„Staraj się nie wyglądać podejrzanie”. Co zrobić z tak sformułowanym poleceniem? Jak zachowuje się osoba niepodejrzana? Wszak nawet najuczciwszy czasami wzdryga się, przechodząc przez bramki przed sklepem. A co dopiero, gdy w plecaku mamy duże ilości narkotyków, a na horyzoncie pojawia się radiowóz! Ta ostatnia sytuacja należy raczej do tych z kategorii nietypowych – tak jak zachowanie niektórych przestępców z naszego regionu.
Nie wiemy, czy rowerzysta zatrzymany wczoraj przez stargardzką policję otrzymał od kogoś wspomniane polecenie: „Tylko nie wyglądaj podejrzanie”. Być może tak było, a rozkaz wziął sobie tak mocno do serca, że jego spełnienie wymagało dużej uważności. Bo cóż znaczy „nie wyglądać podejrzanie”? Przez różne osoby różne zachowania mogą zostać uznane za podejrzane. Podejrzany może być zarówno zbyt duży spokój i opanowanie, jak i nadmierna aktywność i pobudzenie. Jechać spokojnie czy zasuwać na dwóch kołach – oto jest pytanie.
Nie wiemy, dlaczego ten rowerzysta, jadący ulicą Andersa w Stargardzie, intensywnie rozglądał się na wszystkie strony, ale wiemy, że wzbudziło to podejrzenie funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji, którzy postanowili go wylegitymować. Mężczyzna jednak dać się wylegitymować nie chciał i zaczął uciekać policjantom na rowerze. Pościg niczym z filmów akcji nie trwał długo, ponieważ mundurowi mieli przewagę – byli lepszymi biegaczami, niż ścigany okazał się kolarzem. Funkcjonariusze zatrzymali 31-latka ze Stargardu na piechotę.
– W plecaku należącym do mężczyzny mundurowi ujawnili woreczek foliowy z zawartością suszu roślinnego oraz kilka przezroczystych buteleczek z zawartością białego proszku. W wyniku przeprowadzonych badań policjanci ustalili, że zabezpieczona substancja to amfetamina i marihuana. Mężczyzna został zatrzymany i noc spędził w policyjnej celi. Dzisiaj usłyszy zarzuty – poinformowała asp. Justyna Siwarska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
W ten właśnie sposób 31-latek uznany subiektywnie przez policjantów za podejrzanego, oficjalnie stał się podejrzanym… popełnienia przestępstwa, za które może grozić nawet kara 10 lat pozbawienia wolności.
Kolejna sytuacja miała już miejsce w Szczecinie, a jej przebieg zdecydowanie pogrzebie wszelkie nadzieje osób, które miłują wartką akcję jak z wielkich ekranów. Choć zapowiadało się obiecująco…
29-latek z powiatu łobeskiego spowodował kolizję na terenie Śródmieścia. Nie będziemy już spekulować czy chodziło o ratowanie świata, czy zapobieżenie skomplikowanym planom złoczyńcy, których wyjaśnienie funkcjonariuszom trwałoby zbyt długo i naraziło na szwank miliony istnień. Być może miało to jednak związek z tym, że był pod wpływem alkoholu. Faktem jest, że sprawca kolizji próbował zbiec z miejsca wypadku.
W tym celu podbiegł do przypadkowego samochodu w centrum miasta i poprosił o podwiezienie. W tym momencie kino akcji zmieniło się gwałtownie w sytuację jak z Jasia Fasoli. Kierowcą owego samochodu okazał się… Kierownik Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
– Prośba zaskoczyła funkcjonariusza. Po chwili usłyszał krzyki, że ucieka nietrzeźwy kierowca. To spowodowało, że kierownik bez chwili wahania zatrzymał swój samochód i ruszył w pościg za biegnącym 29-latkiem. Po kilku minutach mężczyzna został zatrzymany. Na miejscu byli już policjanci z patrolu – informuje Komenda Miejska Policji w Szczecinie.
Przeprowadzone przez mundurowych badanie wskazało dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo 29-latek poszukiwany był do odbycia kary 3 lat pozbawienia wolności. W tym momencie jego misja, jaka by nie była, będzie musiała poczekać. Mężczyzna odpowie także za spowodowanie kolizji i prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.