Sylwia i Hieronim Rzeppa prowadzili niewielki biznes w Polsce, zajmowali się dystrybucją wysokiej jakości tkanin. Szukając spokoju, znaleźli niewielki pensjonat nad malowniczą zatoką. Zdecydowali się zamieszkać w Niemczech, tam dość przypadkowo znaleźli się w centrum uwagi. „Pomagaliśmy przy wydarzeniach kulturalnych, potem wszyscy zobaczyli w nas lokalnych liderów” – uśmiecha się Sylwia.
Byli – i wciąż są – wyłącznym dystrybutorem na Polskę luksusowych tkanin angielskiego producenta. Tym biznesem zajmowali się przez lata mieszkając na Pomorzu Zachodnim. Z czasem doszli do wniosku, że trzeba zrobić małą pauzę od kilkunastogodzinnej pracy każdego dnia. Przypadkiem znaleźli się w małym pensjonacie nad zatoką Achterwasser, będąca odnogą cieśniny Piana, głęboko wcinająca się w wyspę Uznam.
– Kiedy tu przyjechaliśmy po raz pierwszy, zauroczyliśmy się tym miejscem – wspomina Sylwia –malowniczo położona miejscowość, z piękną przyrodą, bogatą fauną. Zachciało się nam tu być częściej…
I niedługo potem nadarzyła się okazja. Na sprzedaż został wystawiony niewielki pensjonat z restauracją. Z urokliwym widokiem na zatokę. Nie zastanawiali się długo. Podjęli decyzję o zakupie i wyprowadzce.
– Chyba tego potrzebowaliśmy, wyciszenia od codziennego zgiełku, wydawało się nam, że pensjonat pozwoli nam na takie życie i godzenie pracy z bliskością przyrody – mówi Sylwia.
Zamieszkali w Neppermin, urokliwej miejscowości, w której wszyscy się znają. Leżącej przy brzegu zatoki, nieopodal cenionej przez turystów drewnianej wieży widokowej, z której można obserwować wyspy Böhmke i Werder. Sylwia wraz mężem Hieronimem szybko się zasymilowali lokalnymi mieszkańcami, pomagali w organizacji lokalnych wydarzeń. I wtedy stało się coś, czego się nie spodziewali. Mieszkanka, która zajmowała się lokalną kulturą, postanowiła odejść na emeryturę, a część swoich zbiorów – obrazów, książek i instrumentów, przekazała do Cafe NINA. Z dnia na dzień oczy mieszkańców Neppermin oraz innych okolicznych miejscowości, zwróciły się na polskie małżeństwo. Do ich drzwi zaczęli pukać artyści nie tylko z regionu, ale i wielu innych zakątków Niemiec i Polski.
– Z dnia na dzień, nasz pensjonat zaczął się wypełniać rozmaitą sztuką, swoje małe wernisaże robią tu rzeźbiarze, malarze, na restauracyjnym tarasie koncertują muzycy. Tu wytchnienia szukają miłośnicy literatury i twórcy, między innymi pisarze, fotograficy, filmowcy – mówi Sylwia Rzeppa.
Formalnie to pensjonat, ale nieformalnie niektórzy spoglądają na to miejsce jak na lokalne centrum kultury. I co ciekawe, o możliwość zaprezentowania swojej twórczości i polskiego malarstwa zabiega wielu artystów.
– Wciąż najważniejsza jest tu działalność restauracyjna oraz pensjonatu, Neppermin to miejscowość turystyczna, przejeżdżają to turyści zarówno z Niemiec, jak i z Polski, chętnie wszystkich gościmy jeżeli są tylko wolne pokoje – mówi Sylwia Rzeppa. – Chcemy, by każdy czuł się tu dobrze, a przy okazji… nasi goście mogą obcować ze sztuką. To wartość dodana do odpoczynku w tych okolicach – dodaje.
Aktywność polskiego małżeństwa nad zatoką Achterwasser sprawia, że wielu turystów z Polski zamiast wypoczynku w Świnoujściu czy Międzyzdrojach wybiera ich pensjonat, a Cafe NINA pęka w szwach.