Home Polityka Polityka zamiast sportu. Jak Koalicja Obywatelska zatrzymała rozbudowę stadionu w Skolwinie
Polityka

Polityka zamiast sportu. Jak Koalicja Obywatelska zatrzymała rozbudowę stadionu w Skolwinie

418
polityka zamiast sportu. jak koalicja obywatelska zatrzymała rozbudowę stadionu w skolwinie
Wizualizacja nowego stadionu dla Skolwina. Koalicja Obywatelska wycofała się z głosowania, skutecznie blokując wieloletni wysiłek mieszkańców i społeczników

W Skolwinie od lat czekano na ten moment – na decyzję, która miała zmienić nie tylko lokalny stadion, ale też symbolicznie przywrócić północ Szczecina na mapę miejskich inwestycji. Projekt rozbudowy stadionu Świtu był gotowy, poparty przez społeczność, konsultowany i merytorycznie uzasadniony. Tymczasem w ostatniej chwili – mimo wcześniejszych obietnic i gestów wsparcia – Koalicja Obywatelska wycofała się z głosowania, skutecznie blokując wieloletni wysiłek mieszkańców i społeczników. To, co miało być świętem lokalnej społeczności, zakończyło się rozczarowaniem i poczuciem zdrady. Nieoczekiwanie KO narobiła również sobie wrogów w Policach.

Jeszcze na kilka dni przed głosowaniem radni Koalicji Obywatelskiej mieli zapewniać mieszkańców, że są „za rozbudową stadionu”. W Skolwinie przygotowywano się do wydarzenia z entuzjazmem, jeden ze sportowych działaczy mówi nam, że na wczorajszą sesję Rady Miasta miało przyjść nawet 600 osób. Chciały być świadkami symbolicznego momentu: decyzji o inwestycji, która miała wreszcie trafić na północ Szczecina.

– W przeddzień głosowania zapewniali nas, że wszystko jest dogadane. Prosili, żebyśmy nie przychodzili, żeby nie robić tłoku… Teraz wiemy dlaczego. Oni się po prostu bali. Bali się ludzi, których wcześniej zwodzili – mówi rozgoryczony mieszkaniec Skolwina.

Zamiast głosowania za, przyszła polityczna wolta. Projekt upadł. W ciągu kilku minut przekreślono lata rozmów, uzgodnień, planów i nadziei.

Wcale nie chodzi o pieniądze

Wbrew temu, co można by sądzić, tu nie chodziło o kwestie finansowe. Środki były w zasięgu ręki. Chodziło raczej o coś innego: zimną kalkulację polityczną. Dla wielu obserwatorów decyzja Koalicji Obywatelskiej była próbą pokazania siły w radzie miasta i jednocześnie elementem gry o głosy wyborców.

– To nie jest spór o murawę czy szatnie. To pokazanie, kto rządzi, a kto ma znać swoje miejsce. Radny Bartnik nawet nie udawał, że nas nienawidzi – komentują lokalni działacze sportowi.

Niektórzy idą dalej, mówiąc o „politycznym cynizmie i żywej niechęci” wobec północnych dzielnic miasta, które często czują się pomijane w miejskich decyzjach.

– To nie przypadek, że inwestycje trafiają głównie w miejsca, gdzie Koalicja Obywatelska ma więcej głosów w wyborach. Skolwin, Stołczyn, Golęcin to dla nich wciąż peryferia, o których nie chcą słyszeć.

Mieszkańcy nie zapomnieli, że wielu lokalnych polityków wcześniej chętnie fotografowało się na stadionie Świtu. Byli ministrowie, parlamentarzyści, radni – wszyscy składali obietnice i deklaracje poparcia.

– Robili sobie zdjęcia, zakładali koszulki z logo Świtu, obiecywali, że pomogą. A teraz przyszło głosowanie… Dorżynkiewicz, Kaup, Gieryga, oni są najgorsi – mówi masz rozmówca.

Co gorsza, radni, którzy odważyli się mieć inne zdanie, zostali zawieszeni w prawach członka klubu Koalicji Obywatelskiej – mowa o Zuzannie Jeleniewskiej i Dorocie Gródeckiej (która na glosowania się nie pojawiła). Wewnętrzna dyscyplina partyjna okazała się ważniejsza niż głos mieszkańców. To tylko pogłębiło wrażenie, że decyzja nie miała nic wspólnego z merytoryczną oceną projektu, a wszystko z polityczną lojalnością.

Samorząd pod partyjną kontrolą. Spór o stadion Świtu odsłonił mechanizm politycznej dyscypliny

Co gorsza, już na kilka dni przed glosowaniem radni z Koalicji Obywatelskiej zaczęli plotkować, zarzucali w kuluarach, jakoby ktoś z klubu opłacał wycieczki Jarosławowi Kaczyńskiemu po Zalewie Szczecińskim, czy podkreślali, że… kiedyś na stadionie pojawił się poseł Gróbarczyk i zrobił tam sobie selfie.

