Szymon Walków i Ryan Seggerman zwyciężyli w ćwierćfinale Invest in Szczecin Open, pokonując po bardzo wyrównanym starciu Szymona Kielaka i Filipa Pieczonkę. Oznacza to, że wciąż polski tenisista pozostaje w walce o tytuł.
Czwartkowe mecze na kortach przy alei Wojska Polskiego 127 przyciągnęły mnóstwo kibiców. Ci, którzy się na to zdecydowali nie byli zawiedzeni. To był dzień, w którym nie brakowało niespodzianek. Najpierw z turniejem pożegnał się Dennis Novak, finalista szczecińskiej imprezy z 2022 roku. Zdecydowanie lepszy od niego okazał się Rudolf Molleker. Niespodziewanie przegrał też Jan Choinski, Brytyjczyk z polskimi korzeniami. Będący ostatnio w dobrej formie tenisista musiał uznać wyższość Jacopo Berrettiniego, który w Invest in Szczecin Open rywalizował od eliminacji.
Trzysetowe batalie w dwóch z trzech spotkań sprawiły, że mecz deblowy z udziałem trzech Polaków przeniesiono na kort numer 1. Szymon Walków i Ryan Seggerman zachowali więcej zimnej krwi w tie-breakach, które zakończyły oba niezwykle wyrównane sety.
– Były po raz kolejny bardzo ciężkie warunki: ciemno, zimno, piłki nie latały zbyt szybko. Do tego trudni, wymagający przeciwnicy, więc taka wygrana bardzo cieszy – mówił po spotkaniu Walków.
Z Kielanem i Pieczonką miał okazję w tym sezonie się widzieć, choć nie bezpośrednio na korcie.
– Muszę przyznać, że razem grają bardzo dobrze, świetnie serwują, dysponują dużą siłą rażenia z tyłu kortu, grają ryzykownie. To wymagająca para. Życzę im, żeby szli w górę – dodał.
Polak i Amerykanin nie mieli okazji do zbyt wielu wspólnych treningów. Seggerman w Szczecinie rywalizował w eliminacjach gry pojedynczej.
– Grał w niedzielę, w poniedziałek padało i ponownie walczył we wtorek. Czasu na korcie wspólnie nie spędziliśmy za dużo. Ryan jest z Kalifornii, dla niego takie warunki są dość wymagające, tym bardziej na ziemi. To coś ciężkiego i nowego dla kogoś, kto nie jest z Europy – wyjawił Walków.
W piątek ich przeciwnikami będą Andrea Pellegrino i Dmitry Popko. Para włosko-kazachska wyeliminowała w ćwierćfinale duet Alexandru Jecan/Giorgio Ricca. W drugim półfinale Petr Nouza i Patrik Rikl zagrają z Guido Andreozzim i Theo Arribage.
Jednak to nie mecz deblistów zakończył czwartkowe zmagania, ale potyczka obrońcy tytułu Federico Corii z Włochem Federico Arnaboldim. Argentyńczyk łatwo zwyciężył w pierwszej partii do jednego, ale w drugim secie rywal ożywił się i było znacznie więcej walki.
Po ośmiu przełamaniach w dwunastu gemach ostatecznie doszło do tie-breaka. W tej części spotkania nie było już wątpliwości i triumfował Coria.
– Świetnie się tu czuję, Szczecin to dla mnie wyjątkowe miejsce. Tym razem warunki były zupełnie inne niż podczas mojego pierwszego meczu we wtorek. Z drugiej strony rok temu przyzwyczaiłem się do gry przy sztucznym oświetleniu – mówił Coria. – Na początku spotkania byłem skupiony, ale z czasem wkradły się nerwy. Cały czas pamiętam o tym, że obrona tytułu wiąże się też z obroną wielu punktów. Wszystkie mecze szykują się więc dla mnie jako trudne, ale cieszę się, że tu jestem – dodał.
W piątek zostaną rozegrane ćwierćfinały gry pojedynczej oraz półfinały debla. W meczu dnia Szymon Walków i Ryan Seggerman zagrają o udział w sobotnim finale.