W ostatnią styczniową niedzielę Szczecin, jak cała Polska, grał razem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Tysiące mieszkańców z charakterystycznymi czerwonymi serduszkami przyklejonymi na kurtki i płaszcze hojnie wspiera zbiórkę na rzecz onkologii i hematologii dziecięcej.
Wolontariuszy WOŚP można spotkać na każdej ulicy miasta. Wśród nich jest Julia, która już po raz czwarty zbiera pieniądze na ten szczytny cel. – Sama kiedyś dostałam pomoc od WOŚP, a to dlatego, że niedosłyszałam jako noworodek, więc moje uczestnictwo w tym szczytnym celu jest swoistym zadośćuczynieniem za to, jak Orkiestra mi pomogła – przyznała w rozmowie z nami.
Nie brakuje też osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z wolontariatem.
– W tym roku debiutuję jako wolontariuszka i to jest coś wspaniałego, że mogę pomóc potrzebującym dzieciom – mówi Zuzia, której podczas zbiórki towarzyszy mama Edyta.
Szczecinianie chętnie wspierają akcję nie tylko na ulicach, ale także podczas licznych wydarzeń towarzyszących. Na mieszkańców czekały m.in. pokazy pierwszej pomocy i ratownictwa wodnego, wystawa zabytkowych samochodów, występy artystyczne na Łasztowni, w Słowianinie i Nowej Dekadencji, a także wyjątkowa wystawa makiet kolejowych w Galerii Handlowej Turzyn. Dzieci i rodzice mogli posłuchać najpiękniejszych bajek w Klinice św. Mikołaja. To szczególnie ważne, ponieważ jednym z beneficjentów tegorocznego, 33. Finału WOŚP będzie szpital dziecięcy przy ul. Unii Lubelskiej, gdzie leczone są dzieci z chorobami onkologicznymi.
Kulminacyjnym punktem tej wyjątkowej niedzieli będzie tradycyjne „Światełko do nieba”, które rozświetli niebo nad Szczecinem. Tym razem wystrzelone zostanie z gmachu Morskiego Centrum Nauki, przyciągając z pewnością tłumy mieszkańców i wolontariuszy. We wszystkich sztabach w mieście liczenie zebranych środków potrwa nie tylko do wieczora, ale także przez całą noc.