Home Aktualności Kolejny pożar autobusu w Szczecinie. Co trzeba zrobić, aby były one bezpieczne?
AktualnościBiznes i inwestycje

Kolejny pożar autobusu w Szczecinie. Co trzeba zrobić, aby były one bezpieczne?

1.8k
pozar autobusu

Wczoraj doszło do piątego w ciągu mijającego roku pożaru miejskiego autobusu, tym razem pojazdu obsługującego likwidowaną lada dzień linię 806. Przypomina on, że stan sporej części szczecińskiego taboru autobusowego jest fatalny, a inwestycje w nowy tabor i poprawę jakości przewozów są potrzebą chwili. 

Warto przypomnieć, że tegoroczna czarna seria rozpoczęła się w kwietniu – wtedy na terenie dąbskiej zajezdni sile żywiołu uległ 15-letni Solaris Urbino 18, w którym doszczętnie spłonęły komora silnika i drugi człon pojazdu. Niedługo później, w długi majowy weekend, pożarowi uległ podobny wiekowo Solaris Urbino 12 z SPA Klonowica. Pechowa była również druga połowa roku – we wrześniu spłonął kolejny przegubowy Solaris z Dąbia, a na początku listopada jego „brat” z lewobrzeżnej zajezdni.

Nie jest dobrze 

Zdaniem Marka Duklanowskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości, nie ulega wątpliwości, że sytuacja z naszym taborem nie napawa optymizmem.

– Nasz tabor jest już mocno podstarzały, a to sprawia podłoże dla niebezpiecznych sytuacji. Ale dodajmy jeszcze jedną perspektywę. Nie dość, że brakuje nam nowych, bezpiecznych autobusów, to borykamy się z ostatecznie niewłaściwą strukturą tych autobusów, które już posiadamy. Mam informacje, że w mieście brakuje autobusów dłuższych, tych przegubowych i w konsekwencji, jeśli na jakiejś linii pojawia się więcej pasażerów, to często brakuje perspektywy zwiększenia pojemności pojazdów – przyznaje. 

To fakt, obie spółki miejskie borykają się z brakiem taboru przegubowego. Tylko na przestrzeni ostatnich trzech lat trzeba było wycofać, poza wspomnianymi wyżej pojazdami, aż 14 jednostek taborowych – 10 leciwych MAN-ów z Klonowica, eksploatowanych wcześniej w Göteborgu i Warszawie oraz 4 Mercedesy z Dąbia, które przyjechały z Neuss, Hagen i Poczdamu. O ile prawobrzeżna spółka stara się uzupełniać te braki kupując kolejne autobusy z rynku wtórnego (sprowadzono używane Mercedesy z Wilhelmshaven i Monachium oraz jednego Solarisa z Łodzi), to lewobrzeżna czeka na kolejne dostawy „elektryków” zakupionych niedawno przez władze miasta i stara się posiłkować tylko zakupom miejskim. PKS, jak wiadomo, ogranicza się tylko do „używek”, wychodząc z założenia, że przy organizowaniu przez ZDiTM przetargów na obsługę wybranych linii tylko przez rok, zakup fabrycznie nowych autobusów jest nieopłacalny, a dochodzi do tego jeszcze strach zaplecza przed ich utrzymaniem.

„Trzeba zabiegać o zakup nowego taboru”

Na fakt, że zarówno nie można wiecznie posiłkować się zakupami pojazdów używanych, na co uwagę, ale również znaczne pogorszenie jakości przewozów za sprawą przejmowania kolejnych linii przez PKS i brak dotrzymywania przez Piotra Krzystka obietnicy zakończenia sprowadzania „używek”, zwraca Bartosz Lemke, kierowca autobusów i miłośnik komunikacji miejskiej.

