Wczoraj, o godzinie 19:31 bosman dyżurny Szczecińskiego WOPR otrzymał zgłoszenie o wywróceniu się jednostki 500 metrów od brzegu w rejonie pomiędzy Czarną Łąka, a Lubczyną na Jeziorze Dąbie. Ratownicy natychmiast ruszyli na pomoc.
Jak relacjonuje szczeciński WOPR, o godzinie 20:24 uzyskano kontakt z poszkodowanymi wywróconej jednostki. Na pokładzie miały znajdować się cztery osoby, dwie dopłynęły do brzegu, a z dw0ma z nich było kontaktu. Nie było wiadomo, czy udało im się wydostać na brzeg.
Szybko na miejscu pojawiło się wsparcie z lądu, zadysponowano załogę wyposażoną w drona z termowizją. Poszukiwania prowadzone przez WOPR wsparła jednostka Wodnego Referatu Policji i Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa. Ratownicy otrzymali również pomoc ze strony śmigłowca Marynarki Wojennej z bazy w Darłowie, na miejscu pojawili sie również strażacy PSP z Goleniowa i OSP Lubczyna.
Szybko udało się dotrzeć do zatopionej jednostki Po wskazaniu miejsca przez jednego z poszkodowanych policja odnalazła zatopioną jednostkę. Podczas poszukiwań jednostka R-205 odnalazła rzeczy z łodzi, a śmigłowiec Marynarki Wojennej kamizelkę ratunkową. O godzinie 00:30 zapadła decyzja o wstrzymaniu poszukiwań z powodu trudnych warunków atmosferycznych.