Home Aktualności Rolnik mógł zginąć przez szkolenie policji? Sprawa jest wyjaśniana przez prokuraturę.
Aktualności

Rolnik mógł zginąć przez szkolenie policji? Sprawa jest wyjaśniana przez prokuraturę.

979

Zachodniopomorska policja i prokuratura zajmują się wyjaśnieniem sprawy obrażeń rąk 27-latka, który pracował na polu niedaleko strzelnicy. Do zdarzenia doszło w miejscowości Chlebowo w pow. Stargardzkim. Policja i prokuratura przyznają, że prawdopodobną przyczyną był zabłąkany policyjny pocisk z pobliskiej strzelnicy. Jak relacjonuje poszkodowany, rykoszet mógł nawet go zabić.

 

Zgłoszenie o zdarzeniu funkcjonariusze otrzymali we wtorek. Po raz pierwszy informację tę przekazał portal rmf24.pl. Sprawą obecnie zajmuje się wydział kontroli policji i prokuratura.

 

– Zachodniopomorska policja i prokuratura sprawdzają, czy obrażenia rąk, których doznał mężczyzna pracujący w polu, mają związek ze szkoleniem policjantów na strzelnicy – przekazała PAP w środę oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie podinsp. Alicja Śledziona.

 

Strzelnica oddalona była od miejsca wypadku ok. 1-2 kilometrów. Jak poinformowała podinsp. Alicja Śledziona, według wtorkowego zgłoszenia mężczyzna wykonujący prace w polu doznał obrażeń rąk. Niewykluczone – dodała – że mogły być to obrażenia od broni. Wskazała, że rany były powierzchowne, a mężczyzna nie wymagał hospitalizacji. 

 

Inaczej opisuje to dziennikowi Fakt poszkodowany 27-letni Dominik, który we wtorek wraz z drugim pracownikiem rolnym wyjechał ciągnikiem w pole. Gdy zajmowali się zbieraniem kamieni, usłyszeli strzały od strony strzelnicy jednego ze stargardzkich klubów strzeleckich. Odgłosy strzałów nie były dla nich niczym nowym. Tym razem jednak wszystko skończyło się źle, a mogło skończyć nawet tragicznie.

 

– Ból nie do opisania, pieczenie, mrowienie. Wszystkie mięśnie mnie wręcz rwały tak, jakby miały mi ręce odpaść – relacjonował dla dziennika Fakt pan Dominik. – Myślę, że miałem ogromne szczęście. Bo tak jak miałem ręce złożone i oparte o nadkole [ciągnika], to na nich opierałem głowę. Dziesięć centymetrów wyżej i dostałbym prosto w głowę.

 

Wspomniał także, że po opatrzeniu dłoni przez lekarza, opisał całe zdarzenie na policji. Funkcjonariusz po zobaczeniu kuli stwierdził, że to nie pocisk ze zwykłej broni palnej, tylko z dużego karabinu AK-47. Postępowanie jest prowadzone w kierunku przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego oraz „zwykłego, lekkiego uszkodzenia ciała”.

 

– Toczą się czynności procesowe – poinformował Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Nastąpił rykoszet albo podbicie przy odrzucie broni, a mężczyzna akurat znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie. Najważniejsze, że temu człowiekowi nic poważnego się nie stało.

 

Powiązane artykuły

podejrzane interesy białoruskich zakonnic
Aktualności

Stragany na Jarmarku Bożonarodzeniowym wspierają rosyjską armię? Podejrzane interesy białoruskich zakonnic

Szczeciński Jarmark Bożonarodzeniowy trwa w najlepsze. Niestety, cieniem na jego funkcjonowaniu kładą...

fundusz autobusowy
Aktualności

Startuje nabór w ramach Funduszu Autobusowego. W puli ponad 52 miliony złotych

Ponad 52 miliony złotych, to kwota przeznaczona dla samorządów województwa zachodniopomorskiego na...

koleje
Aktualności

Rekordowe czasy przejazdów i nowe połączenia – podróżujących pociągami ze Szczecina czekają zmiany

Od 15 grudnia PKP wprowadza nowy rozkład jazdy. Nowością będzie nie tylko...

stadion miejski w szczecinie
Aktualności

Czy na stadionie miejskim będą koncerty?

Więcej turystów, dodatkowa promocja i ekstra pieniądze w kasie magistratu – takie...