Asprod, będący symbolem jakości i tradycji, nieustannie się rozwija, dostosowując swoją ofertę do zmieniających się potrzeb klientów. Jakie były najważniejsze momenty w historii firmy? Jakie sukcesy przyniosły minione lata? Rozmowa z Dariuszem Bieleckim, prezesem Asprod SA, to doskonała okazja, aby przyjrzeć się bliżej historii i rozwojowi firmy, która od trzech dekad działa na szczecińskim rynku.
Asprod od 30 lat jest znany szczecińskim klientom. Jakie były w tym czasie największe sukcesy firmy?
– Nie wystarczy nam czasu, żeby je wszystkie wymienić! A tak na poważnie: myślę, że sam fakt, że utrzymujemy się na tym rynku od ponad 30 lat to dla nas największa duma i osiągnięcie. Bo to oznacza, że mamy rzeszę stałych klientów, którzy doceniają nasze starania, żeby dostarczyć im wypieków jak najwyższej jakości. Zapotrzebowanie na nasze wypieki było w którymś momencie na tyle duże, że niezbędnym, kolejnym krokiem rozwoju była przeprowadzka do nowej siedziby, co zrealizowaliśmy w 2020 r. Przez niespełna 30 lat działaliśmy w podszczecińskich Kliniskach, ale w którymś momencie stało się jasne, że potrzebujemy większej przestrzeni, która pozwoli nam jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby naszych klientów i dzięki której będziemy w stanie zaproponować im coś nowego. Cieszy niezmiernie fakt, że udało nam się utrzymać pracowników, którzy pomimo przeprowadzki zostali z nami. Mamy na pokładzie naszej piekarni i cukierni osoby, które są z nami od 20, a nawet 30 lat – możemy czerpać z ich doświadczenia, co jest bezcennym zasobem w naszej firmie. Na pewno w trakcie tych trzech dekad udowodniliśmy, że nie boimy się niestandardowych rozwiązań, czego przykładem są format drive thru czy chlebomaty w trakcie pandemii. Z dumą podkreślam też, że od kilku lat nasz zakład jest zasilany w stu procentach zieloną energią: 15 procent zapotrzebowania na prąd pokrywa nasza instalacja fotowoltaiczna, resztę dostarczają certyfikowani dostawcy pozyskujący energię z odnawialnych źródeł. Moim zdaniem umiejętnie łączymy tradycję z innowacyjnością – to jest największą siłą i sukcesem naszej marki.
Firma cały czas rośnie – pojawiacie się w kolejnych województwach, jesteście nawet w Lubuskim. Jakie są plany, jeśli chodzi o ekspansję Waszej marki na rynku? Będziecie się rozwijać bardziej centralnie, bliżej Szczecina, czy też myślicie o kolejnych regionach?
– Rzeczywiście, najwięcej nowych punktów otwieramy w województwie zachodniopomorskim, jesteśmy też obecni i chętni na dalszy rozwój w województwach lubuskim i wielkopolskim. Natomiast mogę z całą pewnością powiedzieć, że nasze ambicje sięgają poza granice tych trzech województw. Przyglądamy się innym regionom kraju, bierzemy też pod uwagę ewentualne akwizycje, które niewątpliwie byłyby kolejnym krokiem milowym w naszym rozwoju. Mam przyjemność reprezentować bardzo elastyczną branżę i firmę – jesteśmy w stanie wykreować ofertę dopasowaną do potrzeb okolicy, w lokalach od kilku do nawet 100 metrów kwadratowych. Na marginesie wspomnę jeszcze, że od jakiegoś czasu mamy asortyment, który możemy zaoferować klientom w całej Polsce – nasze czekolady, praliny czy kawa, mogą być zamawiane w sklepie online z dostawą kurierską do domu lub do wybranego paczkomatu.
Klienci kojarzą Asprod głównie z pieczywem i wyrobami cukierniczymi, które mogą kupić i zabrać do domu. Ale przecież niedawno otworzyliście całkowicie nowy lokal „Dostaniesz wypieków” w Świnoujściu. Czy macie pomysły na kolejne formaty?
