Ta historia przyprawia o szybsze bicie serca. 8-miesięczny szczeniak spędził 6 dni na zalanej wysepce na rzece Bug w Kuligowie. Warunki pogodowe były tak trudne, że tamtejsza straż próbowała ocalić zwierzę dwa razy. Niestety bezskutecznie. Kiedy służby rozkładały ręce, na pomoc psiemu dziecku ruszyli pracownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa z Kołobrzegu.
Jak się okazało, pies wspólnie z siedmiorgiem rodzeństwa przebywał w złych warunkach, a opieka nad zwierzętami nie była sprawowana właściwie. Sześć dni temu psiak wraz z rodzeństwem został wypuszczony z posesji znajdującej się nieopodal brzegu i był to początek jego dramatycznych przeżyć. Według informacji przekazanej przez Fundację dla Szczeniąt Judyta:
– Czekając na ratowników dokładniej poznaliśmy sytuację zwierząt z rodzimej posesji psiaka. 7 kilkumiesięcznych podrostków skulonych w jednej budzie. Mętne tłumaczenia właścicielki. Te psiaki mogły podzielić los brata! One też były na wyspie, gdy woda wezbrała.
Pozostałe szczeniaki uratowały się same. Przerażona psina musiała więc samodzielnie zmierzyć się z zaistniałą sytuacją. Warunki na rzece były bardzo trudne. Straż pożarna dwukrotnie podejmowała się akcji ratunkowej, jednak wystraszone zwierzę nie pozwoliło sobie pomóc. Bohaterowie z Kołobrzegu przejechali blisko 600 km i dziś około 3 nad ranem uratowali szczeniaka. Piesek jest wystraszony ale żyje i powoli wraca do sił. Jak informuje dalej fundacja:
– Żyje, jest przytomny i tak, jego rodzeństwo trafiło pod nasze skrzydła. Teraz trzyma go adrenalina, ale 6 dni w lodowatej wodzie, w stresie raczej nie pozostało bez wpływu na jego zdrowie.
W akcji udział brali: Maciej Deręgowski, Jacek Rzeszotarski oraz Paweł Depta. Kołobrzescy bohaterowie poprosili nawet, by uratowanemu pieskowi nadać imię Ryszard.