Home Aktualności Ze Szczecina do Lizbony rowerem. Marek Rupiński rusza w poniedziałek
AktualnościSport

Ze Szczecina do Lizbony rowerem. Marek Rupiński rusza w poniedziałek

424
kolarz marek rupiński

Do pokonania 3000 km bardzo wymagającej trasy w Pucharze Świata World Ultra Cyckling Association. 21 października Marek Rupiński wystartuje sprzed szczecińskiego magistratu do Lizbony. Wyzwanie polega na ustanowieniu i przejechaniu tej trasy jak najszybciej. Do challengu szczecińskiego ultrakolarza włącza się Ecogenerator.

 

W wielotysięcznych wyścigach Marek Rupiński startuje od 10 lat. Cztery z nich udało mu się wygrać. Jest utytułowanym na całym świecie, ultrakolarzem, numerem jeden maratonu kolarskiego – Race Across America. Jego nazwisko wymieniają komentatorzy podczas najsłynniejszych wyścigów na całym globie.

Był pierwszym w historii Polakiem, który trafił na prestiżową listę World Ultra Cycling Association – jedyną działającą organizację zrzeszającą ultrakolarzy z całego świata. Dla pana Marka marzeniem było dostać się na tę listę, ale okazało się ,że stał się jej liderem. Teraz w punktach wyprzedza go reprezentant Łotwy, żeby wrócić na szczyt rankingu trzeba zdobyć dodatkowe punkty, czyli wykręcić dodatkowe kilometry na rowerze. Zgodnie z regulaminem federacji czas jest na to do grudnia.

– Żeby pobić rekord masz do wyboru kategorie. Albo możesz jechać z miasta do miasta, albo z punktu do punktu, albo ze stolicy do stolicy. Najwyżej, na 8 punktów, oceniany jest dystans powyżej 3 tys. km. W moim przypadku to jest właśnie trasa ze Szczecina do Lizbony, bo to najdalszy punkt w Europie albo np. mogłem wybrać Instambuł. Dla mnie to dodatkowo fajne uczucie, bo jestem rodowitym Szczecinianinem, zawsze podkreślam, że to jest najładniejsze miasto, najlepsze miejsce do życia, a więc dodatkowo mogę promować Szczecin – mówi Marek Rupiński.

Szczecin – Lizbona. Do pokonania dokładnie 3 tysiące kilometrów na rowerze. Trasa przebiega przez Niemcy, Holandię, Belgię, Francję Hiszpanię i oczywiście Portugalię.

W ultrawyścigu, a właściwie w teamie pana Marka będą też jego żona i dwójka przyjaciół, którzy specjalnie wzięli urlop w pracy, żeby wspierać kolegę. Będą jechać obok, w kamperze i nagrywać całe wyzwanie, ale przed wszystkim koledzy będą pełnić rolę sędziów według wytycznych federacji ultrakolarskiej.

Zdarza się jednak, że w wyścigach samowystarczalnych Marek Rupiński jedzie zupełnie sam. Tak było np. w Japonii, gdzie do pokonanai była trasa o podobnej długości jak teraz – 3 tys. km. Żeby sobie radzić pan Marek zainstalował  w rowerze specjalne koło, które generowało prąd podczas jazdy. Ładowało się przy prędkości powyżej 15 km na godzinę. Choć nie było to łatwe jazda pod górkę pozwalała np. sprawdzić trasę naładować telefon, czy posłuchać muzyki. Wyścig ukończyło 10 osób z 60, a pan Marek, jako jedyny, przejechał wszystkie punkty kontrolne.

W poniedziałkowym wyzwaniu wesprzeć ultrakolarza postanowił szczeciński Ecogenerator, dlaczego?

