Jedna z najsłynniejszych oper świata – „Madama Butterfly” Giacoma Pucciniego – powraca na scenę Opery na Zamku w Szczecinie. Melodramat wszech czasów, poruszający historię miłości, poświęcenia i samotności, zabrzmi ponownie w sobotę 18 października i w niedzielę 19 października. Spektakl w reżyserii Pii Partum i pod batutą Vladimira Kiradjieva zapowiada się jako niezwykłe spotkanie z emocjami, które od ponad wieku poruszają publiczność na całym świecie.
„Madama Butterfly” to jedno z najbardziej rozpoznawalnych dzieł operowych w historii muzyki. Opowiada losy młodej japońskiej gejszy Cio-Cio-San, zakochanej w amerykańskim poruczniku Pinkertonie. Jej historia – pełna nadziei, rozpaczy i dramatycznego finału – od lat stanowi symbol nie tylko tragicznej miłości, lecz także kruchości ludzkiego losu.
Puccini stworzył partyturę, która łączy subtelność dźwięków z monumentalną emocjonalnością, a tytułowa bohaterka – śpiewająca niemal przez całe przedstawienie – stała się jedną z najtrudniejszych i najbardziej wymagających ról w całym repertuarze operowym.
W szczecińskiej realizacji Pia Partum reinterpretuje postać Cio-Cio-San, odchodząc od klasycznych japońskich realiów. – Dla mnie Butterfly to nie symbol egzotyki, lecz kobieta współczesna – osoba, która brnie w samozagładę z pełną świadomością. Nie jest ofiarą, lecz kimś, kto sam wybiera swoją drogę – mówi reżyserka.
Partum widzi w bohaterce nie delikatnego motyla, lecz ćmę – istotę, która pędzi ku światłu, wiedząc, że może się w nim spalić. W jej interpretacji to historia o wewnętrznym konflikcie, o destrukcyjnej miłości, która pochłania wszystko. – Butterfly to postać szekspirowska, emocjonalna, namiętna, wzruszająca aż do łez. Współczesny człowiek często boi się takich emocji – a przecież to właśnie one czynią nas ludźmi – dodaje.
Szczecińskie przedstawienie czerpie z poetyki kina Larsa von Triera – jest surowe, emocjonalne i pełne symboli. Obok wokalistów pojawia się tancerz – alter ego Butterfly, a projekcje wideo autorstwa Masahiro Tachibany przenoszą widza do współczesnego Tokio. Całość tworzy spójną, nowoczesną opowieść o kobiecie, która walczy z losem, światem i samą sobą.
W roli tytułowej wystąpią: Anna Wiśniewska-Schoppa (18 października), Lucyna Boguszewska (19 października).
W Pinkertona wcieli się Pavlo Tolstoy, a w roli Sharplessa zobaczymy Tomasza Łuczaka. Dyrygować będzie Vladimir Kiradjiev, a za scenografię i kostiumy odpowiada Barbara Hanicka.
Spektakle odbędą się: 18 października (sobota), godz. 19.00; 19 października (niedziela), godz. 18.00.
„Madama Butterfly”, choć podczas swojej premiery w 1904 roku poniosła porażkę, szybko zyskała uznanie publiczności i do dziś obok „Traviaty” i „Carmen” należy do najczęściej wystawianych oper na świecie. W szczecińskiej realizacji staje się nie tylko historią miłości i zdrady, ale także metaforą samotności we współczesnym świecie.












