Tę sprawę zapewne potraktowano jako sprawę honoru. Policja zatrzymała mężczyznę, który wczoraj dokonał „krótkotrwałego użycia pojazdu służbowego”. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach w całej Polsce.
Wczoraj nad ranem patrol policji zatrzymał do kontroli kierowcę. Podczas rutynowych działań nagle ktoś wsiadł do ich radiowozu i odjechał. Nieoficjalnie mówi się, że policjanci rzucili się w pościg za swoim radiowozem z wykorzystaniem kontrolowanego auta, ale śledczy nie potwierdzają tej informacji.
Wprawdzie radiowóz udało się odzyskać, ale sprawca wsiadł do autobusu i uciekł mundurowym. Wczoraj po południu policja zatrzymała 27-latka w tej sprawie:
– Zostały już wdrożone czynności procesowe prowadzone pod nadzorem prokuratury – informuje biuro prasowe policji.
Niewykluczone, że konsekwencje poniosą też policjanci, od których radiowóz „pożyczył” zatrzymamy mężczyzna. Odpowiednie organy będą teraz wyjaśniać, czy funkcjonariusze nie złamali procedur podczas kontroli drogowej, tym samym umożliwiając przejęcie pojazdu.