Zima w Szczecinie w tym roku pojawiła się w drugim tygodniu stycznia. Choć śnieg utrzyma się tylko kilka dni, widok za oknem przypomniał wielu mieszkańcom, jak kiedyś wyglądały prawdziwe zimy. Dzieci z radością wyruszyły na podwórka z sankami, a parki i skwery zapełniły się uśmiechami, śmiechem i… bałwanami.
W ostatnich latach taka sceneria stała się prawdziwą rzadkością. Zimy w Szczecinie zazwyczaj przypominają bardziej późną jesień niż śnieżny pejzaż rodem z bajek. Coraz częściej zamiast białych dróg i zasp mamy szarość mokrego asfaltu i deszcz. Tym bardziej krótki powrót śniegu wywołał nostalgiczne wspomnienia u starszych mieszkańców, którzy pamiętają, jak przez całe tygodnie można było spacerować po zaśnieżonych bulwarach czy szaleć na lodowisku pod gołym niebem.
Niestety, zimowa aura to także wyzwanie dla kierowców i pieszych. Śliskie ulice i chodniki sprawiły, że miasto na moment zwolniło tempo. Wiele osób musiało przypomnieć sobie, jak prowadzić auto w warunkach zimowych. Jednak nawet te niedogodności nie przyćmiły radości, jaką niesie ze sobą widok śniegu…
Zastanawiamy się, czy w przyszłości zima w Szczecinie znów będzie czymś naturalnym, czy jednak pozostanie rzadkim i krótkotrwałym gościem. Jedno jest pewne – chwile takie jak te pokazują, jak bardzo tęsknimy za białym krajobrazem i jak wiele radości daje prosta zabawa w śniegu. Może to także sygnał, by docenić te krótkie, magiczne momenty, które w obecnym klimacie mogą być coraz rzadsze.
Zima wraca, choć na chwilę, by przypomnieć nam o swojej magii – może to wystarczy, by spojrzeć na nią z nowym zachwytem.