Już w sobotę wyjątkowa okazja do odkrycia tajemnic Szczecina! 12. Międzynarodowy Dzień Przewodnika Turystycznego w Szczecinie to największe wydarzenie tego typu w Polsce – w tym roku szczególne, bo odbywa się w 80. rocznicę przyłączenia Szczecina do Polski. Rekordowa liczba 30 tras i 33 grup oprowadzających pozwoli uczestnikom zajrzeć w miejsca na co dzień niedostępne i poznać niezwykłą historię miasta. Co czeka uczestników? Jakie tajemnice kryje miasto? O tym opowiada Maciej Dobromilski, prezes ZSPiP.
Malwina Jankowska (MJ): Panie Macieju, to już 12. edycja wydarzenia. W Polsce mówi się, że to największe tego typu wydarzenie.
Maciej Dobromilski, Prezes ZSPiP: Tak, to już 12. edycja. Powinna być 13., ale z powodu pandemii COVID-19 musieliśmy opuścić jeden rok. Od czterech lat to największe wydarzenie tego typu w Polsce. W ostatnich trzech edycjach mieliśmy sygnały z innych dużych miast, takich jak Wrocław, Kraków czy Warszawa, że tam nigdy nie było tak dużej liczby grup jak w Szczecinie. W zeszłym roku w Krakowie czy Wrocławiu odbywało się 5-7 spacerów, a u nas – aż 30. W tym roku znów organizujemy 30 tras i łącznie 33 grupy. Wiemy, że nie wszystkim przewodnikom opłaca się oprowadzać charytatywnie, ale zależy nam, aby choć raz w roku szczecinianie mogli zobaczyć najciekawsze obiekty miasta, poznać jego historię i ciekawostki.
MJ: Różnorodność tras i grup jest imponująca. Niektóre mają ograniczoną liczbę uczestników, inne – także kryteria wiekowe.
Maciej Dobromilski: Zgadza się. Na przykład do browaru nie mają wstępu osoby poniżej 18. roku życia. Podobnie jest w przypadku Ecogeneratora, czyli naszej spalarni śmieci, gdzie ze względów bezpieczeństwa także obowiązują ograniczenia wiekowe. Jednak dla młodszych uczestników przygotowaliśmy trasy specjalne – na przykład do Teatru Lalek Pleciuga, gdzie można zobaczyć kulisy teatru, spacer z pruskim żołnierzem po obiektach dawnej twierdzy Szczecin czy spacer literacki z przewodniczką, która opowie o pomnikach związanych z ptakami. Spośród 30 tras, 13 wymaga wcześniejszych zapisów ze względu na ograniczenia pojemności obiektów, ale wejściówki rozchodzą się w godzinę. Pozostałe 17 tras jest dostępnych bez ograniczeń.
MJ: Ile osób uczestniczy w wydarzeniu?
Maciej Dobromilski: W zależności od pogody liczba uczestników waha się od 800 do 1200 osób. To naprawdę imponujące. Cieszymy się, że możemy organizować tyle tras i że instytucje udostępniają na co dzień niedostępne obiekty. Najbardziej cieszy nas jednak rosnące zainteresowanie szczecinian, którzy coraz chętniej poznają swoje miasto. Naszym celem jest, aby mieszkańcy utożsamiali się ze Szczecinem.
MJ: Dlaczego to wydarzenie cieszy się w Szczecinie tak dużym zainteresowaniem, większym niż w Krakowie, Wrocławiu czy Warszawie?
Maciej Dobromilski: Przede wszystkim to zasługa zaangażowania przewodników, którzy chcą zachęcić mieszkańców do odkrywania swojego miasta. Wiemy, że uczestnicy tych spacerów często później zgłębiają historię Szczecina na własną rękę. To także forma promocji naszej działalności – pokazujemy, że nasze oprowadzanie jest ciekawe i wartościowe, co sprawia, że ludzie chętnie wracają na kolejne spacery.
