Home Felietony  Przyjedziesz po mnie „Pod Zamkiem”?
Felietony Lifestyle

Przyjedziesz po mnie „Pod Zamkiem”?

447

W jeden z minionych piątkowych poranków moja małżonka oświadczyła przed wyjściem do pracy, że wieczorem idzie z koleżankami na piwo. Trochę się zjeżyłem nomen omen, bo ja z kolegami rzadko na piwo chodzę (firmowe popijawy integracyjne się nie liczą!). Ale niech tam.

– O której i dokąd mam po Ciebie przyjechać? – zapytałem.
– Zadzwonię jak będę wychodzić – odpowiedziała.

Zatem piątkowy wieczór spędziłem na standby’u oczekując jakichś wieści od drugiej połówki.
Gdzieś po 21:00 zadzwonił telefon, a dialog wyglądał mniej więcej tak:
– Bądź po mnie za godzinę.
– Ale gdzie mam po Ciebie być?
– Przyjedź pod zamkiem.
– Chyba pod zamek?
– Nie, pod zamkiem, do browaru.
– To do browaru czy pod zamek?! – rzuciłem nieco zirytowany.
– Browar pod zamkiem! Czy Ty tylko jeden browar w mieście znasz?!!

Ta wiadomość nieco mną wstrząsnęła. Uświadomiłem sobie, że moja małżonka z koleżankami odwiedziła i zna więcej lokali, w szczególności browarów restauracyjnych, niż ja (bo te firmowe popijawy robimy ciągle w jednym i tym samym miejscu).

Najlepsza część rozmowy czekała mnie jednak w drodze powrotnej do domu.
– Jak było Kochanie?
– Bardzo fajnie.
– Coś więcej?
– A co chcesz wiedzieć? Babskie ploteczki?
– Nie, dziękuję. Raczej interesuje mnie co jadłyście, co piłyście, jak smakuje ich piwo?

I tu zaczął się monolog pełen szczegółów, dygresji, kolejnych detali i porównań.
W skrócie szło to tak:
– Kasia wzięła zupę. Pyszna, parująca, gorąca. I do tego taki gruby precel pieczony na miejscu. Kasia mówiła, że nie mogła zjeść do końca i że wspaniała ta zupa. Monika zamówiła frytki z batatów. Pamiętasz te batatowe fryty z foodtrucka na festiwalu? To te jeszcze lepsze. Chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku. Iwona wzięła pieczoną kurę. Wielka porcja. Mówiła że bardzo dobre.
– A co Ty wzięłaś?
– Ciabattę z szarpaną wieprzowiną i warzywami. Przepyszna! Taka inna ta ciabatta, chyba też na miejscu wypiekają, większa niż normalnie. Mięso świetnie przyrządzone i przyprawione, soczyste i aromatyczne. Mniam.
– Co piłyście?
– Czy Ty mnie przesłuchujesz? Ile wypiłam i tak dalej???
– Nic takiego. Pytam żeby mieć pełen obraz.
– Dziewczyny wzięły jakieś drinki z krakenem, z malibu i piwo. Szybko im to szło. Ululały się trochę. Różne piwa próbowały, ale najwięcej pszenicznego. Ja też piłam to pszeniczne, bardzo dobre piwo, dobrze schłodzone i świetnie smakowało. Świeżutkie, z pianką… (tu się nieco rozmarzyła).
– Ale przecież Ty nie przepadasz za pszenicznym?
– Przestań się czepiać!
– Jak rachunek?
– Czy Ty sprawdzasz ile wydałam? Raz kiedyś idę z koleżankami. Mi firma nie opłaca „integracji”!
– Okay okay. Nic takiego nie miałem na myśli. Chciałem wiedzieć po prostu czy drogo.
– Normalnie, tak jak wszędzie.
– Czyli wieczór udany?
– Można tak powiedzieć. Tylko na początku mały zgrzyt, to umówiłyśmy się z dziewczynami, że od razu po pracy idziemy. A jak dotarłyśmy na miejsce to się okazało że otwierają o 16:00 i musiałyśmy chwilkę poczekać. To akurat słabe było tak stać pod drzwiami.

Przyjedziesz po mnie "Pod Zamkiem"? 10

Na takiej mniej więcej miłej pogawędce minęła nam jazda powrotna. A w domu usłyszałem, że żoneczka pomyślała o mnie i wzięła dwie butelki piwa na wynos. W ten sposób i ja mogłem posmakować świeżego piwa z Browaru Pod Zamkiem: „Warszewo” (tak nazywa się u nich pils) i „Niebuszewo” (marcowe). Oba rzeczywiście smakowały wybornie. Na moje ulubione pszeniczne (sprawdziłem na ich stronie, że nazwali je „Słoneczne”) muszę wybrać się tam osobiście.

Powiązane artykuły

AktualnościKulturaLifestyle

Jak weekend, to tylko w Szczecinie! Oto, co na nas czeka w najbliższych dniach

Przed nami ostatni weekend lipca, który zapowiada się naprawdę obiecująco. Świadczy o...

AktualnościLifestyleRozmowySport

Tomasz Bulikowski: Pobiegniesz raz po górach, nie zechcesz innych biegów

Na co dzień pracuje w firmie produkującej jachty, w czasie wolnym trenuje,...

AktualnościKulturaLifestyleTurystyka

Gwiazdy na koncertowej scenie The Tall Ships Races

Finał regat The Tall Ships Races to nie tylko woda, wspaniałe jednostki...

AktualnościLifestyleRozmowy

Angelika Muchowska o trudach pracy konferansjerki: „Przetłumaczyłam żart prezesa, nikt się nie zaśmiał”

Eventy, spotkania biznesowe, czy też celebrantka podczas ślubów humanistycznych. Angelika Muchowska od...