Kufel: Wciąż jest szansa na dialog

Wojciech Dorżynkiewicz, który postrzegany jest za jednego z największych wrogów inwestycji w Skolwinie w swoich social mediach argumentuje, że  środki zamiast do jednego miejsca, zostaną rozdysponowane w wielu przestrzeniach miasta.

Wybudujemy 6 boisk w Szczecinie (po jednym w każdej dzielnicy) oraz przeznaczymy dodatkowe środki na animatorów na orlikach, aby były one otwarte po godzinach pracy szkół.Musimy podejmować uzasadnione ekonomicznie decyzje. Mieliśmy do wyboru wybudować za ok. 50 mln zł stadion na Skolwinie, na którym grałby tylko Świt Szczecin lub 6 boisk w każdej dzielnicy i przeznaczyć dodatkowe środki dla animatorów na orlikach, aby były one otwarte po godzinach pracy szkół. Jak oceniacie, które rozwiązanie jest lepsze? Boiska są potrzebne dla dzieciaków. Osiedlowe kluby, uczniowie szkół nie mają gdzie grać, ćwiczyć, bo w Szczecinie brakuje pełnowymiarowych boisk. O Świcie oczywiście nie zapominamy. Są inne tańsze rozwiązania. Nie trzeba budować pod jeden drugoligowy klub stadionu za 55 mln zł.

Szymon Kufel, dyrektor sportowy Świtu nie ukrywa rozczarowania, ale wierzy, że finalnie uda się porozumieć z radnymi i choć w części rozbudować stadion.

– Nie chodzi o to, by stawiać pomniki złości. Trzeba szukać kompromisu, może mniejszego budżetu, który pozwoli chociaż rozbudować zaplecze socjalne i dostosować stadion do potrzeb mieszkańców – podkreśla.

Jego głos to dziś jeden z niewielu tonów rozsądku w sporze, który mocno podzielił radnych i społeczność lokalną.

Dziennikarze sportowi z całej Polski są zaskoczeni nagłą decyzją radnych ze Szczecina, wielu wręcz wieszczy upadek Świtu w rozgrywkach centralnych.

Echo politycznej decyzji sięga dalej – do Polic

Decyzja szczecińskich radnych Koalicji Obywatelskiej nie przeszła bez echa w regionie. W Policach, gdzie wielu mieszkańców kibicuje Świtowi Skolwin, decyzję odebrano jako atak na klub i jego społeczność. Lokalni sympatycy piłki nożnej nie kryją oburzenia, a politycy KO z Polic już odczuwają tego skutki w rozmowach z mieszkańcami.

– To nie była decyzja przeciwko stadionowi, to była decyzja przeciwko ludziom. W Policach też są kibice Świtu, też czują się oszukani – mówi nam jeden z polickich przedsiębiorców. Mówi, że dziś w Policach rozmawia się głównie o… radnych ze Szczecina i Świcie.

Jak się zdaje, Koalicja Obywatelska, w imię partyjnych układów i chłodnych kalkulacji, straciła coś znacznie więcej niż głosowanie – straciła zaufanie, straciła twarz. Skolwin, dzielnica, która od lat walczy o równe traktowanie, znów poczuła się oszukana. Polityka wzięła górę nad porozumieniem, które zawarto już dawno temu, a sport – który miał łączyć – stał się ofiarą partyjnych gier. Jeśli Koalicja Obywatelska liczyła, że sprawa rozejdzie się po kościach, może się przeliczyć. Bo gniew kibiców i mieszkańców, którzy zobaczyli w radnych nie partnerów, lecz manipulatorów, może się okazać najtrudniejszym przeciwnikiem do pokonania – nie tylko w Skolwinie, ale i przy urnach wyborczych w całym regionie.

Powiązane artykuły

Polityka

Geblewicz, Nitras, Jaskulski, Filiks… „Za cenę partyjniackich interesików jesteście w stanie sprzedać obywatelską inicjatywę”

Ryszard Matecki – społecznik, regionalista i jeden z najaktywniejszych obrońców przyrody Międzyodrza...

prezydent - park narodowy
Polityka

Prezydent woli beton. Weto Karola Nawrockiego wobec przyrody Pomorza Zachodniego

Prezydent Karol Nawrocki zawetował dziś ustawę o powołaniu Parku Narodowego Doliny Dolnej...

foto: fb/protest rolników
RegionPolityka

Rolnicy mówią dość! 14 listopada rusza wielki protest w całym regionie

Zachodniopomorskie szykuje się na największy rolniczy protest od lat. 14 listopada na...

marszałek geblewicz
Felietony Polityka

Polityka w wersji „like”. Gdy kampania trwa bez przerwy

Marszałek Olgierd Geblewicz pochwalił się ostatnio w mediach społecznościowych: „W ubiegłym tygodniu...