W połowie roku wybuchała gorąca dyskusja w temacie przyszłości terminala zbożowego w szczecińskim porcie. Został sprzedany, właścicielem jest spółka związana z branżą chemiczną. Rolnicy protestowali, a inwestor zapewniał, że terminal ocaleje. Tymczasem jest już decyzja o rozbiórce żelbetowego elewatora zbożowego oraz demontaż stalowych silosów zbożowych.
W czerwcu „Rzeczpospolita” ujawniła, że elewator zbożowy Andreas w Porcie Szczecin ma zostać sprzedany i wycofany z eksploatacji.
– To cios w polskie rolnictwo i w rolników z Pomorza Zachodniego, bo to my z tego terminala korzystaliśmy najbardziej. Do tej pory mówiło się o zagrożeniu dla terminali w Trójmieście, a tu się okazuje, że i w Szczecinie jest bardzo źle – komentowali rolnicy.
Kilka dni później do sytuacji odniósł się Rafał Zahorski, pełnomocnik ds. rozwoju portów w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, na łamach rp.pl. Stwierdził on m.in., że „nie jest nam znany fakt, jako Andreas nawet z nowym właścicielem chciał zakończyć obsługę zbóż”.
– Działania te mają na celu niemal podwojenie zdolności przeładunkowej terminalu, a także pomóc w możliwie najskuteczniejszym reagowaniu na potrzeby rolników, umożliwiając dalszy przeładunek zboża tak, jak miało to miejsce do tej pory. Wszystkie możliwości importu i eksportu, w tym zbóż, zostaną zachowane – czytaliśmy natomiast w komunikacie prasowym opublikowanym w lipcu na portalu gospodarkamorska.pl.
Według podanych przez Szczecińską Bazę Magazynową danych, zdolności magazynowe materiałów sypkich w terminalu mają wzrosnąć trzykrotnie. Inwestor zapowiadał też budowę zbiorników do przechowywania komponentów chemicznych.
– To odpowiedź na wyzwania rynkowe i geopolityczne. Po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę wzrósł popyt na część surowców, objętych sankcjami. Wiąże się to z koniecznością większej dywersyfikacji dostaw, zarówno jeśli chodzi o kraj pochodzenia, jak i drogę transportu – przekonywał w komunikacie prasowym inwestor.
Pod koniec lipca został złożony wniosek o rozbiórkę żelbetowego elewatora zbożowego oraz demontaż stalowych silosów zbożowych, miesiąc później inwestor otrzymał taką zgodę i wiadomo już, że obecna infrastruktura zostanie rozebrana.