Fakt powolnego odbetonowywania placu Grunwaldzkiego jak najbardziej cieszy. Jednak poświęcony temu wpis radnego Przemysława Słowika wywołał burzę wśród mieszkańców, którzy zarzucają jemu samemu i władzom miasta hipokryzję i szastanie publicznymi pieniędzmi.
Na nowym zieleńcu na wysokości kamienic narożnych pod adresami al. Papieża Jana Pawła II 41 i Piłsudskiego 13 posadzono trzy drzewa i kilka krzewów. Ponadto ułożono nowy chodnik. A to nie koniec metamorfozy tego placu.
– W najbliższych 2-3 latach cały pierścień placu Grunwaldzkiego powinien przejść tego rodzaju metamorfozę. Są też następne przestrzenie publiczne w Szczecinie na liście do odbetonowania – podkreśla Słowik.
Mieszkańców rozwścieczyło nie samo odbetonowywanie, ale to, jak władze miasta postępują wobec wydawania publicznych pieniędzy.
– Myślenie szczecińskich decydentów przeraża. Najpierw wydawanie milionów na zabetonowanie przestrzeni, później kolejnych na zrobienie zieleńców w tych betonach. Czy tam ktoś rozlicza za marnowanie środków publicznych? – pyta pan Jerzy.
– Już znamy ten sposób funkcjonowania! Najpierw sami tworzycie problemy za nasze pieniądze, a potem triumfalnie je rozwiązujecie, również za nasze pieniądze! Tak było za komuny, tak jest i teraz – kwituje pan Robert.
– Najpierw pieniądze wydano na betonozę, by teraz z niej zrezygnować. To jest szastanie publicznymi pieniędzmi – nie gryzie się w język pani Elżbieta.
Do tej pory radny Słowik nie odniósł się do tych krytycznych komentarzy.