Komu marzy się własny ogródek działkowy powinien teraz przejrzeć oferty sprzedaży. Jesień to dobry moment na zakup, bo skończył się sezon i ceny trochę spadły. Eksperci szacują jednak, że nie ma szans, aby spadły do poziomu sprzed pandemii. Kupując działkę trzeba liczyć się z wydatkiem w granicach kilku, kilkunastu a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale jak się okazuje w Szczecinie są też ogródki działkowe, za które zapłacić trzeba jak za mieszkanie – kilkaset tysięcy złotych.
Przychodzi taki moment, kiedy nawet największych „mieszczuchów” zaczyna męczyć miejski zgiełk. Można pójść na spacer do parku, pojechać do lasu, można też mieć własne, zielone „M”. I o ile jeszcze kilka lat temu, działkę można było kupić za przystępne kilka tysięcy złotych, teraz działki za 7, 8 tysięcy to prawie „białe kruki” w ofertach sprzedaży.
To ile zapłacimy za działkę zależy od jej wielkości, stanu i lokalizacji. Średnio za „ogródek” w Szczecinie trzeba wydać od 15 do 40 tys. złotych, ale są też perełki – za kilkaset tysięcy.
I tak na przykład za działkę na obrzeżach Puszczy Bukowej trzeba zapłacić ponad 300 tys. zł. Cały czas mowa o ogródku działkowym. Za tę kwotę można również kupić działkę albo kawalerkę w centrum miasta.
Boom na ogrody działkowe rozpoczął się w trakcie pandemii i nie słabnie. Są takie momenty, jak teraz jesienią, kiedy ceny delikatnie spadają, bo skończył się sezon i działkowcy wyprzedają swoje tereny.
Ogródki działkowe kosztują dużo więcej, bo od pewnego czasu spełniają dużo więcej funkcji. To już nie tylko ogródek z rzędami rzodkiewek, szczypiorku i rabatami kwiatów. Współczesne ogródki działkowe to często duże działki, z trawnikiem niczym na boisku piłkarskim, domem, w którym można mieszkać przez cały rok, a warzywa i owoce schodzą na drugi plan. I za taki właśnie całoroczny luksus trzeba zapłacic ponad 300 tys. złotych.
Te tańsze opcje to małe ogródki z altankami albo działki bez doprowadzonej wody czy prądu i wymagające sporo pracy. Dlatego coraz więcej pojawia się na rynku tzw. „flipperów”, czyli osób które kupują zaniedbaną działkę, sprzątają ją i remontują, a później sprzedają za dużo wyższą stawkę.
Z badań przeprowadzonych przez bankier.pl wynika, że zachodniopomorskie jest obok lubuskiego, dolnośląskiego i opolskiego województwem, gdzie najłatwiej kupić działkę ROD. Najprościej mówiąc powodem jest to, że mamy ich dużo, bo kiedyś mieliśmy dużo zakładów pracy i nie zostały one sprzedane po 1989 roku.
Przykładem i jednym z najstarszych Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Szczecinie są „Maciejowice”.
– Założycielami i organizatorami życia działkowego w naszym ogrodzie byli przede wszystkim kolejarze. Wczesną wiosną 1947 roku w śródmiejskiej dzielnicy Szczecin-Turzyn rozpoczęli działalność, którą do dziś kontynuują ich następcy, legitymujący się kolejarskim rodowodem, ale nie tylko – mówi Piotr Baranowski, prezes Zarządu ROD im. Maciejowice w Szczecinie.
Ogródek działkowy był wtedy prawdziwym skarbem. Warzywa i owoce wspierały domowy budżet. Specjalna komisja prowadziła nawet szczegółową inwentaryzację posiadanych przez działkowców nasadzeń i upraw. Działkowcy hodowali tez kury czy króliki. Do dziś w niektórych ogrodzeniach działek można zauważyć jeszcze podkłady kolejowe, wówczas podstawowy element ogrodzenia „załatwiony” na kolei.
Kto chce zostać działkowcem w Szczecinie ma w czym wybierać. W szczecińskim okręgu jest aż 169 Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Najstarszym jest ROD im. T. Kościuszki, który powstał w 1904 roku, najmłodszym – ROD im. E. Plater, który działa od 10 lat.
Kto się skusił i zamarzył o zielonej enklawie na wiosnę musi jednak pamiętać, że działki ROD nie można kupić na własność. Można jedynie uzyskać prawo do jej użytkowania. Chyba, że kupujemy od osoby prywatnej, ale wtedy za portfel trzeba złapać się jeszcze mocniej.