Home Rozmowy Wszystko zaczęło się w Szczecinie. 17 lat Baltic Neopolis Orchestra – rozmowa z Emilią Goch Salvador
Rozmowy

Wszystko zaczęło się w Szczecinie. 17 lat Baltic Neopolis Orchestra – rozmowa z Emilią Goch Salvador

481
wszystko zaczęło się w szczecinie. 17 lat baltic neopolis orchestra – rozmowa z emilią goch
fot. Radek Kurzaj

Baltic Neopolis Orchestra z sukcesami wyróżnia nasze miasto na artystycznej mapie Polski już od 17 lat. Z okazji niedawno obchodzonej rocznicy działalności założycielka zespołu, Emilia Goch Salvador, opowiedziała nam o planach orkiestry na przyszłość, największych sukcesach, a także o wyzwaniach, z jakimi musi mierzyć się początkujący zespół.

 

17 maja obchodziliście swoje 17-lecie. Wróćmy na chwilę do początków. Jak to wszystko się zaczęło, skąd pomysł na założenie Orkiestry?

Zaczęło się w sposób, przynajmniej dla mnie, oczywisty – grupa artystów tuż po studiach muzycznych z głową pełną marzeń i pomysłów, wróciła do Szczecina. Nie chcąc wchodzić w utarte schematy poznane na studiach i w lokalnym środowisku, obrali za cel stworzyć coś zupełnie nowego, bez dopasowywania się do narzuconych norm, proponując nową jakość muzyki w mieście.

Baltic Neopolis Orchestra świętuje 17-lecie. Jubileuszowy koncert już 17 maja

Odkąd jesteście, gracie, występujecie wiele się zmieniło – i to nie tylko w podejściu do muzyki, ale też w dostępie i znaczeniu kultury. Jak wygląda to z Waszej perspektywy? Gdybyście mogli ocenić może niekoniecznie kiedy było “lepiej”, ale może czy kiedy było “łatwiej”?

Trudno powiedzieć czy kiedyś było łatwiej. Świat, również ten muzyczny, zmienia się bardzo szybko. Kiedy zaczynaliśmy, trudno było nam się przebić, dziś młodym artystom wciąż nie jest łatwo zacząć. Z przykrością obserwowałam wiele ciekawych projektów, które kończyły się po kilku latach, bo poradzenie sobie z codziennością życia artysty było zbyt trudne. Praca w tym przemyśle jest jak praca freelancera, który sam musi bardzo ciężko pracować na to, żeby zadbać o trwałość i zysk swojego biznesu.

Obecnie dostęp do kultury, zarówno w mniejszych, jak i większych miastach jest dużo szerszy. Organizuje się sporo koncertów, wydarzeń i wystaw. To tworzy zdrową konkurencję, która mobilizuje wszystkich do działania. Znacząco rozwinął się system wsparcia dla artystów, jest dużo więcej programów, projektów czy stypendiów – to daje większe możliwości rozwoju. My jako początkująca grupa nie mieliśmy nawet takiej świadomości – że istnieje możliwość, żeby gdzieś pójść i poprosić o wsparcie, bo się nawet o tym nie mówiło.

Baltic Neopolis Orchestra rozsławia Szczecin jako kulturalna wizytówka naszego miasta. Przez ostatnich 17 lat wiele się wydarzyło, wiele zdążyliście osiągnąć. Czy są jakieś wydarzenia lub sukcesy, które szczególnie zapadły Wam w pamięć?

Nasze sukcesy są czymś co nas uskrzydla i pcha do przodu. Dobrze wspominamy wszystkie wyjazdy zagraniczne, w tym naszą trasę koncertową po Azji Południowo-Wschodniej, bardzo nas cieszy, że dostajemy tak dużo zaproszeń z różnych zakątków świata. Nie zapomnimy też koncertu w Filharmonii Narodowej. Długo na niego czekaliśmy, bo bardzo zależało nam, by zagrać w piątkowy wieczór. Był to dla nas magiczny moment – otrzymaliśmy owacje na stojąco i bisowaliśmy 3 razy. Poza koncertami jesteśmy bardzo dumni z naszej autorskiej płyty – Polish Concerti vol.1, która ukazała się dwa lata temu. Obecnie pracujemy nad drugim krążkiem i mamy nadzieję, że nagramy go jeszcze w tym roku. Są to zbiory utworów, które zostały napisane specjalnie dla nas, traktujemy je jako naszą spuściznę i wizytówkę zespołu. Cieszymy się, że gdy wyruszamy w trasę, możemy grać nasze utwory. To nas wyróżnia i daje poczucie tożsamości.

