Home Aktualności Tajemnica pewnej budki
AktualnościFelietony 

Tajemnica pewnej budki

431
rdlp budka
fot. Facebook (Puszcza Bukowa - Klub Kniejołaza)

W nowej siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie pojawiła się budka! To budka do tzw. dyskretnych rozmów dla dwóch osób. „Pojawia się kilka pytań związanych z ową budką. Kto z niej mógł korzystać? Czy tylko wyznaczone osoby np. członkowie dyrekcji, czy była ogólnodostępna? Na pewno nie knuto tam, nie spiskowano przeciwko kierownictwu RDLP i nie szykowano pałacowego przewrotu. O czym więc rozmawiano w takiej tajnej budce? Czy snuto w niej plany tajnych akcji leśników?” Zapraszamy na felieton „Tajemnica pewnej budki” Dariusza Staniewskiego!

Wielu z nas na pewno pamięta jeden z sensacyjnych filmów Władysława Pasikowskiego (twórcy m.in. sławnych „Psów”) poświęconego fantastycznej akcji polskiego wywiadu, dzięki której udało się wywieźć kilku amerykańskich agentów CIA (i nie tylko) z Iraku w trakcie wojny w Zatoce Perskiej, czyli kinowego przeboju pt. „Operacja Samum”. Jest tam taka scena, w której trzej nasi oficerowie służb specjalnych (w tych rolach Bogusław Linda, Olaf Lubaszenko i Tadeusz Huk), aby ustalić szczegóły operacji, spotykają się w specjalnym pokoju wypełnionym „zagłuszaczami” w którym stoi plastikowa klatka(?), w której mogą spokojnie porozmawiać wiedząc, że nikt ich nie podsłucha. Dochodzi w niej m.in. do twardej, męskiej rozmowy Lindy z Hukiem. To zresztą jedna z bardziej udanych scen tego filmu. Ale my pozostańmy przy tej dźwiękoszczelnej klatce. Dla pracowników wywiadu rzecz nader potrzebna. Ale okazuje się, że nie tylko dla nich. Jedna z naszych, lokalnych gazet wykryła podobny obiekt w …nowej siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie! To budka do tzw. dyskretnych rozmów dla dwóch osób.

„Budka stoi w holu przy sali konferencyjnej w siedzibie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. To nowa siedziba. Powstała w ostatnich dwóch latach w miejscu 80-letniego sosnowego lasu na obrzeżach Szczecina, który leśnicy specjalnie w tym celu wycięli w 2020 roku. Budka, to wyciszona, dwuosobowa „szafa” z przeszklonym wejściem. W środku są dwa siedziska i stolik. „Skutecznie ogranicza rozpraszający hałas, jednocześnie nie tłumiąc sygnałów bezpieczeństwa (np. alarm przeciwpożarowy)” – czytamy na stronie producenta. Pomieszczenie jest oczywiście wentylowane. Cena dwuosobowej wersji to około 50 tys. zł” – opisuje obiekt gazeta.

Pojawia się kilka pytań związanych z ową budką. Kto z niej mógł korzystać? Czy tylko wyznaczone osoby np. członkowie dyrekcji, czy była ogólnodostępna? Na pewno nie knuto tam, nie spiskowano przeciwko kierownictwu RDLP i nie szykowano pałacowego przewrotu. Bo czy można było mieć pewność, że w środku nie było zamontowanych urządzeń podsłuchujących rozmówców? O czym więc rozmawiano w takiej tajnej budce? Czy snuto w niej plany tajnych akcji leśników? Wiadomo, że „ściany mają uszy”, wróg nie śpi i tylko czyha, aby znienacka uderzyć, podłość jakąś uczynić albo świnię podłożyć. W przypadku RDLP dziką świnię. Czyżby więc budka była idealnym miejscem do opracowywania założeń sekretnych operacji leśników? 

A może wręcz przeciwnie? Może ta budka była pewnego rodzaju konfesjonałem, w którym można było się wyspowiadać ze swych niecnych uczynków i grzechów popełnionych mową, uczynkiem czy zaniedbaniem przeciwko panującym w firmie oraz kraju? Taka „budka oczyszczenia” i skruchy oraz obietnicy poprawy. Być może było to też specjalne miejsce na wzór słynnej szafy w gabinecie prezesa klubu „Tęcza” z „Misia” Stanisława Barei. Tym razem to budka mogła służyć za miejsce wygłaszania peanów pochwalnych np. na cześć dyrekcji i nie tylko. A może to była to budka dla „życzliwych”, czyli donosicieli. Mogli spokojnie, w komfortowych warunkach ulżyć sobie, popluć jadem, wyrzucić z siebie frustracje oraz co na kogo mają. 

