Mężczyzna, który na parkingu przez Retail Park Mieszka uderzył dziecko i groził mu, używając wulgarnych słów, najprawdopodobniej pozostanę bezkarny. Policja zaznacza, że podejmuje czynności z urzędu wobec przemocy dzieci, ale potrzebny jest… świadek. Sama wiedza o wydarzeniu to za mało.
Do skandalicznej sytuacji doszło w minioną sobotę na parkingu przed parkiem handlowym w Szczecinie. Mężczyzna, który był z dzieckiem groził maluchowi „zaraz ci wp…”, „wrócimy do domu, to zobaczysz” po czym uderzył dziecko. Świadkiem tego była mama dziecka, ale totalnie nie robiło to na niej wrażenia. Pakowali zakupy do bagażnika samochodu. Wokół było sporo osób, wszyscy to widzieli, nikt nie zareagował… no prawie nikt. W obronie malucha stanął tylko pan Michał. W efekcie rodzice z dzieckiem odjechali, a obrońca pod wpływem emocji nie zapisał numeru rejestracyjnego samochodu. Teren jest monitorowany i jest duża szansa na ustalenie personaliów agresywnego mężczyzny, może się jednak okazać, że pozostanie on bezkarny.
– Policjanci podejmują z urzędu czynności w sprawach dotyczących jakiekolwiek przemocy wobec dziecka, niemniej jednak potrzebne jest zgłoszenie osoby będącej świadkiem takiego zdarzenia – tłumaczy nadkom. Anna Gembala, oficer prasowy KMP w Szczecinie. – W tym konkretnym przypadku czytelnik od razu powinien zawiadomić policję. Nie chodzi tu o zatrzymywanie pojazdu, tylko przekazanie na bieżąco informacji o zdarzeniu, co pozwoliłoby mundurowym natychmiast podjąć stosowne działania – tłumaczy.
Policja przy okazji tego zdarzenia apeluje:
– Po raz kolejny apelujemy, aby w przypadkach, gdy dochodzi do naruszenia prawa lub czynu zabronionego w pierwszej kolejności powiadamiać policję, a nie media. W każdym takim przypadku czas ma decydujące znaczenie i ogromny wpływ na prowadzone późnej czynności a także zatrzymanie sprawcy – mówi Anna Gembala.
Przypomnijmy: „Zaraz ci wp…” i uderzył dziecko. Matka nie zareagowała, w obronie malucha stanął tylko Michał
„Stałem na parkingu i czekałem na telefon” – zaczyna swoją relację pan Michał. Był świadkiem przykrego zdarzenia – przemocy wobec dziecka. Nie zareagował nikt poza nim, ani świadkowie, ani matka malucha. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, na parkingu przy Retail Park Mieszka, chwilę po godzinie 14:00.
– Usłyszałem mocny płacz dziecka – mówi pan Michał. – Byłem zaskoczony, jak mężczyzna, który z tym dzieckiem był, odzywał się do malucha. Dosłownie, że „zaraz ci wp…”, „wrócimy do domu, to zobaczysz” po czym, czego byłem świadkiem, dał dziecku naprawdę mocnego klapsa. Świadkiem tego była mama dziecka, ale totalnie nie robiło to na niej wrażenia. Pakowali zakupy do bagażnika samochodu. Wokół było sporo osób, wszyscy to widzieli, nikt nie zareagował. Gdy zobaczyłem, w jaki sposób facet pakuje dziecka do fotelika, podszedłem i powiedziałem, że ma przestać, bo krzywdzi dziecko. Powiedziałem do niego, że jak chce, to zaraz możemy porozmawiać inaczej, ale żona zabrała go i uspokoiła, po czym odjechali – dodaje.
Michał przyznaje, że emocje, jakie nim targały sprawiły, że nie zapisał numerów rejestracyjnych pojazdu, ale z ewentualnym ustaleniem danych mężczyzny nie powinno być problemu, parking i park handlowy są monitorowane.
– Chciałem zadzwonić po policję, ale facet odjechał, musiałbym go siłą zatrzymać, dokładając dziecku dodatkowego stresu – mówi.
Dlaczego nikt inny nie zareagował? Terapeutka, Agnieszka Zalewska nie ma żadnych wątpliwości: jeżeli doszło do takiej sytuacji na parkingu, w miejscu publicznym, to i w domu również do nich dochodzi.
– Na pewno należy zareagować, zwrócić uwagę, spisać tablice rejestracyjne i zawiadomić policję o przemocy wobec nieletniego dziecka. Można też zgłosić problem o MOPR (Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie – przyp. red.). Odpowiednie organy powinny sprawdzić warunki środowiskowe rodziny oraz to, jak jest traktowane dziecko – mówi.
Dodaje, że dziecko wychowujące się w domu przemocowym, w późniejszym życiu ma poważne problemy.
– Często dziecko w późniejszym okresie ma objawy z nieprzystosowaniem społecznym, nierzadko dochodzi do zamiany wzorca: ofiara staje się oprawcą jako mechanizm obronny. Mamy też często do czynienia z zaburzoną samooceną, którą ciężko zmienić, bo czas rozwoju dziecka ma największy wpływ na to, kim się stanie w dorosłym życiu. Zaburzenia emocjonalne, które mogą przejawiać się poprzez zaburzenia somatyczne, depresję, lęk społeczny uogólniony i wiele innych zaburzeń… przemoc niesie ze sobą powikłania dla zdrowia psychicznego – wyjaśnia Agnieszka Zalewska.
Pan Michał, który jako jedyny zagregował apeluje:
– Chciałbym przypomnieć wszystkim, że reakcja na przemoc jest niezbędna. Nie możemy być obojętni na takie sytuacje. Podejmujmy działania w obliczu przemocy.