Ta kwiaciarka umila dzień wszystkim przechodniom, a drugiej takiej pracowni florystycznej na mapie Szczecina próżno szukać. Tutaj, ku uciesze okolicznych mieszkańców, kwiaty dostają drugie życie.
Na ul. 5 Lipca 3A w Szczecinie znaleźć można niewielką pracownię florystyczną. Ulokowana w dzielnicy starych kamienic kwiaciarnia wygląda dość niepozornie, jednak niech jej rozmiar nikogo nie zwiedzie. „Z natury rzeczy” – bo tak nazywa się to magiczne miejsce – skrywa w sobie wiele wspaniałości. Oprócz kwiatów i wiązanek można tam znaleźć ręcznie robione, wyjątkowe dekoracje. Najważniejsze jednak jest to, że jego właścicielka zapoczątkowała przepiękną ideę dzielenia się roślinkami.
Śmiało można powiedzieć, że pani Aldona daje kwiatkom drugie życie, bowiem te rośliny, które są już mniej świeże i nie zostaną wykorzystane do bukietów, znajdują nowego właściciela lub właścicielkę. Z relacji kwiaciarki wynika, że idea cieszy się pozytywnym odzewem wśród okolicznych mieszkańców, a kwiaty znikają bardzo szybko.
Akcja prowadzona jest przed kwiaciarnią. Tuż przy wejściu umieszona została informacja, z której wynika, że wystawione kwiatki nie zostaną wykorzystane do bukietów i wszyscy zainteresowani mogą zabrać któregoś ze sobą. W skrzyneczce znaleźć można najróżniejsze „skarby” zaczynając od kwiatów ciętych, np. tulipanów, a skończywszy na szczepkach roślin doniczkowych. Sam pomysł na stworzenie takiej akcji narodził się z… miłości do kwiatów.
– Zajmuję się kwiatami na co dzień i kocham je bezgranicznie, dlatego serce mi się zawsze kraje, gdy trzeba je wyrzucić – mówi pani Aldona – Dodatkowo, przychodziły też do mnie osoby, które rozmnożyły sobie kwiatki i nie miały co zrobić z nadmiarem szczepek. Ja tego sprzedawać nie mogę, więc jedyne, co mogłam zrobić to namawiać je, żeby dzieliły się przez skrzyneczkę – dodaje.
Pomysł okazał się bardzo trafiony, bowiem mieszkańcy z przyjemnością zaangażowali się w akcję. Cieszy zarówno możliwość oddania, jak i wzięcia. Roślinki chętne do nowego domu znaleźć można przed kwiaciarnią w najróżniejszych godzinach.
– Kwiaty znikają bardzo szybko. A ja staram się regulować czas, w którym są dostępne w ten sposób, że raz wykładam kwiaty o 11.00, a raz o 14.00, czyli w różnych porach dnia – mówi pani Aldona.
Wystawione kwiaty przykuwają uwagę i kobiet, i mężczyzn, a szczecinianie z radością umilają sobie dzień takim kwiatkiem. Radość ta udziela się również kwiaciarce.
– Proszę sobie wyobrazić mnie, jak postawię tam kwiaty i widzę osoby, które je biorą. Nie chcę przyglądać się im zbyt nachalnie, więc robię to dyskretnie, żeby nie czuły się skrępowane. Gdy widzę ich uśmiechy to zawsze umila mi to dzień. Również gdy przychodzą i dziękują, mówią miłe rzeczy, to jestem przeszczęśliwa – dodaje florystka.
Pani Aldona własną pracownię prowadzi od roku. Jak sama wspomina, początki nie były łatwe ale bardzo kocha pracę, którą wykonuje. Okazuje się, że podczas zakładania tego miejsca kwiaciarce przyświecał też malutki cel.
– Zależało mi na tym, żebyśmy tutaj stworzyli taką społeczność i to się udało – twierdzi pani Aldona.
Okazuje się bowiem, że kupno kwiatów to swego rodzaju „rytuał” – klienci przychodzą pogawędzić, a okoliczni mieszkańcy przy okazji pokazać nowe roślinki. Dodatkowo, dla florystki ważna jest oryginalność i praca w porozumieniu z kupującymi.
– Bardzo stawiam na współpracę z klientem. Nie mam tutaj wielu gotowych rzeczy. Zawsze stawiam na indywidualne podejście i pytam kto czego oczekuje, na jaką okazję itd. Klient może sobie wybrać konkretne kwiatki i wie, że są dokładnie takie, jakie chciał – twierdzi pani Aldona.
Pracownia florystyczna „Z natury rzeczy” znajduje się na ulicy 5 Lipca 3A. Kwiatków do zabrania wypatrywać należy o każdej porze dnia.