– To co nas łączy, to promocja zdrowego i ekologicznego stylu życia, ale przede wszystkim dobra, czysta energia, którą pan Marek, tak jak nasza instalacja potrafi produkować. W ciągu roku EcoGenerator unieszkodliwia 176 tys. ton odpadów komunalnych, pan Marek podczas jazdy spala od 5 do 6 tys. kalorii. My w ubiegłym roku wyprodukowaliśmy ponad 92 tys. MWh energii elektrycznej a on pokonał przeszło 30 tys. kilometrów na rowerze i czasami podczas jazdy dzięki sile mięśni wytwarzał prąd na własne potrzeby. Naszą instalację i Marka Rupińskiego łączy więcej niż tylko produkcja dobrej energii. To także unikatowe sportowe wyzwanie, w którym EcoGenerator postanowił go wesprzeć i które pozwoli mu pozostać w czołówce ultrakolarzy na świecie – mówi Anna Folkman, rzecznik prasowy Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów.

Pierwszy dłuższy start pana Marka liczył 3 600 kilometrów. Podróż samochodem na takiej trasie jest męcząca a Marek Rupiński wsiadł na rower pobił rekord i zajął pierwsze miejsce w Race Around Poland w 2022 roku. Jednym z największych marzeń było przejechanie Race Across America – to najtrudniejszy kolarski maraton. Startują w nim setki osób – kończy zaledwie kilka. W ciągu 40 lat udało się to tylko 200 kolarzom. Pan Marek był drugim Polakiem, który w ogóle przejechał całą trasę. Pokonywał 500 kilometrów dziennie. Wyścig trwał  10 dni i 5 godzin.

A jeśli dodamy do tego, że swoją przygodę na długich trasach a rowerem pan Marek zaczął po 40-tce nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to nie ostatnie wyzwanie ultrakolarza ze Szczecina. To właśnie po ukończeniu czterdziestego roku życia, pan Marek pożyczył rower od sąsiada i na „dzień dobry” przejechał 100 kilometrów tam i z powrotem.

– Kiedyś takie zdanie usłyszałem, że człowiek młodnieje z wiekiem. Tak na prawdę to wszystko jest w głowie. Oczywiście siła i wytrzymałość fizyczna w moim przypadku są konieczne, bo czasami to jest tempo 40 km/h i tak jadę cały dzień, odpoczywam godzinę i jade dalej, ale przede wszystkim psychika odgrywa kluczową rolę – mówi Marek Rupiński.

W ubiegłym roku kolarz przejechał ponad 30 tysięcy kilometrów, startował w kilku światowych wyścigach. Ale też na przykład przejechał 260 km wokół Zalewu Szczecińskiego 15 razy ! Ulicę Miodową tam i z powrotem zdobył w ciągu 26 godzin 126 razy. To w sumie 500 km. A chodziło o wyzwanie, w którym trzeba było pokonać przewyższenia liczące tyle co Mount Everest.

Cel na 2024 rok to 36 tysięcy kilometrów, czyli średnio pan Marek dziennie będzie musiał wykręcić około 100 kilometrów, ale zanim nowy rok –  najpierw Lizbona. 21 października o godzinie 9 Marek Rupiński sprzed szczecińskiego Urzędu Miasta wystartuje do Lizbony. Trzymamy kciuki.

 

 

Powiązane artykuły

wraki pum
Aktualności

Co z wrakami spalonych samochodów przed biblioteką PUM?

Na parkingu biblioteki Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego od dawna lat stoją wraki spalonych samochodów....

wynalazki ze szczecina
AktualnościBiznes i inwestycjeEdukacja

Wynalazki kiedyś wprowadzały Szczecin na salony. Jak jest dziś?

Nie tylko paprykarz i pasztecik, a dawniej fabryka samochodów i dżinsy Odra...

japonia
AktualnościKultura

Odrobina Japonii w Pałacu Młodzieży. Japan Fest 2024 już w sobotę

W najbliższą sobotę Pałac Młodzieży zamieni się w „małą Japonię”. Okazją ku...

rzeczy znalezione
Aktualności

Telefony, rowery, lufy armat i kosiarki, czyli co gubimy w Szczecinie?

Smartfony, pieniądze, plecaki i dokumenty - najczęściej zostawiamy w tramwajach, autobusach, urzędach...