Dziś wieczorem na ulicach pojawią się setki przebranych dzieci. Halloween, choć jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce praktycznie nieobecne, dziś stało się jednym z najbardziej wyczekiwanych dni przez najmłodszych. Domy z dyniami, dzwonki do drzwi, okrzyk „cukierek albo psikus” – i pełne torby łakoci.
Ale rodzice mają coraz więcej powodów do niepokoju.
W zeszłym roku w Pyrzycach doszło do zdarzenia, które zelektryzowało cały region. Dziecko, biorące udział w halloweenowej zabawie, miało otrzymać cukierek z… cienkim gwoździem w środku. O sprawie poinformował lokalny portal „Powiat Pyrzycki – Informacje z Regionu”. Na szczęście dramat udało się powstrzymać w porę – podejrzaną słodycz zauważyła matka dziecka. Nikt nie został ranny, ale internauci nie kryli oburzenia.
Dziś, gdy dzieci znów wyruszą na ulicę, temat wraca z pełną mocą.
Dla wielu rodzin to sympatyczna, kreatywna zabawa: przebrania, wspólne wieczory, śmiech i łakocie. Jednak incydenty takie jak ten z Pyrzyc pokazują, że nie każdy traktuje tę tradycję niewinnie.
Służby i pedagodzy apelują do dorosłych: kontrolujcie słodycze, które trafiają do rąk dzieci. Szczególnie te luzem pakowane lub otwierane – właśnie w tego typu cukierkach najłatwiej ukryć niebezpieczne przedmioty.
Jak zadbać o bezpieczeństwo dziecka w Halloween?
Eksperci radzą: sprawdzać każdy podejrzany lub uszkodzony cukierek, zwracać uwagę na przekąski bez fabrycznego opakowania, pilnować dzieci, zwłaszcza najmłodszych, wybierać znane ulice i domy, najlepiej w towarzystwie innych rodziców.
Halloween ma w Polsce tylu zwolenników, co przeciwników. Jedno jest jednak pewne: kiedy dzieci wychodzą po słodycze, ich bezpieczeństwo staje się absolutnym priorytetem.












