Marek Duklanowski, szczeciński radny Prawa i Sprawiedliwości chce, by w stolicy Pomorza Zachodniego, wzorem stolicy Dolnego Śląska chodniki, a właściwie studzienki kanalizacyjne, zdobiły wiersze polskich poetów. Radny ma konkretny pomysł, utwory którego wieszcza powinny być w taki sposób cytowane. Magistrat radnemu odpowiada i pyta czy chodniki to godne miejsce na takie cytaty.
Słowa największych polskich poetów pod stopami ? Czemu nie. Nie każdy zagląda na wieczorki poetyckie, a polską poezję przypominać warto i jak się okazuje – można to robić wszędzie.
Radny Marek Duklanowski z PiS-u chciałby, aby spacerując ulicami Szczecina, a konkretnie aleją Wojska Polskiego napotykać tam pod stopami wiersze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który chociaż długo Szczecinianinem nie był, bo w kamienicy przy Marii Skłodowskiej-Curie mieszkał z żoną zaledwie rok, to jednak miasto Gryfa pozostawiło ślady w jego twórczości. Stąd pomysł, by teraz twórczość poety przypomnieć na szczecińskich chodnikach.
– Uważam, że to inicjatywa rozsądna, mogąca zaciekawić i pobudzić do sięgnięcia później do twórczości poetów. Ja u siebie pytałem o wiersze związanego ze Szczecinem Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który pisał o Szczecinie – na przykład wiersze „Wiosna w Szczecinie” czy „Szczecin”. Chciałem, żeby wiersze naszego poety chociaż na krótki okres pojawiły się w przestrzeni publicznej, bo skoro we Wrocławiu spotkało się to z dobrym odbiorem, to liczyłem na taki i u nas – mówi Marek Duklanowski, rady Prawa i Sprawiedliwości.
Szczeciński magistrat pomysł docenia, ale projekt uważa za niepraktyczny i zrealizować na razie go nie można z kilku powodów. Po pierwsze chodzi o pieniądze. Miasto tłumaczy, że teraz są ważniejsze wydatki jak np. infrastruktura, edukacja, bezpieczeństwo czy sprawy społeczne, w które trzeba inwestować. Dodatkowo władze miasta uważają, że wiersze na chodnikach mogą być niebezpieczne.
– Z punktu widzenia zarządcy drogi, umieszczenie treści wierszy na chodnikach nie wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo ruchu drogowego o raz płynność ruchu pieszych. Ponadto(…) możliwe jest również szybkie uszkodzenie i zniszczenie umieszczonych treści w stosunkowo krótkim czasie – mówi Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina.
Chodzi też o to czy chodniki to odpowiednie miejsce na poezję i godne dla znanych polskich poetów.
– Chodzenie po i ścieranie wersów, które są dorobkiem literackim kraju może budzić różne reakcje. W mojej ocenie, z uwagi na powyższe argumenty umieszczenie poezji na chodnikach w Szczecinie jest projektem dość niepraktycznym i nieefektywnym – dodaje Łukasz Kadłubowski, zastępca prezydenta Szczecina.
Tego argumentu radny PiS nie rozumie.
– Wrocław, kiedy w ten sposób działał nie poruszał argumentów godnościowych, a umieszczanie poezji na chodnikach spotkało się z dobrym odbiorem społecznym. Dlaczego u nas miałoby być inaczej? Ale jak się nie chce, to się nie da – „niedasię”. I tyle – dodaje Marek Duklanowski
Czy wiersze na chodnikach pojawią się kiedyś w Szczecinie, na razie nie wiadomo. Wiadomo, ze pojawiły się i spodobały Wrocławianom. W taki sposób uhonorowano w stolicy Dolnego Śląska poetów nominowanych do nagrody Silesius. Wrocławianie na chodnikach czytali też m.in. Różewicza.