Są tacy, którzy kolekcjonują znaczki, inni zbierają kapsle, a jeszcze inni – jak się okazuje – kolekcjonują… flakony perfum z lokalnych perfumerii. 42-letni mieszkaniec Szczecina postanowił wprowadzić w życie własną wersję „programu lojalnościowego”, tyle że zamiast punktów – zbierał zapachy.
Funkcjonariusze z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zakończyli pachnącą intrygę w jednym z miejskich centrów handlowych, gdzie złodziej najwidoczniej testował kolejne flakony „na wynos”.
Między marcem a kwietniem bieżącego roku 42-latek zdążył odwiedzić co najmniej dwie galerie handlowe, z których wyszedł bogatszy o perfumy, a biedniejszy o… sumienie (choć to kwestia sporna). Łącznie udało mu się ukraść zapachy warte ponad 10 tysięcy złotych.
Nie wiadomo, czy planował zostać mobilnym influencerem zapachowym, czy po prostu nie mógł się zdecydować, czy dziś woli nuty drzewne, orientalne, czy może klasyczną wanilię z ambroksanem. Faktem jest, że w końcu został zatrzymany na gorącym uczynku.
W trakcie przesłuchania 42-latek przyznał się do winy, zapewne licząc, że prawdomówność też pachnie dobrze w oczach sądu. Usłyszał 7 zarzutów, co biorąc pod uwagę liczbę kradzieży, może sugerować, że niektóre zapachy się powtarzały. Może po prostu lubił klasykę?
Za swoje występki może teraz spędzić do 5 lat w miejscu, gdzie dostęp do luksusowych zapachów będzie mocno ograniczony. Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że kolekcjoner wyjdzie z tej historii nie tylko bardziej ostrożny, ale też… bardziej pachnący rozsądkiem.