W historii sztuki często spotykamy dzieła, które nie tylko ukazują talent twórcy, ale również kryją w sobie zagadki. Jednym z takich przykładów jest obraz „Kazanie w kościele ewangelickim”, namalowany przez artystę działającego na dworze księcia Barnima IX w drugiej połowie XVI wieku.
Dzieło to budzi szczególne zainteresowanie, wielu szczecinian, interesujących się sztuką zadaje sobie pytanie: czy malarz uwiecznił autentyczną świątynię ze Szczecina, czy może stworzył kompozycję, będącą jedynie wytworem wyobraźni? Analiza tego obrazu nie tylko przybliża nas do odpowiedzi na to pytanie, ale również pozwala lepiej zrozumieć ducha czasów reformacji na Pomorzu Zachodnim.
– Jedną z doktryn kościołów ewangelickich jest zasada Sola scriptura (Tylko pismo) mówiąca, że tylko Biblia jest nieomylnym i samowystarczalnym źródłem wiary, które miało zapewnić zbawienie, dlatego tak ważne w protestantyzmie było studiowanie i nauczanie Słowa Bożego – informuje Justyna Bądkowska z Muzeum Narodowego w Szczecinie. – Stąd temat ten stał się istotny także w sztuce protestanckiej, która, w obliczu rezygnacji z kultu obrazów z wizerunkami Boga i świętych, miała raczej znaczenie edukacyjne i ilustracyjne dla wygłaszanych w kościele kazań. W malarstwie religijnym uwieczniano, więc nie tylko sceny biblijne, ale także religijno-obyczajowe odnoszące się do relacji i postaw członków wspólnoty.
Ciekawą ilustracją życia pojedynczej gminy jest obraz „Kazanie w kościele”, gdzie na pierwszym planie w nawie gotyckiej świątyni stoi odwrócony plecami mężczyzna w dworskim stroju, po jego lewej stronie siedzą kobiety i dzieci, a po prawej mężczyźni. Przemawiający do zgromadzonych pastor stoi na ambonie, pod którą klęczą dwie niewiasty, wpatrujące się trwożnie w rzeźbę diabła umiejscowioną pod amboną. Po lewej stronie w głębi przedstawienia, w pobliżu głównego ołtarza, w drewnianych stallach siedzi strojnie ubrana para, a dalej za nimi ukazana jest grupa ludzi wchodzących do lewej nawy świątyni.
– Wykonany na dębowej desce obraz, wraz z czterema innymi przedstawieniami, stanowił wypełnienie ścianki korpusu ambony, która znajdowała się w kościele zamkowym w Szczecinie i została zdemontowana w 1864 r. W 1868 r. Komplet malowideł został przekazany do kolekcji Towarzystwa Historii i Starożytności Pomorza. W szczecińskich zbiorach muzealnych znajdowały się do II wojny światowej, po której zostały uznane za zaginione. Trzy z nich odnalazły się dopiero w latach 90. XX w. w kolekcji Muzeum Mazowieckiego w Płocku. W 2000 r. zostały przekazane do zbiorów Muzeum Narodowego w Szczecinie – wyjaśnia Justyna Bądkowska.
Ten obraz możecie zobaczyć na ekspozycji Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, ul. Staromłyńska 27, Szczecin.