Zaczęli mocno, od prowadzenia 5:0 i pewnych akcji, ale gospodarze szybko odrobili stratę i nie pozwolili szczecinianom odjechać punktowo. Ruszyły koszykarskie rozgrywki, a King na inaugurację ligi pokonał na wyjeździe Górnika Wałbrzych.
Szczecinianie przystępowali do pojedynku w Wałbrzychu jako zdecydowany faworyt i zaczęli mecz dobrze, po pewnych akcjach szybko objęli prowadzenie 5:0, wtedy sześciopunktową serią zaliczyli gospodarze i wyszli na prowadzenie. Przez całą pierwszą kwartę trwała wyrównana walka, King nadrabiał doświadczeniem, Wałbrzych ambicją. Tę część gry zwyciężyli szczecinianie 20:18.
W drugiej kwarcie walka była tak samo wyrównana: Wilki Morskie dwukrotnie uciekały na pięciopunktowe prowadzenie i dwukrotnie je traciły, przy stanie 25:26 celnym rzutem za trzy punkty popisał się Dariusz Wyka i Górnik Wałbrzych objął dwupunktowe prowadzenie. Ostatecznie druga kwarta zakończyła się remisowo 24:24 i do szatni drużyny schodziły przy prowadzeniu Kinga 44:42.
Przez większość trzeciej kwarty wałbrzyszanie skutecznie odpierali ataki Kinga, sami punktowali i w pewnym momencie wyszli na prowadzenie 57:54, wówczas świetną serię zaliczył King, zdobył 10 punktów nie tracąc żadnego i to ustawiło tę część meczu. Trzecia kwarta padła łupem Wilków 24:21 i przed ostatnią kwartą szczecinianie prowadzili 68:63.
W końcówce czwartej kwarty, gdy losy meczu wciąż się ważyły, zabrakło gospodarzom zimnej krwi – słabo spisywali się na linii rzutów osobistych, zaliczyli dwie fatalne straty i szybko King odskoczył na 10 punktów 82:72 i zakończył spotkanie wygraną.
– Z takim rywalem jak King trzeba grać 40 minut i ani na moment nie odpuścić. W końcówce były nasze niecelne rzuty i rywal odjechał – skomentował po meczu Dariusz Wyka z Górnika Wałbrzych.
– Mieliśmy bardzo wymagający tydzień, cztery mecze w sześć dni. To nie jest wymówka, nie ustalamy terminarza i musimy być na to gotowi. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Tu, na hali jest dobra atmosfera, wiedzieliśmy, że Górnik ma dobrych graczy, którzy potrafią rzucać i zdobywać punkty. Szacunek dla rywali, musieliśmy im wyrwać ten mecz – powiedział Andrzej Mazurczak, kapitan Kinga.
Najskuteczniejszy dla gospodarzy był Toddrick Gotcher, zdobywca 18 punktów. Dla Kinga najwięcej rzucił James Woodard, 17 punktów.