Pomagają weteranom, kombatantom, żołnierzom Września’39, walczącym w podziemiu czy Armii Krajowej – wszystkim tym, którzy kiedyś walczyli o wolną Polskę, a dziś walczą z samotnością. Po raz czternasty rusza „Paczka dla bohatera”. Wolontariusze w całym kraju najpierw będą paczki robić, a później z żołnierzami roznosić je seniorom. I właśnie nie na samą paczkę, a na spotkanie najbardziej czekają weterani. Niestety każdego roku jest ich coraz mniej, ale nadal na pomoc nas wszystkich czeka 1500 kombatantów, tylko w zachodniopomorskiem ponad 400 osób, w samym Szczecinie aż 120. Pomóc może każdy.
“Walczyli dla Nas, Zawalczmy dla Nich” – to motto przewodnie wolontariuszy, którzy każdego roku poświęcają swój czas, by pomagać kombatantom. To niestety często osoby samotne, schorowane, które mają problemy z codziennymi czynnościami, nie mają pieniędzy na życie. Dlatego wolontariusze robią zakupy, przekopują ogródki, montują dekodery, naprawiają szafki, kupują lekarstwa – i tak przez cały rok. Ale przede wszystkim poświęcają weteranom czas. Są z nimi, rozmawiają, wysłuchują historii, tych dawnych i tych codziennych. Stają się rodziną.
– To są niesamowite przyjaźnie. Wolontariusze się zmieniają, ale często jest tak, że wystarczy raz odwiedzić kombatanta i się zaprzyjaźniają, odwiedzają w ciągu roku i opiekują się sobą nawzajem. Zupełnie jak rodzina – mówi Tomasz Sawicki, pomysłodawca akcji „Paczka dla bohatera”.
Wolontariusze pomagają tez kupić wózki czy chodziki, opłacają zabiegi rehabilitacyjne, kupują węgiel na zimę. Ale też organizują wyjazdy nad morze, koncerty i bankiety na cześć tych, dzięki którym dziś żyjemy w wolnej Polsce. Zasługują na godne życie i pamięć, a niestety świadków historii z roku na rok jest coraz mniej.
Kilka dni temu odeszła jedna z podopiecznych stowarzyszenia – por. Alicja Uczciwek ps. Roma , łącznik 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK. Wolontariusze nie zapominają także o tych, których już nie ma. Opiekują się ich grobami i pomnikami w całym kraju, a gdy jest taka potrzeba wykupują je przed likwidacją. W ciągu ostatnich dwóch lat to ponad 70 grobów.
– Oni cały czas odchodzą, a my po prostu spieszymy się, żeby im pokazać, że pamiętamy. W pierwszym roku przygotowałem 36 paczek. Dwa lata temu aż 2500, w tym tysiąc mniej, bo niestety kombatantów jest wśród nas jest coraz mniej – dodaje Tomasz Sawicki.
400 wolontariuszy w całym kraju opiekuje się kombatantami, a w okresie świątecznym przygotowują dla nich paczki. Pomaga cała Polska: firmy, instytucje, osoby prywatne. Każdy, kto chce w taki właśnie sposób podziękować weteranom. W tym roku w całym kraju trzeba przygotować 1500 paczek. W Szczecinie – ponad 120. Pomóc może każdy.
– Jak co roku dajemy różne możliwości pomagania. Taka najprostsza to zrobienie czy kupienie kartki świątecznej i napisanie życzeń, wysłanie do nas, a my takie kartki dołączamy do paczek. Można pomóc kupując artykuły spożywcze, chemiczne, ozdoby świąteczne, ręczniki – tak na prawdę wszystko co można włożyć do paczki świątecznej. Kto nie ma czasu na zakupy może nas wesprzeć i wpłacić pieniążki, albo przez zrzutkę, albo nasz profil facebookowy. Mamy też licytacje charytatywne. A po 10 grudnia zapraszamy do pakowania paczek, no i wielki finał 21 grudnia kiedy w całym kraju będziemy odwiedzać kombatantów, aż do świąt. I na szczęście każdego roku udaje nam się dotrzeć do każdego – mówi Tomasz Sawicki.
Do kombatantów paczki trafią tuż przed świętami. To już tradycyjnie wielki dzień – taka mała wigilia. Cieszą się wolontariusze, a na spotkanie od tygodni wyczekują seniorzy.
– To są niesamowite emocje. Oni dzwonią do nas już na początku października, już wtedy dostaję pierwsze listy. Kombatanci pytają czy na pewno będziemy w tym roku. Wiadomo są takie osoby, które mają trudną sytuację, ale nie paczka jest najważniejsza. Oni się cieszą na te odwiedziny. To zawsze jest delegacja: wolontariusze, mundurowi, dzieci, młodzież. Ja zawsze powtarzam: paczka to jest pretekst do spotkania się, jest po to żeby zobaczyli, że pamiętamy – mówi Tomasz Sawicki.
Historie niektórych kombatantów sprawiły, że nie każdy mógł się cieszyć z wolnej Polski w kraju. Wielu musiało wyjechać za granicę. Dlatego wolontariusze są wszędzie tam, gdzie polscy weterani. Także w Holandii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.