Przegrywali już 19 puntami, by po chwili zaserwować przeciwnikom serię 20:1. Pomimo świetnych zrywów, Wilki przegrały wczoraj ze Stalą Ostrów Wielkopolski, a do końca meczu nie zagrał Tony Meier, który zszedł z parkietu ze skręconym stawem skokowym.
Stal rozpoczęła mecz od naprawdę mocnego uderzenia. Dzięki niesamowitej skuteczności goście już w pierwszej kwarcie odjechali Wilkom na 19 punków! Ostatecznie pierwsza odsłona potyczki zakończyła się wynikiem 30:12 i mogłoby się wydawać, że mecz szybko się rozstrzygnie. Tymczasem w niespełna pięć minut drugiej kwarty Wilki Morskie zrobiły serię 20:1 całkowicie tłamsząc brązowych medalistów ubiegłego sezonu PLK. W tej części gry swoją moc pokazali zawodnicy, którzy w ubiegłym sezonie prowadzili szczecinian ku Mistrzostwu Polski, czyli Meier, Couthberson i Mazurczak. Ostatecznie do szatni drużyny schodziły przy prowadzeniu Stali 42:40
Przebieg drugiej części meczu był podobny do tego, co kibice widzieli wcześniej. Ponownie Stal punktowała i wypracowała sobie dużą przewagę, goście prowadzili już 16 punktami, ale wtedy podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego ponownie zaserwowali rywalom serię – tym razem 14:0 i niespodziewanie po raz drugi powrócili do meczu.
Końcówka potyczki należała jednak do przyjezdnych. Stal wykorzystała wszystkie słabości Wilków i ostatecznie wygrała 85:81. Dodatkowo w czwartej kwarcie kontuzji nabawił się Tony Meier, niewykluczone, że w kolejnych meczach będzie musiał pauzować.