Jaką tajemnicę kryje budka ze szczecińskiej RDLP? Na pewno warto zastanowić się nad jej wykorzystaniem reklamowym. Nie zmarnujmy tej szansy jak w przypadku sławnej stępki. Wystarczyło ją wyeksponować w jakimś atrakcyjnym miejscu Szczecina, np. na placu Solidarności, a na pewno tłumy turystów chciałyby zobaczyć ten symbol wiadomo czego. Teraz obok niej mogłaby stanąć budka z RDLP. Oba obiekty mogłyby być także pierwszymi eksponatami Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Szczecinie i natchnieniem dla wielu artystów, poetów, pisarzy i filmowców w myśl hasła: „Leśników budka inspiruje lepiej niż narkotyki oraz wódka”.

Powiązane artykuły

już po raz siódmy willa przy al. wojska polskiego 95 została wystawiona przez miasto na sprzedaż. jest ona jednym z najstarszych budynków na łęknie, a kryje w sobie bardzo ciekawą i niebanalną historię. ogłoszony przez prezydenta piotra krzystka przetarg dotyczy nieruchomości gruntowej zabudowanej będącej własnością gminy miasto szczecin, stanowiącej działkę nr 126/2 z obrębu ewid. 1021 o powierzchni 2290 m kw. zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego willa jest przeznaczona na usługi, a ze względu na jej charakterystyczny wygląd stanowi idealne miejsce do urządzenia tam restauracji, pensjonatu bądź hotelu. urzędnicy oceniają stan budowli jako dobry, dzięki czemu nie wymaga dużych nakładów finansowych na przystosowanie, w odróżnieniu od innych zabytków. cenę wywoławczą ustalono na 4,2 mln zł, a od tej kwoty trzeba też odliczyć bonifikatę w wysokości 5 proc. potencjalny właściciel będzie musiał wnieść wadium wynoszące 420 tys. zł. przetarg odbędzie się w trybie ustnym 16 kwietnia o godz. 11:00 w siedzibie urzędu miasta przy pl. armii krajowej 1, w sali obrad rady miasta. w tych murach kryje się bogata historia willa przy al. wojska polskiego 95 została zbudowana w latach 1875-1876 dla kupca i rentiera w. flüggego. od początku odróżnia się od pozostałych budynków tego typu w swojej okolicy za sprawą jej utrzymania w stylu angielskich posiadłości wiejskich, a uroku dodają jej gotyckie wieżyczki – stąd potoczna nazwa „angielski zamek”. w okresie niemieckim wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk, jednak na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w 1935 roku stała się siedzibą jednego z oddziałów ss. - mieszkali tutaj do czasów ii wojny światowej kapitan marynarki w. lauter, współwłaściciel firmy werner und reinhardt i kupiec paul schegel. to właśnie on przyczynił się do zapisania na kartach historii najczarniejszego rozdziału związanego z willą. wynajął ją bowiem oddziałom ss, które miały tu swoją siedzibę aż do końca ii wojny światowej – czytamy na stronie urzędu marszałkowskiego województwa zachodniopomorskiego. wyjątkowa willa przy alei wojska polskiego znów jest na sprzedaż
Aktualności

Wyjątkowa willa przy alei Wojska Polskiego znów jest na sprzedaż

Już po raz siódmy willa przy al. Wojska Polskiego 95 została wystawiona...

bezpieczny weekend na drogach? nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń
Aktualności

Bezpieczny weekend na drogach? Nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń

Miniony weekend na drogach upłynął bez poważniejszych wypadków, co można uznać za...

jej historia chwyta za serce. wega odnalazła się dzięki pracownikom zditm
Aktualności

Jej historia chwyta za serce. Wega odnalazła się dzięki pracownikom ZDiTM

Pracownicy ZDiTM codziennie podczas swoich obowiązków służbowych pokonują ulice naszego miasta. Prowadzą...

jarmark wielkanocny w szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!
Aktualności

Jarmark Wielkanocny w Szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!

Choć do Jarmarku Wielkanocnego w Szczecinie pozostały jeszcze dwa miesiące, organizator –...