No cóż, trzeba pogratulować Stargardowi. Ktoś tam pomyślał, znaleziono trochę kasy, dobrze je zainwestowano i mają sukces. Stargard jako pierwsze i zarazem jedyne miasto w Zachodniopomorskiem może pochwalić się własną edycją legendarnej gry planszowej Monopoly. Mieszkańców miasta oraz turystów podobno ogarnął szał i wszyscy teraz namiętnie grają godzinami, żeby choć na planszy poczuć smak bogactwa, rozkoszować się posiadaniem własnego imperium finansowego oraz stać się właścicielami większych lub mniejszych kawałków miasta, przy okazji puszczając współgraczy w skarpetkach. A w innych miastach niektórym „gul skoczył”, że sami nie wpadli na pomysł z „Monopoly”. Starają się więc to szybko nadrobić. Również w Szczecinie.
W przyszłym roku minie 90 lat od chwili opatentowania klasycznej wersji tej gry. Na całym świecie, do tej pory, sprzedano kilkaset milionów egzemplarzy „Monopoly”. Jej zasady są proste – gracze strategicznie inwestują pieniądze kupując oraz sprzedając nieruchomości, budując nowe obiekty i w ten sposób rozbudowują swoje imperium. Głównym celem jest jednak doprowadzenie innych graczy do bankructwa. Podobnie jest w przypadku „Monopoly Stargard”
„Na planszy znajdziemy nie tylko nazwy najbardziej charakterystycznych ulic i miejsc Stargardu, ale również gryfiki, symbolizujące zabytki miasta, sportowe drużyny takie jak Spójnia czy Błękitni oraz Park Przemysłowy Nowoczesnych Technologii. Również karty Szansa i Kasa Społeczna dostarczają wiedzy o regionie, zarówno tej historycznej, jak i współczesnej” – informuje jedna z lokalnych gazet.
Okazuje się, że pierwsza partia gry „Monopoly Stargard” rozeszła się błyskawicznie. Czyli jak mawiają niektórzy wojskowi, to był „strzał w dziesiątkę tarczy”. Jako, że warto korzystać z dobrych wzorców jeden ze szczecińskich radnych zwrócił się do prezydenta Piotra Krzystka o rozważenie możliwości stworzenia gry „Monopoly Szczecin”.
„Monopoly Stargard, które niedawno weszło na rynek, okazało się nie tylko hitem sprzedażowym, ale również skutecznym narzędziem promocji miasta. Planszówka przedstawia lokalne atrakcje, takie jak zabytki, kluby sportowe czy miejsca związane z historią i kulturą, a także zawiera ciekawostki o mieście na kartach gry. Sukces tej inicjatywy pokazuje, jak ważne i atrakcyjne są działania promujące tożsamość lokalną poprzez popularne formy rozrywki. Szczecin, jako jedno z największych i najważniejszych miast w regionie, zasługuje na swoją własną wersję tej kultowej gry. Na planszy Monopoly Szczecin mogłyby znaleźć się takie miejsca jak Zamek Książąt Pomorskich, Wały Chrobrego, Filharmonia Szczecińska, Jasne Błonia, a także lokalne przedsiębiorstwa czy kluby sportowe. Karty gry mogłyby zawierać ciekawostki o historii miasta, jego kulturze oraz współczesnych osiągnięciach” – proponuje radny.
Pomysł chyba godny poparcia. Ze znalezieniem pieniędzy na ten cel też raczej nie powinno być kłopotów. Podobnie z obiektami, które mogłyby się znaleźć na planszy. Nie ma więc co czekać, trzeba działać. A wszystko w myśl strawestowanego nieco słynnego zdania pewnego polskiego poety: „niechaj narodowie wżdy postronni znają, że Szczecinianie nie gęsi, swoje Monopoly mają!”.