Home Lifestyle Odrobina słonecznej Portugalii w Szczecinie. Jedyna taka kawiarnia w Polsce 
Lifestyle

Odrobina słonecznej Portugalii w Szczecinie. Jedyna taka kawiarnia w Polsce 

8.3k

Wszystkim nam brakuje odrobiny słońca i po cichu tęskno nam do ciepłych wiosennych dni. Na zmianę warunków klimatycznych trzeba jeszcze trochę poczekać, ale to nie oznacza, że perspektyw na umilenie zimowych dni brakuje. Dobrym pomysłem jest wizyta w Nata Lisboa, miejscu o iście portugalskim klimacie. Dziś z franczyzobiorczynią jedynej takiej kawiarni w Polsce, Anną Seroką Palma, rozmawiamy o tym, jak przyjemnie pije się Sangrię przy melancholijnych rytmach fado. 

 

 

Nata Lisboa to sieć kawiarni z portugalską franczyzą. Jednak nie są to tak znane i popularne kawiarnie jakich w Polsce i na świecie jest wiele. Zresztą lista miast, w których znajdziemy Nata Lisboa też nie jest wcale długa. Jak to się stało, że jedyna taka kawiarnia w kraju znajduje się właśnie w Szczecinie?

– Mieszkałam w Portugalii sześć lat, w tym czasie poznałam też swojego męża. Po pewnym czasie wspólnie stwierdziliśmy, że chcielibyśmy spróbować i przeprowadzić się do Polski, a że pochodzę ze Szczecina, to wybór był prosty. Od początku był pomysł żeby przemycić trochę Portugalii do Szczecina. Ja zakochana w Portugalii, mój mąż Portugalczyk, więc plan był taki, żeby otworzyć coś portugalskiego. I tak właśnie narodziła się kawiarnia.

Czego możemy się spodziewać po przekroczeniu progu Nata Lisboa?

– Na pewno portugalskiej muzyki, innego klimatu. Przekąsek, słodkości i alkoholi prosto z Portugalii. Bardzo przywiązujemy wagę do tego, by zachować ten portugalski styl. Kanapki i sałatki robione są w stylu portugalskim, z uwzględnieniem diety śródziemnomorskiej. Wszystko to, co najważniejsze portugalskie mamy. Jednak staramy się też podporządkować pod klienta. Wcześniej były też inne produkty, które musieliśmy wycofać, bo się nie sprzedawały. Z drugiej strony przychodzili do nas też klienci, którzy byli w Portugalii i zasugerowali jakieś dodatkowe produkty, które również wzięliśmy pod uwagę. 

Od jakiego smakołyka powinna zacząć swoją kulinarną portugalską przygodę osoba, która odwiedzi to miejsce pierwszy raz?

– Na pewno od filiżanki kawy i Pastel de Nata. Pastel de Nata to jest taka nasza gwiazda w kawiarni. Jest to nasz główny przysmak.

Co to takiego? 

– To jest ciasteczko w stylu zbliżonym do babeczki w cieście francuskim. W środku jest masa à la budyniowa. Pastel de Nata wypiekane jest na bieżąco i podawane lekko ciepłe. 

Nata Lisboa po przetłumaczeniu oznacza, jeśli się nie mylę, kremową Lizbonę. 

– Nata Lisboa to teoretycznie nie tylko ta kremowa Lizbona, ale nawet nazwa pochodząca od śmietany, czegoś kremowego albo Nata od babeczek jako Pastel de Nata. Można to zrozumieć w jedną i w drugą stronę. No i Lizbona jako portugalska stolica, więc tutaj bardziej żeby podkreślić teren. 

Co takiego z tej Lizbony udało się „przemycić” do Szczecina?

– Przemyciliśmy na pewno klimat i muzykę. Mamy portugalską kawę. Teoretycznie to wszystko jest tutaj z Portugalii (śmiech). Tyle, ile mogliśmy Portugalii zabrać, tyle zabraliśmy. 

Lokal sięga do portugalskiej kultury. Czy oprócz tego znajdziemy tutaj jakiś element polskości? I czy osoby, które niekoniecznie chcą próbować portugalskich smaków znajdą tu coś dla siebie?

– Na spokojnie. U nas można napić się lampki wina, można zjeść na przykład napolitanę, czyli ciasto francuskie z nadzieniem czekoladowym. Właściwie są to też takie polskie smaki. Można się napić kawy, z tym jednym wyjątkiem, że – tak jak wspomniałam – kawa pochodzi z Portugalii. Kanapki są robione na oryginalnym portugalskim chlebie, a sałatki na bazie portugalskiej oliwy z oliwek i kremie balsamicznym lub occie winnym ale to też są takie bardzo delikatne smaki, aczkolwiek portugalskie receptury. Nie jest to kuchnia z ostrym akcentem. Także wydaje mi się, że bez problemu każdy znajdzie coś dla siebie.

Oprócz pozycji w menu prowadzicie również sprzedaż innych produktów. Co takiego można u Was kupić? Czy te produkty dostępne są też w innych sklepach?

– Nie są dostępne w innych miejscach w Szczecinie. Są to produkty, które my sprowadzamy z Portugalii. Na przykład wina butelkowane są w Portugalii, a to jest duża różnica. Jeśli są butelkowane w Polsce to zazwyczaj są delikatnie rozcieńczone i smak jest troszeczkę inny. U nas jednak jest ten oryginalny smak z Portugalii. Także wina na pewno są mocniejsze i pełniejsze smaku. Z pozostałymi produktami jest tak samo. Posiadamy w sprzedaży produkty rybne, tzn. sardynki, tuńczyki albo w puszcze, albo w słoiczku. Mamy pasty z oliwek, oliwki, oliwy. Można u nas kupić również portugalską kawę. Jest wiele produktów z Portugalii, które są u nas dostępne i właśnie to nas cechuje. 

