Już w 2016 roku pojawiła się na chwile dyskusja o wybudowaniu ogrodu zoologicznego w Szczecinie. Jest ku temu potencjał, wielu mieszkańców chciałoby takiego miejsca, ale magistrat nie rozważał i nie rozważa takiej budowy.
Z dużych polskich miast, Szczecin jako jedno z nielicznych, nie posiada ogrodu zoologicznego. Wprawdzie w okolicach stolicy Pomorza Zachodniego są takie obiekty, jak w Ueckermünde, Angermünde, czy Eberswalde, ale nie są to duże obiekty. Wielkopowierzchniowe ogrody znajdziemy z kolei w Berlinie lub Poznaniu.
Samo funkcjonowanie ZOO dla jednych to miejsce „męczenia” zwierząt, dla innych forma ochrony gatunków – nierzadko zagrożonych wyginięciem. W Szczecinie nie brakuje miejsc, w których ogród zoologiczny mógłby powstać. Mógłby być duży, który byłby przestrzenią dla odpoczynku całych rodzin, miejscem obcowania ze zwierzętami z różnych zakątków świata i przede wszystkim miejscem, w którym zwierzęta mogłyby być chronione.
Nie ma wątpliwości, że ZOO w Szczecinie stałoby się atrakcyjną turystyczną i taka inwestycja byłaby uzupełnieniem coraz bogatszej oferty dla mieszkańców Pomorza Zachodniego, jak i gości tego regionu.
W 2016 roku o ewentualne utworzenie ZOO pytała radna Jolanta Balicka, ale pomysł szybko upadł i nikt się nim nie zajął.
– Nie istnieją żadne udokumentowane źródła, które świadczyłyby, że prace nad utworzeniem ZOO w Szczecinie były kiedykolwiek prowadzone – mówi Sylwia Cyza-Słomska ze szczecińskiego magistratu. – Nie ma takich planów również obecnie. Do tej pory nie odnotowaliśmy takiej inicjatywy ze strony podmiotów prywatnych, mieszkańców, ani organizacji społecznych – dodaje.
Wyjaśnienia magistratu w tym zakresie nie do końca jednak są prawdziwe, przez lata funkcjonowała w Szczecinie „Fundacja ZOO Szczecin”, została założona w 2013 roku i zakończyła swoją działalność w 2021 roku. Założyciel organizacji, Krzysztof Nieszczery, już w 2013 roku wskazywał, że można w Szczecinie wybudować nowoczesny obiekt, do którego żaden obrońca zwierząt nie mógłby mieć zastrzeżeń.
– Wielkie wybiegi, warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych – mówił wówczas na łamach GS24. – Wystosowaliśmy pismo z prośbą o wsparcie do władz miejskich i wojewódzkich. Mamy nadzieję, że się uda – komentował przed lat swoją inicjatywę.
Idea ta jednak nie zyskała uznania władz i pomysł szybko został zarzucony.
W powojennej historii miasta nikt w magistracie nie prowadził realnych prac projektowych nad utworzeniem ogrodu zoologicznego, mówiono natomiast o planie stworzenia czegoś na wzór wrocławskiego afrykarium. Jednak na przestrzeni lat i ten projekt nie został zrealizowany.