– Trzeba zabiegać o zakup nowego taboru, przede wszystkim w obszarze działania dwóch dużych spółek obsługujących jakieś 60 proc. linii w Szczecinie, czyli SPA Dąbie i PKS Szczecin, gdzie sytuacja taborowa jest dziś fatalna. Musimy wrócić do obietnicy prezydenta Krzystka z początku jego rządów, kiedy realizował zakupy kilkunastu sztuk autobusów dla każdej zajezdni i zapowiadał koniec z taborem używanym. Wytrwałości wystarczyło na kilka lat. Potem sytuacja dramatycznie się pogorszyła, wprowadzono też na linie miejskie PKS, który początkowo był opcją ratunkową, a teraz stał się filarem komunikacji autobusowej. Pomimo głosów krytyki mieszkańców czy innych firm przewozowych nie ma w tej kwestii ani uczciwej konkurencji (inne firmy skarżyły się, że warunki przetargu na linie PKS są nie do spełnienia przez inne podmioty), ani takiej umowy, która zagwarantowałaby przewoźnikowi obsługującemu te linie możliwość zakupu nowego taboru. Do tego potrzebna jest umowa wieloletnia, a z niewiadomych powodów w Szczecinie słyszymy, że to niemożliwe – podkreśla nasz rozmówca.

Takie formy zlecania przewozów podmiotom zewnętrznym nie są w Polsce niczym nowym. Ów system z powodzeniem stosują Warszawa, Wrocław, Kraków czy chociażby Bydgoszcz – tam prywatni przewoźnicy wprowadzają z dnia na dzień, na określony okres czasu, pewną liczbę fabrycznie nowych autobusów, które są wycofywane z tras po zakończeniu kontraktu i wymieniane na nowsze przy rozpoczęciu obsługi nowego zlecenia. 

Priorytet: położyć nacisk na fabrycznie nowe pojazdy…

Innym problemem jest brak zakupu nowych autobusów, na które ze strony miasta SPA Dąbie nie może liczyć. Kupuje ono autobusy o alternatywnych źródłach napędu tylko dla SPA Klonowica, a SPPK własnymi siłami regularnie odmładza tabor stawiając właśnie na pojazdy „spod igły”.

– Wracając do Dąbia, ostatnia dostawa nowych autobusów prosto z fabryki miała miejsce 6 lat temu. Po takim okresie czasu odnoszę wrażenie, na podstawie wypowiedzi pana prezydenta Przepiery o autobusach wodorowych, że kolejny nowy tabor pojawi się tam za kolejne 6 lat. To jest bulwersujące podejście, biorąc pod uwagę politykę, jaka od lat stosowana jest przez władze miasta – podkreśla Lemke i dodaje: – W PKS Szczecin jest jeszcze gorsza sytuacja. Płacimy jako mieszkańcy stosunkowo duże pieniądze za usługi PKS (porównywalne do tych, jakie w Bydgoszczy płaci się Mobilisowi za zupełnie inną jakość!), a w zamian dostajemy wyłącznie używane kilkunastoletnie wozy z Niemiec. Ta prowizoryczna koncepcja szczecińskiej komunikacji trwa już chyba z 10 lat i wygląda na to, że władzom miasta ona bardzo odpowiada i mają one w poważaniu, że mieszkańcy mają już serdecznie dość takiej prowizorki. Same autobusy to jedno, ale polecam przejść się na ulicę Heyki i zobaczyć na własne oczy jak to wszystko wygląda. Można powiedzieć że „dzień otwarty” tej zajezdni trwa codziennie. Każdy może w zasadzie wejść do autobusu… Czy tak to powinno wyglądać, czy to jest bezpieczne i poważne to już niech każdy oceni, bo dla mnie z profesjonalnym serwisem nie może to mieć zbyt wiele wspólnego i jest to najlepsza odpowiedź, czemu np. szczecinianie wiecznie skarżą się na niedziałającą klimatyzację… Autobus stary, czy nowy wymaga serwisowania. Tymczasem jak widać u naszych przewoźników często kuleje wszystko, ani autobusy nie są porządnie garażowane i serwisowane, ani nie są nowe, a ich przebiegi są kosmiczne – na poziomie 1,5 mln km!

