, będzie „wyrywał chwasty” na zlecenie oraz z kotami – Filemonem i Bonifacym, które z nieskrywaną przyjemnością uczynią ze swoich pazurów niezwykle sprawne maszyny do zabijania udowadniając dlaczego tytuł pewnego polskiego filmu z lat 70. ubiegłego wieku – „Koty to dranie” będzie idealnie pasować do tego co oba zwierzaki nam zgotują.  Takie będą te nowe, polskie „dobranocki”.

Miłego oglądania.

 

Powiązane artykuły

Kultura

[Menu literackie] obyczajowe w maju i czerwcu

Biblioteka Miejska przygotowała „blok smakowania literatury” – wydarzenia odbędą się w maju...

Felietony Lifestyle

Kakao z lat 80-tych

Przechodziłem właśnie Jagiellońską, gdy moja ciekawość kazała mi skręcić w Bolesława Śmiałego,...

LifestyleKultura

Ostatni dzień Szczecińskich Juwenaliów. Tak wyglądało zakończenie 29. edycji imprezy

Po trzydniowym maratonie imprezowania święto studentów dobiegło końca. Sobota 18 maja była...

Ekologia i zdrowieFelietony Lifestyle

Uśmiech Buddy, zapachy Wschodu i ból wszystkich mięśni.

Coraz częściej i coraz chętniej korzystamy z różnych usług. Płacimy za manicure...