– Piekarnia i cukiernia zawsze będą rdzeniem naszej działalności, ale przyglądamy się z uwagą zmieniającemu się rynkowi i staramy się na bieżąco reagować na potrzeby klientów. W ostatnich latach mocno rozwinęliśmy kategorię produktów gotowych do spożycia, w ramach której oferujemy szeroki wybór kanapek, tortille, naleśniki, sałatki i przekąski na bazie naszego pieczywa. W ośmiu lokalach można zamówić śniadanie na ciepło, w kilkudziesięciu można napić się naszej kawy i sezonowo skosztować lodów naszej receptury. Ulica Uzdrowiskowa w Świnoujściu to główna promenada w tym mieście. Uznaliśmy, że aby zaspokoić potrzeby turystów, powinniśmy otworzyć coś zupełnie nowego. Tak narodził się pomysł na piekarnię-kawiarnię-lunch bar „Dostaniesz wypieków”. Można w nim zjeść takie dania, jak grillowana pajda chleba z naszym hummusem czy pizza na bazie ciasta chlebowego według naszej receptury. Format kawiarni czy tak zwanej śniadaniowni, jest z całą pewnością kierunkiem, który będziemy rozwijać. Jesteśmy także bardzo zadowoleni z formatu drive-thru – trzy nasze punkty ze sprzedażą „z okienka” udowodniły swoimi wynikami, że wygodne zakupy z auta sprawdzają się nie tylko w dużych, zagranicznych sieciach franczyzowych. Poszukujemy kolejnych miejsc, pozwalających na uruchomienie tego formatu, analizujemy w tej chwili dwie takie lokalizacje. Kolejka aut do drive-thru przy ul. Uranowej, czyli obok naszej siedziby, to mój ulubiony widok z biura. Życzyłbym też sobie, żeby ten widok dopełniła większa ilość aut elektrycznych ładujących się na naszych stacjach ładowania, ale myślę, że to wkrótce.
Poza ofertą typowo piekarniczo-cukierniczą w Asprodzie można kupić także świeżo paloną kawę czy pyszne pralinki. Czy działalność rzemieślnicza jest ważnym elementem strategii firmy? Dzisiaj piekarnie, działające na taką skalę jak Wy, raczej idą w automatyzację produkcji, a nie w manufakturę, bo jest to po prostu tańsze.
– I tu wracamy do umiejętnego połączenia rzemiosła z innowacyjnością, o czym wspomniałem wcześniej. Niedługo będziemy świętować otwarcie 90 stoiska Asprodu. Przy tej skali działalności musimy się wspomagać standaryzacją i unowocześnianiem pewnych procesów, takich jak logistyka czy organizacja pracy, bo dzięki temu jesteśmy w stanie zapewnić klientom stałą jakość naszych wypieków. Ale wciąż w naszej produkcji kluczowe znaczenie ma wprawna ręka naszych piekarzy i cukierników. Ręczna produkcja pralin czy kawy jest czasochłonna i kosztowna, ale jak się podchodzi z pasją do swojej pracy, a my tak właśnie podchodzimy, to nie ma dla nas zadań niemożliwych do wykonania.
Asprod wspiera bardzo wiele lokalnych inicjatyw, angażuje się w miejskie wydarzenia, sponsoruje drużyny sportowe: Pogoń Szczecin, Spójnię Stargard. Jakie korzyści przynosi to zaangażowanie Waszej firmie?
– Obie te drużyny to dzisiaj sportowe legendy w naszym regionie, dlatego cieszy nas fakt, że w ciągu wielu lat współpracy dołożyliśmy małą cegiełkę do rozwoju obu klubów. Nasza współpraca z Pogonią trwa nieprzerwalnie od 2007 roku i z tego co wiem, jest jedną z najdłużej funkcjonujących partnerstw pomiędzy Pogonią a biznesem. Jesteśmy z tego dumni! Najciekawszą odsłoną tej współpracy jest linia produktów pieczywo sPortowców, czyli chleb, bułka i kanapka sygnowane marką Dumy Pomorza. Część zysków ze sprzedaży tej linii przeznaczamy na rozwój klubu. W tym roku dołączyliśmy do Biznesowej Dumy Pomorza, czyli nowej inicjatywy klubu, zrzeszającej biznes w naszym regionie. Spójnia Stargard to kolejna nasza chluba – klub z pięknymi tradycjami, obchodzący we wrześniu tego roku 75-lecie swojego istnienia, co świętujemy wspólnie z nim, choćby poprzez taką ciekawą inicjatywę, jak okolicznościowy mural na siedzibie Spójni w Stargardzie. Reasumując: stawiamy na długofalowe partnerstwo i budowanie więzi pomiędzy lokalnym biznesem i sportem, wzmacniając nasz wizerunek firmy zaangażowanej lokalnie – mamy nadzieję, że nasi klienci to zauważają i doceniają.
