Znów prowadzili, znów mieli w teorii mecz pod kontrolą, by ostatecznie roztrwonić dużą przewagę i przegrać mecz. Wilki Morskie uległy jednym punktem w meczu o superpuchar Polski ze Śląskiem Wrocław.
Szczecinianie rozpoczęli finałowy mecz z impetem, prowadząc 10:0 dzięki świetnym akcjom Aleksandra Dziewy i Szymona Wójcika. Dopiero po ponad trzech minutach Isaiah Whitehead przerwał tę serię. King zdominował rywali i pierwszą kwartę wygrał 23:10.
W drugiej kwarcie Śląsk zagrał lepiej w pewnym momencie zbliżył się na pięć punktów do Wilków, ale King ponownie pokazał moc i odjechał rywalom na 9 punktów. Do przerwy prowadzili szczecinianie 39:30.
Na początku trzeciej kwarty kolejne świetne akcje Wilków pozwoliły Kingowi zwiększyć przewagę do 13 punktów, co dawało im kontrolę nad meczem. Jednak Śląsk Wrocław nie zamierzał składać broni – seria 8:0, zakończona trójką Jeremy’ego Senglina, zbliżyła ich na pięć punktów, a później ten sam zawodnik zmniejszył różnicę do zaledwie dwóch punktów. Po trzech kwartach było 58:56.
Czwarta kwarta rozpoczęła się trójką Ajdina Penavy, dającą Śląskowi prowadzenie. Mecz stawał się coraz bardziej wyrównany, a prowadzenie zmieniało się po niemal każdym rzucie. Trafienia z dystansu Teyvona Myersa i Andrzeja Mazurczaka znów dały Kingowi pięciopunktową przewagę, ale przeciwnicy odpowiedzieli serią 6:0. King walczył do ostatniej chwili i miał akcje, które można było zamienić na punkty i wygrać mecz, ale w końcówce zawiodła celność, co dało Śląskowi zwycięstwo 76:75. Superpuchar Polski jedzie do Wrocławia.
Najskuteczniejszym strzelcem w barwach Kinga był Przemysław Żołnierowicz, zdobywca 19 punktów.