Jako Szczeciner, staramy się nie ekscytować polityką zanadto. W ten sposób mamy komfort spoglądania na to co dzieje się na politycznej scenie z perspektywy, która z kolei pozwala zachować jako taki obiektywizm. W związku z tym, że kampania samorządowa ruszyła chcemy cyklicznie przedstawiać Państwu przedwyborcze analizy, dzięki którym będziecie mogli wyrobić sobie zdanie na temat tego co dzieje się w lokalnej polityce. Zaczynamy cykl barwy kampanii. Dla niezorientowanych lecz zainteresowanych.
Zaczęło się. Najpierw ruszyła lekka jazda: plakaty i banery pojawiły się gęsto na płotach, poręczach, ogrodzeniach i balkonach. Gdzie nie gdzie widać już kawalerię ciężką – czyli bilbordy i siatki na ścianach. Jest też piechota – kandydaci przekonujący do głosowania, wręczając ulotki i gazety. Przed nami jednak dzień prawdy.
Dziś do godz. 16.00 komitety muszą złożyć listy poparcia aby zarejestrować swoich kandydatów. Po tym kto zarejestruje się w Okręgowej Komisji Wyborczej poznamy ostateczny układ sił na szachownicy wyborczej. Będzie wiadomo, kto złożył listę, ilu kandydatów wystartuje, który z komitetów będzie miała kandydata na prezydenta, burmistrza, wójta.
Zacznijmy od poobijanego PiS-u . Tutaj kampania wyborcza zdaje się ustępować miejsca lizaniu ran po kolejnych stratach ludzi w zarządach spółek Skarbu Państwa. Bogatsza część kandydatów zainwestowała w banery i okleiła nimi miasto – nawet w miejscach nie dozwolonych, ze względu na przepisy ruchu drogowego. Ale cóż zdjąć nie można, bo takie są z kolei przepisy ordynacji wyborczej. Z ciężkich dział kandydat Bogucki rozwiesił wielki bilbord z małym logo PiS i napisem „nowy prezydent” Znawcy już komentują nowy – nie zawsze musi oznaczać lepszy. Z koeli z regionu słychać głosy, że partia nie może poskładać list, ponieważ ludzie nie chcą kandydować pod znakiem PiS-u.
Skromnie jak na partię władzy prezentuje się z kolei Platforma, która swoich kandydatów do Rady Miasta Szczecin zaprezentowała w outdoorowej odsłonie, na schodach przed urzędem miasta. Podobnie skromnie, ale już pod dachem zaprezentowali się kandydaci do Sejmiku z KO. Na listach jednak bogato – nie wątpliwymi liderami będą tu urzędujący marszałek Olgierd Geblewicz oraz w okręgu nr 2 Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Z ofensywą na miasto ruszyli „Krzystkowcy” . Niebiescy – od koloru tegorocznej kampanii – w weekend w kilku miejscach Szczecina rozdawali ulotki i przekonywali do siebie wyborców, o czym skwapliwie informują na swoim kanale FB. Koalicja Samorządowa przyłączyła kolejny okręg – tym razem podpisując porozumienie z KWW Grzegorza Kulbickiego w Dębnie. Sam Krzystek wspierał współpracujących z nim samorządowców z Polic i Dobrej. Za to małą aferkę wywołał wpis w mediach społecznościowych jednej z kandydatek na prawobrzeżu, w którym wytknęła współkandydatom, że zamiast zbierać podpisy pili kawę. Uwaga miała urazić starą gwardię, żeby tylko takie problemy były….
Co u kandydatów Lewicy? Cześć z nich rozwiesiła się na bilbordach, a część na ekskluzywnych nośnikach w centrum miasta, co oznacza że chyba nie zdążyli z zamówieniami. A co u kandydata na prezydenta Szczecina ? Bogdan Jaroszewicz kilka dni temu zmienił zdjęcie profilowe, a jeszcze wcześniej na tle banneru Lewica w towarzystwie Dariusza Wieczorka i Joanny Agatowskiej poinformował, że zaczynamy walkę o Świnoujście i Szczecin. Dalej cisza.
Trzeciej Drogi właściwe nie ma. Na płotach pojawiło się kilka zielonych banerów – to chyba od nich.