Które dania cieszą się szczególnym uznaniem wśród konsumentów?

– Na pewno nasza gwiazda Pastel de Nata i kawa. Poza tym, co mnie bardzo cieszy, coraz częściej klienci przychodzą, by się wyciszyć w towarzystwie lampki wina. U nas czasami leci fado, czyli ta portugalska muzyka, czasami inna, ale zawsze portugalska. Też jest to dobry moment, żeby przyjść, usiąść w fotelu i napić się lampki wina. Poza tym kanapki też cieszą się dużym powodzeniem. W swojej ofercie posiadamy również Sangrię, taką typową portugalską Sangrię, która jest bardzo owocowa. Pije się ją jak sok, po czym jak się wstanie to się czuje, że tak powiem (śmiech). Cieszy mnie też to, że ludzie nie postrzegają nas tylko jako kawiarnię, gdzie można przyjść, napić się kawy i zjeść jakieś ciasteczko, ale też coraz więcej ludzi przychodzi na lampkę Sangrii.

Czy szczecińska Nata w jakiś sposób odbiega od tych portugalskich, czy same lokale i menu są zbliżone?

– Osoba, która projektowała wystrój tego lokalu jest Portugalką i właśnie pracuje w firmie Nata Lisboa, więc tutaj wszystko jest zrobione pod ten portugalski wzór. Czasem ludzie przychodzą i dziwią się, że nie ma tu takich typowych portugalskich płytek. Wynika to też z tego, że nie wszystko co portugalskie my jesteśmy w stanie tutaj zrobić. Jeśli poszłoby się do innej kawiarni Nata Lisboa to ogólnie wystrój jest w miarę zbliżony. Produkty są importowane z Portugalii i tutaj chodzi o to, by były smakiem i zapachem jak najbardziej zbliżone do oryginalnych. Czy odbiega? Na pewno trochę tak, bo jednak w każdym kraju to musi być przystosowanego do tego kraju. Ale w większości raczej wszystko jest zbliżone. 

Czym ta kawiarnia różni się od innych szczecińskich kawiarni? Dlaczego to właśnie tutaj warto przyjść?

– Warto nas odwiedzić ze względu na klimat. Ludzie najbardziej chwalą nas za klimat i atmosferę. Ja patrzę na to miejsce zupełnie inaczej, bo dla mnie to jest moje miejsce, w które włożyłam całe serce. Ale na pewno wyróżnia nas klimat, muzyka oraz fakt, że w pewien sposób można odciąć się od rzeczywistości i zrelaksować. Uważam, że jesteśmy takim wyjątkowym miejscem na mapie Szczecina z racji tego, że mamy też i inne produkty. Jeśli ktoś był w Portugalii to może przyjść, spróbować i powspominać. Jeżeli ktoś nie był to też może przyjść, spróbować, zobaczyć. Ja zawsze jestem otwarta i chętnie porozmawiam na temat Portugalii. Problem w tym, że dla mnie to temat rzeka (śmiech). No i też jest fajne to, że dosyć często przychodzą do nas sami Portugalczycy. Można poczuć ten klimat również i słysząc u nas ten język.

Wspomniała Pani, że mieszkała w Portugalii sześć lat. Jest Pani w stanie wskazać jakieś różnice występujące w społeczeństwie?

– Ogólnie w Portugalii żyje się wolniej, człowiek cieszy się tym życiem. To nie jest tak, że wszyscy za czymś biegają. Mam wrażenie, że w Polsce wszyscy cały czas się spieszą. Człowiek nie ma czasu usiąść i się zrelaksować. Wydaje mi się, że w Portugalii jest ten czas na odpoczynek. Ludzie po prostu spotykają się. Wychodzą na kawę czy po to, by zjeść jakąś babeczkę. W Portugalii jest troszeczkę inna mentalność, no i też jest zdecydowanie cieplej. Gdy mieszkałam w Portugalii to mówiło się, że tam 300 dni w roku to jest pełne słońce. I faktycznie praktycznie cały czas ono świeci, co powoduje, że człowiek chodzi jakiś bardziej zadowolony, uśmiechnięty i otwarty. Chociaż z drugiej strony uważam, że Polacy są bardziej chętni na poznawanie nowych smaków niż Portugalczycy. U nas jest większa różnorodność restauracji serwujących światowe kuchnie niż w Portugalii. 

 

Powiązane artykuły

AktualnościKulturaLifestyle

Jak weekend, to tylko w Szczecinie! Oto, co na nas czeka w najbliższych dniach

Przed nami ostatni weekend lipca, który zapowiada się naprawdę obiecująco. Świadczy o...

AktualnościLifestyleRozmowySport

Tomasz Bulikowski: Pobiegniesz raz po górach, nie zechcesz innych biegów

Na co dzień pracuje w firmie produkującej jachty, w czasie wolnym trenuje,...

AktualnościKulturaLifestyleTurystyka

Gwiazdy na koncertowej scenie The Tall Ships Races

Finał regat The Tall Ships Races to nie tylko woda, wspaniałe jednostki...

AktualnościLifestyleRozmowy

Angelika Muchowska o trudach pracy konferansjerki: „Przetłumaczyłam żart prezesa, nikt się nie zaśmiał”

Eventy, spotkania biznesowe, czy też celebrantka podczas ślubów humanistycznych. Angelika Muchowska od...