Podjechały cztery auta osobowe, z których wysiadła grupa osób w kominiarkach. Napastnicy pobili jednego z kibiców Spójni Stargard, całej grupie, w której były również dzieci, zabrano szaliki i emblematy klubowe. „Jeśli zrobi się przestrzeń, w którą wejdzie kibolstwo i bandyterka, to po dyscyplinie” – komentuje Jacek Rojewski, fan basketu ze Szczecina.
Orlen Basket Liga wystartowała. Kibice Wilków Szczecin cieszą się już z pierwszego sukcesu, zdobycia Superpucharu Polski. Fani lokalnego rywala, Spójni Stargard liczą na udany sezon i włączenie się drużyny w walkę o medal Mistrzostw Polski. Pierwszy mecz Spójnia ma za sobą, bardzo udany mecz, bo w doskonałym stylu pokonali Czarnych Słupsk aż 81:61. Powody do radości skończyły się jednak w drodze na dworzec PKP.
– Niestety, przykro o tym pisać, ale po spotkaniu w Słupsku doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji, w której naruszono nietykalność cielesną naszych kibiców, skradziono im barwy i pomimo kilku połączeń nie udało się wezwać policji do zapewnienia bezpieczeństwa kibiców. Stanowczo odcinamy się od jakichkolwiek przejawów agresji w środowisku kibiców koszykówki w naszym kraju. Sprawę zajścia po meczu w Słupsku będziemy dokładnie wyjaśniać! – komentuje zajście na łamach portalu Super Basket dyrektor ds. marketingu Spójni Stargard Jakub Konieczka.
Jak się dowiadujemy, po opuszczeniu hali sportowej i przejścia z obiektu na dworzec PKP, blisko 30-osobowa grupa fanów koszykówki ze Stargardu została napadnięta. Podjechały cztery auta osobowe, z nich wysiedli pseudokibice ze Słupska, ubrani w kominiarki, pobili kibica ze Stargardu. Pozostałym, w tym dzieciom, zabrano szaliki i inne emblematy klubowe. Jak twierdza fani ze Stargardu, na ochronę, tudzież interwencję miejscowej policji się nie doczekali.
Sprawa jest szeroko komentowana w środowisku koszykarskim. Jak pisze na FB kibic ze Szczecina, Jacek Rojewski:
„… W koszykówce mamy wciąż „rodzinne trybuny”. I to trudno powiedzieć, czy dopiero czy jeszcze, bo to różnie w różnych latach bywało. Jedno wiem, jeśli zrobi się przestrzeń, w którą wejdzie kibolstwo i bandyterka, to po dyscyplinie. Koszykówka się przed tym nie obroni, a kibol jej nie napędzi, jak niestety ma to często miejsce z kopaną.”
Zapytaliśmy oficera prasowego słupskiej komendy policji o to, czy prowadzone jest już postępowanie, które wyjaśni zaistniałe zdarzenie.
– Wczoraj przed godziną 20, policjanci otrzymali informację o pobiciu, do którego miało dojść w rejonie dworca kolejowego – informuje asp. Kamila Koszałka z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. – Policjanci, którzy przyjechali na miejsce interwencji, nie zastali tam osób zgłaszających, pokrzywdzonych oraz świadków tego zdarzenia. Nikt do tej pory nie stawił się również w jednostce, aby złożyć zawiadomienie w tej sprawie. Policjanci z uwagi na doniesienia medialne prowadzą czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności zaistniałej sytuacji i jej przebiegu. Weryfikują również informacje, które pojawiły się w przestrzeni medialnej. Funkcjonariusze sprawdzają okoliczne monitoringi, ustalają świadków zdarzenia, a także docierają do osób pokrzywdzonych – tłumaczy.