Wilki Morskie po raz drugi z rzędu staną do walki o tytuł Mistrza Polski. Wczoraj, w pięknym stylu, szczecinianie pokonali Spójnię i mają ogromną szansę na obronę mistrzowskiego tytułu. Radość fanów jest ogromna, część z nich mówi wprost: „Zabrać kopaczom, dać koszykarzom”.
Pogoń w ramach wsparcia sportu zawodowego otrzymało w tym roku od miasta Szczecin 4,5 mln złotych. Kobiecej Pogoni, prowadzącej po rundzie jesiennej w tabeli ekstraligi, przyznano zaledwie 300 tys. złotych. Panie na pewno zdobędą „piłkarski” medal, choć o mistrzowski tytuł będzie trudno – szanse są już tylko matematyczne. Obie Pogonie wnioskowały o takie sumy i je otrzymały.
Środki finansowe od miasta Szczecin na pierwsze półrocze dostały także drużyny halowe, w tym Mistrzowie Polski. King Szczecin z budżetu otrzymał 1 796 500 złotych.
Ku rozpaczy fanów, Pogoń doszła do finału Pucharu Polski i tam uległa dużo niżej notowanej Wiśle Kraków, Portowcy mają też za sobą słabą rundę wiosenną i wiadomo już, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy ich w europejskich pucharach. Tymczasem King zmierza ku obronie mistrzowskiego tytułu, jest już pewny co najmniej tytułu wicemistrza. I na pewno zagra w europejskich pucharach, jest duża szansa, że po raz drugi z rzędu będzie to koszykarska Liga Mistrzów.
Po wczorajszym awansie do finału Polskiej Ligi Koszykówki kibice apelują, by bardziej wesprzeć Wilki Morskie finansowo. Wskazują wręcz, żeby część środków przeznaczonych w budżecie miasta odebrać „piłkarzom” i dać Kingowi, który skutecznie promuje sportowo Szczecin. Takie komentarze pojawiają się nawet na Facebooku pod postami prezydenta Piotra Krzystka.
Czy władze miasta pochylą się nad apelem kibiców?
– Relacje z klubami sportowymi zawsze utrzymywane są bezpośrednio na linii miasto – kluby i nie mamy zwyczaju dyskutować przez media. Z klubem King Wilki Morskie współpraca układa się bardzo dobrze i na taką dobrą współpracę liczymy także w przyszłości – komentuje Łukasz Kolasa, rzecznik prasowy prezydenta Krzystka.
Bez dodatkowych pieniędzy King może obronić tytuł, ale o zbudowaniu drużyny zdolnej wygrywać w Lidze Mistrzów będzie trudno. Tu rywale budżety mają o wiele większe. Pomimo ograniczeń finansowych, w debiucie Champions League Mistrzowie Polski zmierzyli się z greckim AEK Ateny, włoskim Dinamo Sassari i niemieckim Ludwigsburgiem. Do ostatniej kolejki szczecinianie liczyli się w walce o wyjście z grupy, co było sporym zaskoczeniem świecie basketu. To był najlepszy występ polskiej drużyny w koszykarskiej Lidze Mistrzów w ostatnich latach.