Czy piwo to złocisty, gorzki trunek, który nie każdemu przypada do gustu, a szczególnie odrzuca osoby o delikatnych kubkach smakowych? Zdecydowanie nie! Na całym świecie jest kilkaset piwnych stylów, które skrajnie różnią się od siebie smakiem, aromatem i kolorem. Podczas szczecińskiego Oktoberfest 2023, który odbędzie się w ten weekend na Alei Kwiatowej, będzie można spróbować reprezentacyjnego wycinka piwnego świata.
Na samym początku należy podkreślić, że alkohol jest szkodliwy w każdej ilości. To najbardziej niezdrowa substancja w piwie i należy zachować zdrowy rozsądek przy jej spożywaniu. Dla miłośników piwa istnieje jednak zdrowsza alternatywa. Od kilku lat zwiększa się rynek piw bezalkoholowych i dotyczy to także stylów. Nie trzeba zatrzymywać się na zwykłym lagerze i nie należy zrównywać z nim wszystkich rodzajów.
Jaki jest najciekawszy kraj dla entuzjastów piwa? Niemcy, bo przecież w Monachium odbywa się znany na całym świecie, oryginalny Oktoberfest? Czechy, bo to ojczyzna pilsnera i małych, lokalnych tawern? A może Belgia, gdzie powstają ciemnobursztynowe i mocne dubble, triple oraz quadruple? Jeżeli chodzi o różnorodność stylu – wszystkie z tych krajów są niezwykle nudne, a zdecydowanie wyprzedza je… Polska.
Naszych zachodnich i południowych sąsiadów możemy odwiedzić dla wielowiekowej tradycji kultury piwnej, ale jej długie korzenie są zarówno zaletą, jak i wadą. W tych krajach spróbujemy warzone od stuleci „złociste trunki” i „pszeniczniaki”, które natychmiast kojarzą nam się ze słowem „piwo”, ale brak tu szaleństwa, którego nie boją się rodzime browary. Również te, które będą miały swoje stoiska podczas szczecińskiego Oktoberfestu 2023, trwającego od 6 do 8 października.
„Czy to jeszcze piwo?”
Piwa mogą być w smaku kwaśne, owocowe, wędzone i gorzkie na tysiące różnych sposobów, ale też delikatne i gładkie jak mleko. Z wyglądu mogą przypominać sok multiwitaminę, być czarne jak smoła, czerwone, brązowe, bursztynowe czy słomkowo jasne. Polskie browary od wielu lat inspirują się piwnymi stylami z całego świata, ale nie boją się eksperymentować, a efekty są zaskakujące. Moim zdaniem Polska jest najbardziej unikatowym piwnym krajem w Europie. Łatwo da się znaleźć choćby w zwykłych marketach trunki, na których widok znajomi często pytają: „Czy to jeszcze piwo?”. Nie inaczej będzie podczas Oktoberfestu 2023.
– Zaprezentujemy kilkanaście różnych piw, dwa z nich będą miały swoją premierę podczas imprezy – mówi Konrad Sworowski ze szczecińskiego Browaru Gryfus. – Zachęcamy do spróbowania piwa inspirowanego znanym, hiszpańskim koktajlem alkoholowym – Sangria. Dzięki dodatkowi naturalnych soków z czerwonej pomarańczy, granatu i cytryny, powstało wyjątkowe piwo, dzięki któremu będziemy mogli przenieść się choć na chwilę na Półwysep Iberyjski.
Niektóre style piwne mogą być absurdalnie długie i złożone z wielu średnio zrozumiałych słów. To właśnie zerwanie z tradycyjnym, niemieckim Reinheitsgebot – Bawarskim Prawem Czystości z 1516 r., wedle którego piwo mogło być tworzone tylko z 3 składników: wody, słodu i chmielu (nie wiedziano jeszcze wówczas o roli drożdży w procesie fermentacji alkoholowej). Dzisiaj piwowarzy korzystają z szeregu dodatków takich jak przyprawy, owoce i soki owocowe, ale też odmiany chmieli z całego świata, które potrafią diametralnie różnić się od siebie. Nie bez znaczenia są też rodzaje drożdży, które potrafią nadać bardzo kwaśnego smaku bez jednej kropli soku z cytryny. Długie nazwy stylów powstają z dumy i chęci wskazania dużej ilości użytych składników.
– Na kranie będziemy mieli 4 piwa – informuje Łukasz Rokicki z browaru Maltgarden z Kołobrzegu. – np. „Deep In My Soul” czyli Hazy IPA Galaxy & Chinook & Cryo Mosaic [w nazwie wymienione są odmiany chmieli przyp. red.] – IPA z dodatkiem chmieli odmiany amerykańskiej i australijskiej. Dzięki specjalnym drożdżom piwo wygląda jak sok owocowy. Jest to wspólne piwo z grupą DJ-ów i producentów ze Szczecina: Deep In My Soul.
Klasyka w nowym wydaniu
Oktoberfest ze swoją bogatą tradycją rządzi się jednak swoimi prawami. W Monachium można w czasie tej kultowej imprezy spróbować specjalnie warzonego na tę okazję stylu Oktoberfest Bier, ale historyczna idea wydarzenia wiązała się ze starymi niemieckimi przepisami. Według normy z 1516 r. warzenie piwa mogło odbywać się tylko od 29 września do 23 kwietnia, dlatego październik był okazją na opróżnienie beczek ze starego piwa i zrobienie miejsca na świeży trunek. Stąd pomysł festynów, które w Monachium stały się oficjalną, doroczną imprezą w 1810 r.