…a utrzymanie już jeżdżących niestety kuleje

Kiepskie utrzymanie taboru jest domeną nie tylko PKS – podobnie sprawa się ma również w miejskich spółkach, a powinny one brać przykład z SPPK. Tam regularna wymiana części taboru pozwala na utrzymanie średniej wieku całego parku maszynowego poniżej 10 lat, a po przejęciu stanowiska prezesa spółki przez Jakuba Pisańskiego, które nastąpiło po zmianie władzy w Policach, podjęto działania na rzecz poprawy stanu technicznego autobusów, np. sprawianie, że „zamulone” dotychczas silniki w autobusach odzyskują moc i umożliwiają dobre przyspieszenie.

– Wiele z tych maszyn prowadziłem osobiście jako kierowca i pasjonat, i choć prywatnie stare autobusy lubię, to w tym wydaniu stanowią one zagrożenie dla mieszkańców. Taka ilość pożarów to nie przypadek. Autobusy są wysłużone, roi się w nich od usterek, samoróbek, często przegnite są elementy drzwi i wybite zawieszenia, co w połączeniu z szarpiącym skrzyniami biegów stanowią bezpośrednie zagrożenie, że pasażer się przewróci i rozbije sobie głowę. Każde urządzenie ma swoją granice wytrzymałości, tzw. śmierć techniczna. Często zamiast te pojazdy wymienić, robi się w nich na siłę bardzo kosztowne wymiany i do takiego przegnitego, cuchnącego trupa wstawia się np. nowy silnik. To mija się z celem, sprawia że warsztaty są niewydolne i nie są w stanie wszystkich wozów doprowadzić do doskonałego stanu technicznego. Dlatego konieczne jest pilne przekonanie i otworzenie władzom miasta oczu, że polityka, którą prowadzą, może doprowadzić do poważnej tragedii – uzupełnia Lemke.

„Takiej sytuacji jak u nas nie ma nigdzie w Polsce”

Absurdem można nazwać również to, że tak duży przewoźnik jak PKS Szczecin, jest niechlubnym ewenementem na skalę kraju, jeśli chodzi o posiadany tabor. 

– Przepytałem wielu ludzi zainteresowanych tematem o przykład miasta w Polsce, które prowadzi taka politykę taborową jak Szczecin. Ani ja, ani nikt inny takiego przykładu znaleźć wśród dużych miast nie potrafiło znaleźć. Wszędzie kupowane są nowe autobusy, od elektryków, po hybrydy, gazowce, na sprawdzonych dieslach kończąc (nie ma z tym problemu chociażby Wrocław i Kraków), nie ma w Polsce przykładu tak wielkiego przewoźnika miejskiego jak PKS Szczecin, który nie miałby w swojej flocie chociaż kilkunastu procent fabrycznie nowych wozów. To sytuacja beż precedensu obrazująca nędzę do jakiej doprowadzono szczecińska komunikację i obraz braku szacunku magistratu wobec ludzi, którzy tu mieszkają, pracują i codziennie takim transportem jadą np. do pracy – spostrzega Lemke. 

Co trzeba zrobić, poza zakupami nowego taboru?

Poza położeniem nacisku na zakup nowego taboru, nasi rozmówcy proponują również inne rozwiązania, mające na celu poprawę jakości przewozów.

– Tu na pewno trzeba szukać środków na nowe zakupy, by podnosić i komfort i bezpieczeństwo pasażerów. A wyższy komfort i wyższe bezpieczeństwo to przyczynek do spowalniania czy też zatrzymania tendencji odpływu pasażerów. Nowym zakupom oczywiście winny towarzyszyć inwestycje w jakość infrastruktury przystankowej czy też nacisk na priorytetyzację ruchu pojazdów transportu publicznego. Tego nam brakuje, a jeśli tego brakuje i komunikacja miejska jest nieatrakcyjna dla pasażerów, to kiedy pasażerowie zaczynają wybierać indywidualny transport samochodowy, deficyt finansowy w komunikacji pogłębia się powodując ostatecznie mniejsze możliwości zakupowe – zaznacza Marek Duklanowski.

