„Składam petycję w sprawie podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu radnej Wiktorii Rogaczewskiej i Jolanty Balickiej. Są ku temu powody” – mówi Damian Dobrucki, szczeciński społecznik i aktywista.
Nie milknie dyskusja na temat etyki zatrudniania radnych miejskich w spółkach kontrolowanych przez miasto. Teraz do gry wchodzi Damian Dobrucki, który składa petycję:
– Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, radni nie mogą podejmować dodatkowych zajęć, które mogą podważyć zaufanie wyborców do wykonywania mandatu. Zatrudnienie radnych w miejskich spółkach, które są bezpośrednio powiązana z działalnością samorządu i na które działania radni mogą mieć wpływ, stwarza realne ryzyko konfliktu interesów. Chodzi tu o każdy przejaw aktywności zarobkowej lub niezarobkowej radnego, która podważa zaufanie wyborców do wykonywanego mandatu. Bez znaczenia prawnego pozostaje to, czy radny tę aktywność rozpoczął w trakcie sprawowania mandatu, czy też ją kontynuuje – wyjaśnia aktywista.
W swojej petycji skierowanej do Rady Miasta żąda podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu radnej Wiktorii Rogaczewskiej oraz radnej Jolanty Balickiej z powodu podejmowania dodatkowych zajęć mogących podważyć zaufanie wyborców do wykonywania mandatu, a tym samym, naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu radnego z wykonywaniem określonych w odrębnych przepisach działalności. Powołuje się przy tym na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który już w 2012 roku wypowiedział się o zakaz podejmowania przez radnych dodatkowych zajęć, mogących podważyć zaufanie wyborców do wykonywania mandatu zgodnie ze złożonym ślubowaniem.
Według aktywisty, wyraźne naruszenie przepisów przywołanej wyżej ustawy polega w opisywanych sytuacjach na tym, że ZWiK i Fabryka Wody są spółkami miejskimi, nad którymi nadzór sprawuje miasto, a decyzje podejmowane przez Radę Miasta mogą bezpośrednio wpływać na funkcjonowanie tych spółek. Radne Rogaczewska i Balicka, będąc zatrudnione w tych spółkach, znajdują się w sytuacji, w której ich interesy zawodowe mogą kolidować z obowiązkami wynikającymi z pełnienia mandatu radnych.
– Jako radne, Rogaczewska i Balicka mają prawo głosu w sprawach dotyczących miejskich inwestycji, budżetu oraz innych decyzji wpływających na funkcjonowanie ZWiK i Fabryki Wody. Pozostawanie w zatrudnieniu w tych spółkach budzi uzasadnione wątpliwości co do bezstronności działań i decyzji radnych, szczególnie gdy mogą one wpływać na ich pracodawcę. Radne, zatrudnione w spółkach miejskich, są narażone na bezpośrednie i pośrednie wpływy swojego pracodawcy, co może skutkować sytuacją, w której ich decyzje jako radnych nie będą podejmowane w pełni niezależnie – tłumaczy Damian Dobrucki.
Podkreśla również między innymi, że sytuacja, w której radna jest jednocześnie pracownikiem spółki, nad którą pośrednio sprawuje kontrolę jako członek Rady Miasta, stwarza realne ryzyko nieprzejrzystości i podważa wiarygodność jej działań publicznych. Tego rodzaju naruszenie nie tylko podważa zaufanie do osoby radnej, ale także rzutuje na wizerunek całej Rady Miasta, która powinna dążyć do zachowania najwyższych standardów etycznych. Ponadto ustawa o samorządzie gminnym nakładają na radnych obowiązek przestrzegania standardów etycznych, w tym unikania wszelkich działań, które mogą budzić podejrzenia o konflikt interesów. Zatrudnienie w spółce miejskiej może być postrzegane jako sprzeczne z zasadami etyki, które wymagają od radnych pełnej przejrzystości i niezależności od podmiotów, które mogą być beneficjentami ich decyzji.
– Zgodnie z przepisami prawa, powinno to skutkować wygaśnięciem mandatu – nie ma wątpliwości Damian Dobrucki.
Rada Miejska będzie musiała podjąć decyzję dotyczącą uchwały wygaszającej mandat radnym, co stanowi ważny sprawdzian jej etyki i odpowiedzialności. To moment, w którym członkowie rady muszą zademonstrować, czy są gotowi działać zgodnie z zasadami moralnymi i interesem publicznym, czy wybiorą polityczne interesy nie słuchając głosu wyborców.