Drugi mecz półfinałowy i druga wygrana Wilków Morskich. Spójnia zagrała twardo w obronie, sprawiając obrońcom tytułu niemało problemów. Ostatecznie, po dramatycznej końcówce lepszy był team ze Szczecina. Czy losy tej rywalizacji uda się jeszcze odwrócić?
– Mimo tego, że rzuciliśmy dużo punktów, to kluczowa była obrona Kinga. Wybili nas z rytmu, odcinali i mieliśmy problem z ustawieniem naszych akcji i graniem tego, co chcieliśmy. Na pewno nie przyjechaliśmy dzisiaj patrzeć, jak King się cieszy z wygranej – powiedział po pierwszym przegranym meczu Karol Gruszecki, czołowy zawodnik Spójni.
W drugiej półfinałowej potyczce nie było już takiej dominacji Wilków, jak w sobotę, gdy zaczynała się rywalizacja o awans do finału. Tym razem Spójnia postawiła szczecinianom trudne warunki, lepiej broniła i koszykarze Kinga mieli duże problemy ze skutecznością. Kluczowa okazała się druga kwarta, którą Wilki Morskie wygrały 23:10 i do przerwy szczecinianie prowadzili 38:28. Trzecia kwarta także padła łupem Kinga, w pewnym momencie gospodarze prowadzili już 16 punktami (46:30). Wówczas stargardzianie zaczęli grać lepiej w ofensywie, znakomicie punktował natomiast Devon Daniels. Pod koniec spotkania Spójnia odrobiła straty, King prowadził już tylko 1 punktem. Mistrzowie Polski nie dali sobie wyrwać wygranej – w decydujących o losach meczu momentach doskonale prezentował się Tony Meier (rzucił 6 punktów z rzędu), ważną akcję dołożył także Żołnierewicz! Ostatecznie King zwyciężył 78:72 i prowadzi już 2:0 w półfinale play-off! Do awansu do wielkiego finału brakuje już tylko jednej wygranej.
Fani Spójni nadal wierzą, że losy tej rywalizacja da się odwrócić i odgrażają się, że kolejne dwa mecze (będą rozgrywane w Stargardzie) wygra Spójnia i rywalizacja powróci do Szczecina. Z kolei kibice Wilków Morskich zapowiadają fetę z awansu już w najbliższy czwartek.
– King potrafi grać ze Spójnią, bilans dotychczasowej rywalizacja przemawia za nami – komentuje kibic Wilków Morskich. – Do tego nasza drużyna gra o wiele lepiej na wyjazdach niż na własnej hali w tym sezonie. Do zakończenia brakuje nam już tylko jednego zwycięstwa. Zamkniemy tę rywalizację już w Stargardzie i będziemy cierpliwie czekać na finał – dodaje.
W drugiej potyczce pomiędzy Kingiem a Spójnią najlepszym strzelcem gospodarzy był Tony Meier z 15 punktami i 2 zbiórkami. Devon Daniels zdobył dla gości 23 punkty i 4 asysty.