Po wielu latach starań, w końcu przed Orkiestrą pojawiła się perspektywa odnalezienia swojego miejsca na mapie Szczecina. I to nie byle jakiego miejsca, bo mowa tu oczywiście o Cielętniku. Czy w tym temacie coś się w ostatnich tygodniach zmieniło? Czy jest szansa, że w najbliższym czasie wkroczycie tego wyjątkowego obiektu na Łasztowni?

Posiadanie własnego miejsca było naszym marzeniem od wielu lat, prowadziliśmy o tym dyskusje zarówno w Szczecinie, jak i poza nim. W pewnym momencie kompletnie się poddaliśmy, bo pomimo tylu lat starań nie udawało się nic ustalić. Aż tu nagle przyszła wielka niespodzianka – Cielętnik, czyli miejsce o które staraliśmy się 10 lat temu, wraca i otwiera się w zupełnie nowej odsłonie. Czujemy się wyróżnieni, że o nas pomyślano i że udało nam się dojść do tego momentu naszą ciężka pracą. Jeszcze trochę czasu musi upłynąć, żeby wszystko zostało odpowiednio dostosowane i wyposażone. Mamy nadzieję, że uda się jeszcze zdobyć jakieś dodatkowe dofinansowanie. Zajęcie Cielętnika da nam zupełnie nowe możliwości w budowie kalendarza wydarzeń. Własna siedziba jest czymś, o czym zawsze marzyliśmy i cieszymy się, że niedługo będziemy mogli zaprosić tam naszą publiczność.

Cielętnik wystartuje w lipcu?

Jakie plany na ten rok działalności ma Baltic Neopolis Orchestra?

Nowych pomysłów zawsze jest dużo, czasami pojawiają się znienacka, dlatego raczej nie jesteśmy z tych co planują długofalowo, to też nas wyróżnia. Nie działamy w sztywnych ramach, na bieżąco obmyślamy nowe projekty. Jeden z naszych największych tegorocznych planów to kilka koncertów w ważnych salach koncertowych w Polsce, które będziemy realizować już we wrześniu. Pracujemy nad wcześniej wspomnianą drugą płytą oraz wspólnym krążkiem z Adamem Bałdychem, a właściwie jego drugą częścią. Pierwszą płytę nagraliśmy już jakiś czas temu i mamy nadzieję wydać obie na początku przyszłego roku.

Czeka na nas wiele wydarzeń w regionie, w tym festiwal letni Powerania Fest i urodziny Szczecina, na które szykujemy coś specjalnego dla mieszkańców. Poza tym będziemy grać nasze stałe cykle koncertowe, na które serdecznie zapraszamy. Będziemy tworzyć wiele projektów, w których myślę, że zaskoczymy nie tylko naszą publiczność, ale i siebie samych.

Na przyszły rok, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wybierzemy się w trasę koncertową po Islandii. Dużo pracujemy w naszym regionie, chcemy być tu jak najbardziej obecni, mamy tu swoją publiczność i miejsca, do których lubimy wracać. Jesteśmy zaangażowani w organizację projektu I SEA YOU Kołobrzeg, przy okazji szykując się na 2028 rok, kiedy Kołobrzeg zostanie Polską Stolicą Kultury.

Powiązane artykuły

uczelniane sos: #1 zachodniopomorski uniwersytet technologiczny
Rozmowy

Uczelniane SOS: #1 Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny

Letni cykl Szczecinera „Uczelniane SOS” zaczynamy od największej uczelni technicznej na Pomorzu...

magia uchwycona w kadrze. noc kupały w szczecinie okiem fotografki
Rozmowy

Magia uchwycona w kadrze. Noc Kupały w Szczecinie okiem fotografki

W najkrótszą noc roku Szczecin zatopi się w pradawnych obrzędach, ogniach rytualnych...

"każdy kandydat ma równe szanse". nowe bezpłatne liceum sztuk plastycznych w szczecinie
Rozmowy

„Każdy kandydat ma równe szanse”. Nowe bezpłatne Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie

W Szczecinie otworzył się nowy kierunek edukacyjny dla młodzieży z artystycznymi aspiracjami....

“szczyty to tło”. michał leksiński o drodze na koronę ziemi
Rozmowy

“Szczyty to tło”. Michał Leksiński o drodze na Koronę Ziemi

Michał Leksiński to podróżnik, zdobywca szczytów i wielki pasjonata gór. To człowiek,...