Priorytetyzacja środków transportu zbiorowego w ruchu ulicznym to jedno, a drugie to zmiana warunków w przetargach ZDiTM tak, aby można było mieć do czynienia z uczciwą konkurencją.

– Co do zmiany warunków przetargowych na pewno trzeba by bardzo porządnie zastanowić się nad eliminacją starszych wiekowo i bardziej wysłużonych pojazdów, jednak ostatecznie daleki byłbym od ferowania wyroków, która ze spółek ma obecnie tabor autobusowy najbardziej wyeksploatowany, a w konsekwencji której pojazdy mogą być traktowane jako najbardziej niebezpieczne. Do tego trzeba na pewno dodatkowych danych – dodaje Duklanowski.

 

– Wymiana taboru i zadbanie o nowoczesny, sprawny tabor to jeden z priorytetów na obecną kadencję. Ta wymiana już trwa, otrzymujemy dofinansowanie na kolejne nowe autobusy elektryczne, ale to wciąż za mało. Inną kwestią jest zmiana zasad dotyczących wyłaniania dodatkowych przewoźników. Dotychczasowe przetargi były organizowane tylko na rok, co powodowało, że żaden inny podmiot poza PKS nie startował w konkursie. Byliśmy skazani na wątpliwe jakościowo usługi przewozowe od PKS. Potrzeba jest definitywna zmiana, tak żeby przetarg obowiązywał na 5-6 lat i wtedy będzie zainteresowanie innych podmiotów prywatnych, gotowych zainwestować w ten kontrakt. Drugim wariantem jest najem długoterminowy stosowany przez wiele dużych samorządów. Zabiegam o to od ponad dwóch lat i na ostatniej Komisji ds. Gospodarki Komunalnej, Mobilności, Klimatu i Zwierząt, Prezydent Kadłubowski potwierdził, że miasto będzie zmierzać w stronę nowych rozwiązań – zapewnia Przemysław Słowik, radny Koalicji Obywatelskiej.

Miłośnicy komunikacji miejskiej też nie chcą stać bezczynnie, ponieważ dobre funkcjonowanie transportu zbiorowego w naszym mieście bardzo leży im na sercu. Tutaj Bartosz Lemke zaznaczył w rozmowie z nami, że do wywarcia większego nacisku na władze miasta konieczna jest petycja.

– Odnoszę wrażenie, że Pan Prezydent i jego ludzie od lat świadomie ignorują ten problem, stawiając go daleko na swojej liście priorytetów. Jako mieszkańcy możemy głównie wyrażać swój sprzeciw, ale to niewiele daje, potrzebna jest petycja w tej sprawie lub inna obywatelska inicjatywa – podkreśla.

 

Powiązane artykuły

drugi dzień targów bud-gryf & home w netto arenie. program na sobotę
Aktualności

Drugi dzień Targów Bud-Gryf & Home w Netto Arenie. Program na sobotę

Dziś trwa drugi dzień Targów Bud-Gryf & Home, odbywających się w Netto...

inwestycja wodociągowa dobiega końca! czy to zapobiegnie przyszłym awariom?
Aktualności

Inwestycja wodociągowa dobiega końca! Czy to zapobiegnie przyszłym awariom?

Szczecin sukcesywnie modernizuje swoją infrastrukturę wodociągową. Coraz bliżej końca inwestycji w rejonie...

przebudowa sygnalizacji świetlnej w szczecinie. czasowe zmiany w ruchu w dąbiu
Aktualności

Przebudowa sygnalizacji świetlnej w Szczecinie. Czasowe zmiany w ruchu w Dąbiu

Już 24 marca kierowcy i piesi w Szczecinie muszą przygotować się na...

zmiany w komunikacji miejskiej. autobusy wracają na swoje trasy po zakończeniu remontu
Aktualności

Zmiany w komunikacji miejskiej. Autobusy wracają na swoje trasy po zakończeniu remontu

Mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą – po dwóch tygodniach utrudnień związanych z...