Home Aktualności Były policjant o sprawcy wypadku: „Takiego czynu może dopuścić się każdy z nas w epizodzie psychozy”
Aktualności

Były policjant o sprawcy wypadku: „Takiego czynu może dopuścić się każdy z nas w epizodzie psychozy”

2.3k
Foto: FB Wypadki i Pożary w Zachodniopomorskim

Nie minął nawet dzień od tych wydarzeń, a Prokuratura już wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszej tragedii na placu Rodła. 33-letni kierowca Forda Focusa, będący jej sprawcą, został doprowadzony przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.

 

O godzinie 12:00 został przewieziony na przesłuchanie w gmachu Prokuratury Rejonowej Szczecin-Śródmieście przy ulicy Wawrzyniaka. Miał niemalże całą zasłoniętą twarz, nie udzielał odpowiedzi na pytania dziennikarzy. 

Wiadomo już, jakie zarzuty postawiono mężczyźnie: usiłowanie zabójstwa wielu osób, spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanym. Przyznał się do wszystkich z nich. Grozi mu nawet dożywocie.

Sprawca ma leczyć się psychiatrycznie

Według wstępnych ustaleń 33-latek leczy się psychiatrycznie.

– Według nieoficjalnych informacji sprawca wypadku w Szczecinie miał po zatrzymaniu tłumaczyć śledczym, że wydawało mu się, że ktoś go goni i dlatego zaczął uciekać i wjechał w ludzi. Od 4 lat leczy się psychiatrycznie – przekazał Gocłowski na portalu X (dawniej Twitter).

Informacje te potwierdził zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie Marek Jasztal:

– Wstępne czynności procesowe pod nadzorem prokuratora wskazały, że jest to osoba, która od czterech lat leczy się psychiatrycznie – powiedział Jasztal. – W tej chwili są weryfikowane te wszystkie informacje w placówkach służby zdrowia.

Rośnie liczba poszkodowanych

Do dwudziestu osób wzrosła liczba ofiar wczorajszego wypadku. Dzisiaj zgłosiła się osoba, która wczoraj nie odczuwała poważniejszych dolegliwości.

– Stan na dziś jest następujący: cztery osoby są w stanie ciężkim, a dwie w stanie krytycznym – przekazuje Piotr Pieleszek z Centrum Prasowego Wojewody Zachodniopomorskiego – Wśród poszkodowanych jest też sześć osób w wieku nieletnim i tyle samo osób będących obywatelami Ukrainy. Wszystkie z nich przebywają w szczecińskich szpitalach.

Jak informuje TVN24, do szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej przewieziono najciężej ranne kobiety i trzy ofiary w wieku nieletnim, w tym dwóch nastolatków znajdujących się w dobrym stanie. Natomiast w szpitalu w Zdrojach przebywa trzech nastolatków w umiarkowanie dobrym stanie.

– Trafiły do nas dwie dorosłe osoby poszkodowane i trójka dzieci. Jedna pacjentka w najcięższym stanie w wieku 22 lat, druga w nieco lepszym, ale również z urazem wielonarządowym, gdzie dominowały głównie urazy głowy, w wieku 42 lat — poinformował w rozmowie z TVN24 dr Grzegorz Czajkowski, lekarz dyżurny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie.

Cenna refleksja

Swoimi osobistymi przemyśleniami podzielił się były policjant, a teraz ratownik medyczny, Jarosław Szuba:

– Nie zamierzam tutaj demonizować sprawcy wypadku. Dlaczego? Z pozyskanych informacji wiem, że sprawca tego czynu leczy się psychiatrycznie. Policjantom prowadzącym czynności oświadczył, że uciekał, bo ktoś go gonił. Mógł to być epizod psychozy lub manifestacja i zaostrzenie schizofrenii. Czy odpowiadał i miał świadomość tego co się stało? Tego nie wiem i na tym etapie postępowania, które trwa, trudno cokolwiek stwierdzić – odpowiednie do tego instytucje powołają biegłych, którzy ocenią stan psychofizyczny tego mężczyzny. Ważne jest już to, że ta osoba jest odseparowana od społeczeństwa. W social mediach wybuchła burza, demonizacja sprawcy, publiczny lincz medialny. Miejmy tego świadomość, że w chorobie psychicznej takiego czynu może dopuścić się każdy z nas w epizodzie psychozy. Kartą obronną sprawcy jest to, że był trzeźwy i prawdopodobnie nie był pod wpływem środków odurzających.

Na pochwałę zasługują świadkowie zdarzenia, którzy zareagowali natychmiastowo. Zaczęli udzielać pierwszej pomocy ofiarom wypadku wykorzystując umiejętności twarde (np. opatrywanie ran, ochrona termiczna) jak i miękkie (wsparcie psychiczne) oraz od razu informować służby ratunkowe. 

Na miejscu pojawiły się załogi Policji, Pogotowia Ratunkowego, Straży Pożarnej i WOPR, którzy skutecznie przeprowadzili w tak kryzysowej sytuacji (mnogość rannych o różnym stopniu urazów) czynności ratunkowe. Dużą pochwała dla Miasta Szczecin jest to, że z MOPRU na miejsce zdarzenia zostali skierowani psychologowie – wczesna walka z trauma pourazową (PTSD) jest niezmiernie ważna czynnością. 

W całym zamieszaniu ujęcia obywatelskiego dokonał były Policjant, który tym sposobem zapewnił bezpieczeństwo całej akcji.

Co wynika z tego zdarzenia dla nas jako społeczeństwa? 

  • Świadomość sytuacyjna – musimy być czujni w miejscach newralgicznych, takich jak np. przejścia dla pieszych. Uważnie się rozglądajmy, miejmy ograniczone zaufanie do otoczenia (ale nie popadajmy w paranoję). 
  • Uczmy się pierwszej pomocy, w tego typu zdarzeniach jest ona ważna. Pozwala ograniczyć ilość ofiar śmiertelnych. Wybierajmy dobre kursy i instruktorów, których w całej Polsce jest bez liku.

Moim zdaniem, jedyne co tu zawiodło, to holistyczna opieka psychiatryczna nad pacjentem i podejście personelu medycznego, pracującego w takich placówkach. 

Zawiódł i system i człowiek.

 

Powiązane artykuły

karol_arys
AktualnościSport

Arbiter ze Szczecina sędzią technicznym w meczu Realu Madryt w Lidze Mistrzów

Karol Arys będzie pełnił funkcję sędziego technicznego podczas meczu Ligi Mistrzów pomiędzy...

aleja fałata idzie do przebudowy
AktualnościBiznes i inwestycje

Aleja Fałata idzie do przebudowy. Za kilka miesięcy będzie jak nowa

Trochę trzeba było poczekać, ale opłaciło się. Miasto podpisało umowę ze szczecińską...

fundacja poland house
Aktualności

Szczecińska fundacja ratuje sieroty z północnego Bengalu

Cel: 100 tysięcy złotych, tyle potrzeba żeby wybudować w Indiach rodzinny Dom...

AktualnościBiznes i inwestycje

To będzie inwestycja liczona w dziesiątkach milionów złotych

Dziś straszy swoim wyglądem i szpeci krajobraz. Mowa o starej olejarni przy...