Szczeciński Oktoberfest oczywiście mocno inspirowany jest tą bogatą historią, dlatego na kranach nie powinno zabraknąć również klasycznych stylów piwnych, którym bliżej do „złocistego trunku”. Wystawcy zadbają jednak, by ich propozycje miały w sobie coś oryginalnego.
– Najlepszą propozycją na Oktoberfest jest niewątpliwie nasz WRCLW Fest Bier – mówi Michał Żankowski z Browaru Stu Mostów z Wrocławia. – Starałem się możliwie zbliżyć do stylu bazowego. Moje podejście do tego piwa to coroczne doskonalenie receptury. Piwo robimy cyklicznie już od kilku lat. W kolorze raczej stawiam na mocne złoto niż miedź rodem z marcowego. Średnio niska chmielowość kontruje przyjemną słodowość. 9 tygodni leżakowania pozwoliło temu piwu uwypuklić swoje najlepsze cechy. Czysty lagerowy profil o zdecydowane atuty tego piwa. Lekka siarka, która charakteryzuje piwa dolnej fermentacji, jest znakomitym połączeniem dla słodowości i chmielowości. Ja Preferuję lagery niemieckie, które w swoim profilu tą siarkę zawsze mają. Jestem bardzo zadowolony z tegorocznej edycji. Mam nadzieję, że przypadnie do gustu.
Fakt ten może niektórych zaskoczyć, ale piwo nie powstaje z chmielu. Tak samo jak rosół nie powstaje z soli, pieprzu i majeranku (co ciekawe zdarza się, że sól morska dodawana jest do piwa przez odważnych piwowarów). Chmiel jest tylko dodatkiem, który najczęściej jest stosowany bardzo oszczędnie przez duże koncerny przy produkcji najpopularniejszych piwnych marek. Oktoberfest to okazja, by przekonać się, jak chmiel smakuje, a w zasadzie jak smakuje jego konkretna odmiana. Jest ich bowiem na całym świecie co najmniej kilkadziesiąt.
– Podczas Oktoberfestu będziemy mieli ze sobą Hoppy Pils Nelson Sauvin – informuje Łukasz Szymański z Browaru Nieczajna. – Jest to nowofalowy pils chmielony nowozelandzką odmianą – Nelson Sauvin. Można by to piwo scharakteryzować następująco: czysty słodowy profil oraz lekkość i pijalność w połączeniu z przyjemną chmielową goryczką oraz aromatem winogronowo winnym. Jest to nasza interpretacja klasycznego stylu w mocno nowofalowym wydaniu.
Piwo chmielone odmianami amerykańskimi zaprezentuje Browar Odrzański z Nowej Soli, który ma w swojej ofercie również piwo o nazwie Viadrus na cześć boga Odry, którego wizerunek można zobaczyć na szczecińskiej Bramie Portowej.
– Najbardziej legendarnym piwem z naszego browaru jest Kapitan, czyli West Coast IPA – wyjaśnia Krzysztof Czechanowski z Browaru Odrzańskiego. – Styl ten charakteryzuje się mocnym nachmieleniem na goryczkę i aromat. W smaku goryczka dominuje, a piwo powinno być wytrawne, rześkie i dobrze pijalne. W aromacie wychodzą chmiele świerkowo-cytrusowe. To istna bomba chmielowa. Sam uwielbiam piwa w tym stylu, dlatego postanowiłem je uwarzyć.
Alkohol nie jest ważny
Alkohol zmienia charakter piwa, ale nie jest niezbędny, by cieszyć się jego smakiem. Coraz częściej konkretne diety czy przekonania wykluczają jego spożycie, ale nie muszą wykluczać samego piwa. Browary przez ostatnie lata eksperymentowały z metodami tworzenia bezalkoholowych pozycji, dlatego oferta ciągle się powiększa.
Rynek piw bezalkoholowych rośnie z roku na rok. Jak podaje Business Insider, od 2017 do 2022 r. wzrósł on czterokrotnie i pod koniec 2021r. przekroczył 1,17 mld zł, co stanowiło 6,5% całego rynku piwnego. Każdego roku odnotowujemy dwucyfrowe tempo wzrostu.
– Konsumenci poszukują produktów, które nie tylko dobrze smakują, ale oferują coś więcej – mówi Marek Wziątek z Browaru Za Miastem – „5. Element” to dwa piwa – alkoholowe i bezalkoholowe – w których tworzeniu poza tradycyjnymi surowcami piwowarskimi wykorzystaliśmy coś ekstra. To właśnie piąty element – składnik, który wnosi do piwa coś wyjątkowego. Bezalkoholowe American Pale Ale prezentujemy w wersji z solą morską (która zawiera cenne elektrolity) oraz lupuliną (substancją zwartą w szyszkach chmielu, działającą relaksacyjnie).
To oczywiście tylko kilka z wielu piwnych stylów i rodzajów piw, które będzie można spróbować podczas szczecińskiego Oktoberfestu. Zachęcamy wszystkie osoby pełnoletnie do próbowania i eksperymentowania. Często słyszę, że ktoś „nie lubi piwa”. Moim zdaniem po prostu nie znalazł stylu skrojonego pod siebie, bo piwa nie kończą się na „złocistym trunku”, a potrafią zaskakiwać i smakować bardzo różnie.