Kilka lat temu pojawił się pomysł, by w Szczecinie na dachach budynków można było instalować ule. Czy miasto chce wrócić do tego pomysłu? Niedawno, w Przelewicach, podczas Wojewódzkich Dni Pszczelarza pojawiła się tajemnicza deklaracja…
Szczecin przyjazny pszczołom? Jak najbardziej! Wkrótce wracamy do tematu miejskich uli, po wizycie na Wojewódzkich Dniach Pszczelarza – pisze na swoim facebookowym profilu prezydent Szczecina.
Miejskie pasieki czy domki dla owadów, sadzenie miododajnych roślin czy utrzymywanie naturalnych łąk z ograniczonym koszeniem to nic nowego. Nierzadko miejskie pasieki służą także celom edukacyjnym – specjalne zajęcia organizowane są m.in. dla dzieci i młodzieży, dzięki czemu mogą dowiedzieć się więcej o roli pszczół w ekosystemie.
Czy taki projekt ma szansę na realizację w Szczecinie? Taki pomysł zrodził się kilka lat temu z inicjatywy Michała Wilkockiego.
– Chcemy powrócić do tej idei – zapowiada Michał Wilkocki. – Zdaję sobie sprawę, że budowa miejskich pasiek związana jest też z działaniami dotyczącymi nasadzeń na terenie miasta. Tam, gdzie pozwalają na to warunki, będzie się pojawiała przyjazna pszczołom roślinność, w tym łąki kwietne. Wierzę, że niebawem uda się zrealizować tę ideę – tłumaczy.
Na razie nie wiadomo, kiedy i gdzie mogłyby się pojawić miejskie pasieki. Przypomnijmy, że Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie posiada już na swoich terenach kilkadziesiąt uli.