Punktualnie o godzinie 20:00 rozpocznie się pierwszy mecz pomiędzy Wilkami Morskimi a Treflem Sopot. To finał polskiej ligi basketu. King do pojedynku podchodzi w roli obrońcy tytułu, przez wielu ekspertów jest faworytem tej rywalizacji.
13 meczów wygranych i tylko 2 porażki – to bilans wyjazdowych potyczek Kinga w rundzie zasadniczej. W Play off Legia wygrała jedno spotkanie, w półfinale Wilki Morskie pokonały Spójnię 3:0. Na wyjazdach King gra wyjątkowo dobrze.
– Wynik 3:0 może mylić, mecze ze Spójnią nie należały do najłatwiejszych. To dobra drużyna, udowodniła to zresztą eliminując w ćwierćfinale faworyzowany Anwil – mówi Maciej Majcherek, asystent trenera Miłoszewskiego. – Do dzisiejszego meczu jesteśmy przygotowani, nie ma wielkiej presji. Znamy dobrze rywala, on zna nas, podchodzimy do tej rywalizacji spokojnie – dodaje.
Maciej Macherkiem wspomina, że zawodnicy czują się dobrze i nie widać po nich żadnego stresu ani presji.
– To doświadczeni zawodnicy, część zespołu pamięta ubiegłoroczne finały. Z kolei Mobley czy Kyser grali już wcześniej na tak wysokim poziomie i również mają ogromne doświadczenie w meczach o stawkę. To nie będą łatwe mecze, Trefl gra fizyczną koszykówkę. Dzisiaj pierwszy mecz, nawet wygrana nie przesądza o losach całego finału. Jesteśmy dobrej myśli – mówi Maciej Majcherek.
Pierwsze starcie już dziś o 20:00 w Ergo Arenie w Sopocie, w niedzielę rozegrany zostanie drugi mecz finału, potem rywalizacja przeniesie się do Szczecina.