Choć istnieje obowiązek regularnego czyszczenia kominów, to niewielu właścicieli domów to regularnie robi. Strażacy w porze zimowej często jadą gasić pożary kominów. Nierzadko ugaszenie pożaru sprowadza jeszcze większe kłopoty.
Sadza osadza się na ścianach komina, a w zależności od rodzaju stosowanego opału, ryzyko wystąpienia problemów jest większe lub mniejsze. Niekiedy pożar, innym razem zapchać może się cały przewód kominowy i doprowadzić do zaczadzenia osób przebywających w domu.
Warto znać i przestrzegać przepisy w tym zakresie. Zgodnie z rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, kominy należy czyścić:
- cztery razy w roku w domach opalanych paliwem stałym(np. węglem, drewnem),
- dwa razy w roku w domach opalanych paliwem ciekłym i gazowym,
- co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych.
- co najmniej raz w roku usuwamy zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych.
Strażacy nie kontrolują każdego domu, a właściciele nie zawsze przejmują się obowiązkami wynikającymi z przepisów prawa. Tymczasem każdej zimy strażacy rejestrują dziesiątki interwencji związanych z pożarami w kominach. Taki ogień jest zagrożeniem dla całego budynku. Zdarza się również, że podczas gaszenia pożaru dochodzi do uszkodzenia (pęknięcia) przewodu kominowego, co skutkuje późniejszym zakazem korzystania z komina. Ewentualna przebudowa i naprawa komina po pożarze to również duży wydatek finansowy.