Ale o zaangażowaniu firmy Asprod w lokalne sprawy świadczą także inne Wasze inicjatywy, nie tylko sponsoring sportowy…
– To prawda, dla przykładu: od wielu lat jesteśmy partnerem miasta podczas wydarzeń tak ważnych, jak Urodziny Polskiego Szczecina czy finał The Tall Ships Races i inne imprezy żeglarskie. Dostarczamy pieczywo dla załóg TSR już od pierwszego finału w naszym mieście, czyli od 2007 roku. Szczecin zajmuje szczególne miejsce w naszych sercach, to właśnie Asprod co roku piecze torty na miejską imprezę z okazji urodzin miasta. Pierwszy raz tort na urodziny Szczecina wykonaliśmy w 2011 roku, czyli 13 lat temu. Jesteśmy dumni, że możemy uczestniczyć w takich wydarzeniach, bo to świadczy również o zaufaniu, jakim darzy nas miasto, jego instytucje, no i przede wszystkim mieszkańcy.
Niedawno zmieniliście logo, remontujecie kolejne lokale, zmieniacie ich wizerunek. Co stoi za decyzją o tak spektakularnych zmianach?
– Ostatnie lata mocno wpłynęły na naszą branżę – najpierw pandemia, potem wojna, a na dodatek rekordowo wysoka inflacja i koszty prowadzenia biznesu. To wszystko skłoniło nas do decyzji o rewizji naszej strategii marketingowej. Zaczęliśmy od tego, że zbadaliśmy rynek, poszukując odpowiedzi na pytanie, czego dziś oczekuje i czym się charakteryzuje klient kupujący pieczywo. Nie jest tajemnicą, że konsumpcja pieczywa w Polsce od lat spada, dlatego między innymi rozwijamy inne segmenty naszej działalności takie jak wspomniane wcześniej kawiarnie czy śniadaniownie. Efektem badań była też decyzja o zmianach wizualnych naszej marki. Jesteśmy znaną, lokalną firmą z rzeszą stałych klientów, stąd decyzja o ewolucji a nie rewolucji – pozostaliśmy Asprodem z rogalikiem, będącym nieodłączną częścią naszego logo od 1991 r., ale w odmienionej, nowocześniejszej formie. Wprawne oko zauważy w kształcie rogalika serce, które symbolizuje naszą pasję. Symbol serca wzmocniony jest hasłem: Mamy serce do wypieków – to nasza obietnica, którą składamy klientom. Można to hasło zobaczyć na ścianach naszych nowo otwieranych lub remontowanych lokali, a mamy takich otwarć za sobą w sumie już osiem w tym roku.
Świeżo wypiekane pieczywo przestało być w dzisiejszych czasach domeną piekarni, mają je już prawie wszystkie supermarkety. Jak z nimi konkurujecie na tym polu? Czym różni się świeżo wypiekane pieczywo z Asprodu od podobnego z pieca w markecie?
– Pieczywo z marketu czy dyskontu od lat cieszy się dużą popularnością w naszym kraju i na pewno są ku temu powody. Asprod dobrze sobie radzi, prowadząc swoje stoiska w obiektach sieci Netto Sp. z o.o., co skłania nas do przekonania, że na rynku jest popyt na obie oferty – klienci cenią sobie możliwość wyboru pieczywa z dyskontu lub wyrobów piekarni. Wszystkie nasze stoiska są wyposażone w tzw. piece LAF, w których codziennie wypiekamy pieczywo z ciasta niemrożonego. Dzięki tej metodzie zostaliśmy wyróżnieni certyfikatem „Zrobione w Szczecinie”. Naszą przewagą jest możliwość porozmawiania z obsługą, która z chęcią doradzi klientowi, który chlebek czy ciasto wybrać. Proszę mi wierzyć, że potrzeb klientów, dotyczących tak prozaicznego z pozoru produktu, jakim jest chleb, jest całe mnóstwo. Mamy kilkadziesiąt gatunków chlebów, od pszennych po gatunkowe, z różnymi, wartościowymi dodatkami, takimi jak orzechy, kasza czy płaskurka (pradawna odmiana pszenicy). Jest też chleb z niskim indeksem glikemicznym, odpowiedni dla cukrzyków. Klientom, którzy lubią być przygotowani na każdą okazję, polecamy nasz chleb Prosto z pieca. Można go kupić w dwóch wersjach: gotowej do spożycia i tylko wstępnie zapieczonej. Ten drugi rodzaj może być przechowywany przez kilka dni w lodówce i wypieczony w wygodnym momencie w piekarniku, dzięki czemu dom wypełni piękny zapach naszego polskiego chleba. Czy można lepiej zacząć weekend?