Home Aktualności Nawet pół podwozia „malucha”. Aż trudno uwierzyć, co trafia na ruszt do spalarni
Aktualności

Nawet pół podwozia „malucha”. Aż trudno uwierzyć, co trafia na ruszt do spalarni

253

Ogromne dwa  kotły EcoGeneratora spalają odpady komunalne, zmieszane. Dzięki temu możliwa jest nie tylko odpowiednia gospodarka odpadami, ale również utrzymanie stosunkowo niskich cen w związku z odbiorem śmieci od mieszkańców Szczecina. Spalarnia jest też producentem energii, którą wykorzystuje się w mieście. Ale… nie zawsze na ruszt trafia to, co powinno.

Odpady zmieszane to po prostu wszystkie odpady, które nie nadają się do recyklingu. Może to być np. mokry, tłusty papier, zużyte materiały higieniczne, pieluchy czy resztki mięsa i kości. Odpady te są gromadzone w czarnym pojemniku lub worku i później trafiają do instalacji szczecińskiego EcoGeneratora. W odpadach zmieszanych nie powinny się znajdować materiały wykonane z metalu – ani aluminium, ani innych stopów.

– Pamiątkowe medale, hełm wojskowy, kajdanki, podkowa czy metalowy wózek sklepowy a nawet pół podwozia fiata 126p… W odpadach, które trafiają do naszej instalacji znajdujemy wiele zaskakujących rzeczy – wylicza Anna Folkman, rzecznik prasowy Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. –  Kontenery ze złomem w EcoGeneratorze są czasami pełne „skarbów”. Te nie dość, że przetrwały próbę czasu, to jeszcze konfrontację z płomieniami i naszym rozgrzanym do ponad 850 stopni Celsjusza kotłem. Najciekawsze znaleziska można obejrzeć w gablocie usytuowanej na jednym z korytarzy naszego zakładu – dodaje.

Problem metalowych odpadów, które nie powinny trafiać do pojemników na odpady zmieszane, jest poważny.

– Wszystko to, co znajduje się w paliwie, a nie jest palne, uznawane jest za tzw. balast, który obniża kaloryczność paliwa (odpadów) używanego w elektrociepłowni jaką jest EcoGenerator. Poza tym złom trzeba składować i zajmować się jego sprzedażą. Wypalony w ponad 850 stopniach Celsjusza nie zawsze jest chętnie poszukiwanym towarem. Do tego niestety pod wpływem temperatury niektóre metale zaczynają się topić i osadzają się pod rusztem tworząc spiek, który w czasie postoju remontowego musimy usuwać.  Kłopotu mogłoby nie być, gdyby każdy przykładał się do segregacji odpadów. Niestety tak nie jest, a weryfikacja tego jest trudna, chociaż spółki dostarczające nam odpady starają się to robić – wyjaśnia Anna Folkman.

Wskazuje, że wciąż ważna jest edukacja i wiedza, że pomimo swojej nazwy, odpady zmieszane także mają swoje ograniczenia w zakresie segregacji i do takiego pojemnika żaden metalowy element nie powinien trafić.

Ciekawe przedmioty, które uda się „wyłowić”, trafiają do pokazowej gabloty. Pozostały złom, jak wspominane podwozie „malucha”, żeliwne wanny, rozmaite pręty, itp. odbiera z EcoGeneratora wyspecjalizowana firma, z którą zakład ma zawartą umowę. Metale żelazne trafiają do magazynu firmy a następnie są przekazywane do huty, gdzie w całości zostają przerobione/przetopione i wykorzystane do wykonania pełnowartościowych wyrobów stalowych.

Powiązane artykuły

AktualnościKultura

Wielkie szanty The Tall Ships Races, czyli żeglarskie granie podczas finału regat

Czym byłyby żeglarskie wyprawy bez szant! Nie inaczej będzie podczas wielkiego finału...

AktualnościBiznes i inwestycjeW regionie

Przetargi na sprzęt diagnostyczny pod lupą CBA. Służby weszły do dwóch szpitali w regionie

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zabezpieczyli dokumentację przetargową w placówkach medycznych z Koszalina,...

AktualnościKultura

Drugi sezon „Odwilży” już niedługo na platformie Max. Zobacz pierwszy zwiastun! [WIDEO]

Już 23 sierpnia na platformie Max pojawi się długo wyczekiwany, drugi sezon...

Aktualności

Już od jutra wprowadzona zostaje czasowa organizacja ruchu nad Odrą

Równo za tydzień będziemy już uczestniczyć w finale regat The Tall Ships...