MJ: A jak wygląda zainteresowanie zwiedzaniem miasta poza tym wydarzeniem? Czy przewodnicy mają pracę?
Maciej Dobromilski: Tak, przewodnictwo to nasza praca i na szczęście nie narzekamy na brak zajęć. Niestety, zawód przewodnika został kilka lat temu zderegulowany, przez co brakuje nowych, profesjonalnych kadr. Nie ma już kursów przewodnickich, a młodzi ludzie, choć chętni do oprowadzania, nie przechodzą takiej weryfikacji wiedzy jak dawniej. Problemem są także grupy turystyczne z własnymi pilotami, którzy nie mają wystarczającej wiedzy o Szczecinie. Często zdarza się, że turyści po zwiedzaniu wyjeżdżają z przekonaniem, że w Szczecinie „nic nie ma” poza zielenią. Szczególnie irytuje to w przypadku grup zagranicznych, zwłaszcza niemieckich, które pomijają wcześniejszą historię miasta i zaczynają narrację dopiero od 1720 roku, kiedy Szczecin przeszedł pod władzę Prus. A przecież wcześniej było to świetnie rozwijające się miasto pod rządami Gryfitów.
MJ: Jak wyglądała Pana droga do zawodu przewodnika? Co zmieniło się na przestrzeni lat?
Maciej Dobromilski: Zaczynałem jako pilot wycieczek, podróżując po świecie, ale później chciałem bardziej utożsamiać się ze Szczecinem. Wcześniej mieszkałem we Wrocławiu, ale zachwycił mnie układ urbanistyczny Szczecina – szerokie ulice, zaprojektowane z myślą o przyszłości. Tu nie ma takich korków jak w Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi. Zacząłem zgłębiać historię miasta, czytać książki i ukończyłem roczny kurs przewodnicki zakończony egzaminem. Szczecin to miasto o skomplikowanej tożsamości, które przez wieki nie było stricte polskie. Było miastem pomorskim, potem stolicą Księstwa Pomorskiego. Po wojnie osiedlili się tu Polacy, którzy często nie znali historii tego miejsca. Dlatego zależy nam, by mieszkańcy odkrywali swoje miasto i utożsamiali się z nim.
MJ: Szczecin to miasto o wyjątkowej przestrzeni – podzielone na dwa brzegi, otoczone zielenią. Jakie są jego największe atuty?
Maciej Dobromilski: Szczecin jest czwartym co do wielkości miastem w Polsce pod względem powierzchni – 301 km², z czego jedna trzecia to tereny zielone, a 25% to akweny wodne. Mamy trzy puszcze, liczne jeziora i kanały, co sprawia, że miasto jest przyjazne do życia, a latem nie jest tu tak gorąco jak w innych miastach. Do tego mamy blisko do morza, Berlina i pięknych pojezierzy.
MJ: Dlaczego warto tu mieszkać? Część ludzi zostaje, inni wyjeżdżają – co sprawia, że Szczecin jest atrakcyjnym miejscem do życia?
Maciej Dobromilski: Szczecin oferuje wysoki komfort życia – szerokie ulice oznaczają mniejsze korki, komunikacja miejska działa dobrze, a tempo życia jest spokojniejsze niż np. w Warszawie. Do tego bliskość granicy sprawia, że wiele zagranicznych firm oferuje tu dobre warunki pracy. Możemy szybko dotrzeć nad morze, jeziora czy do Berlina. To miasto z wieloma możliwościami.
MJ: Często szukamy atrakcji gdzie indziej, a nie znamy własnego miasta. Jakie miejsca w Szczecinie warto zobaczyć?
Maciej Dobromilski: Nie musimy wyjeżdżać, by odkrywać kulturę. Mamy Filharmonię, Operę na Zamku, Teatr Polski, Teatr Współczesny, Pleciugę, Muzeum Techniki i Komunikacji oraz Morskie Centrum Nauki. Każdy mieszkaniec powinien zobaczyć te miejsca, by lepiej poznać swoje miasto.