O tym, jak niebezpieczne jest pozostawienie dziecka w samochodzie w upalny dzień, nikomu nie trzeba mówić. Funkcjonariusze z Gryfina musieli wybić szybę w aucie, by ratować 1,5-roczną dziewczynkę. Do zdarzenia doszło na Miejscu Obsługi Podróżnych przy drodze S-3.
Zwykłe gapiostwo mogło doprowadzić do nieszczęścia. Kobieta, która podróżowała droga S3 na chwilę zatrzymała się MOP-ie.
– Policjanci Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie znajdowali się w trakcie dojazdu na miejsce kolizji drogowej, kiedy przy wjeździe na Miejsce Obsługi Podróżnych zauważyli machającego do nich mężczyznę proszącego o zatrzymanie się. Mężczyzna ten był świadkiem zdarzenia i szybko wyjaśnił policjantom, że w jednym z zaparkowanych pojazdów doszło do zatrzaśnięcia kluczy w pojeździe oraz że wewnątrz znajduje się 1,5-roczna dziewczynka. Policjanci natychmiast udali się na miejsce podjęli interwencję, błyskawicznie wybili boczną szybę pojazdu, aby otworzyć zamknięty samochód i uwolnić dziecko – relacjonuje na antenie Twojego Radia mówi asp. Jakub Kuźmowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie
Na całe szczęście dziecku nic się nie stało.
Tego rodzaju zdarzenia są szalenie niebezpieczne. Wystarczy kilka minut, aby wnętrze samochodu nagrzało się do ekstremalnie wysokich temperatur. Badania pokazują, że przy temperaturze powietrza wynoszącej 30 stopni Celsjusza, temperatura wewnątrz zamkniętego pojazdu może osiągnąć nawet 50-60 stopni w ciągu zaledwie 20 minut. Dla małego dziecka, które nie ma jeszcze w pełni rozwiniętego mechanizmu termoregulacji, taka sytuacja jest szczególnie niebezpieczna.