Nieregularny przewodnik po knajpach, daniach, trunkach i ciekawostkach kulinarnych Szczecina. Z tego cyklu Szczecinera, przed weekendem będziecie mogli dowiedzieć się , gdzie warto wpaść na szybkie co nieco, gdzie zaprowadzić gości a gdzie zjeść obiad z rodziną.
Miarą naszej rekomendacji będzie liczba małych
Szczeciner’ów. Ich im więcej tym bardziej warto.
Na szybko, w przelocie między sprawami. Chińska knajpa znana wielbicielom dobrej chińskiej kuchni. Jin Du u zbiegu al. Jana Pawła II i Mazurskiej to jedna z najstarszych szczecińskich restauracji z jedzeniem zza wielkiego muru. Dobra, aby wpaść na szybką przekąskę, ale i na rodzinną biesiadę.
Wpadam sam między spotkaniami. Degustacja będzie więc jednodaniowa i szybka. Jednak ze względu na to, że nie jest to mój pierwszy raz w tym miejscu, z wiedzą godną eksperta mogę rekomendować niemal wszystkie dania, które są tu serwowane.
Mój lunch’owy posiłek to gotowane pierożki z sosem sojowym. Danie z menu przystawkowego. Są przepyszne. Wybieram te z mięsnym farszem i z pełnym przekonaniem polecam. Pierożki są gorące. Farsz z nutą czosnkową i marchewkowymi wiórkami, pod wpływem temperatury puszcza lekko rosołowy sok. W połączeniu z sosem sojowym całość smakuje obłędnie. Możecie wybrać też pierożki smażone. Jest też wersja z krewetkami. Ja preferuję gotowane z mięsem. Za pierożki zapłaciłem 21 zł i na tym możnaby generalnie skończyć ten odcinek. Jednak wcześniejsze doświadczenia z tą chińską knajpką pozwalają mi rozpisać się nieco bardziej.
Jeśli planujecie wybrać się do Jin Du w weekend wskazana jest rezerwacja stolika. O ile w tygodniu jest pustawo i z miejscami nie ma problemu, o tyle w sobotę i niedzielę jest już tłoczno. Wchodząc z ulicy trudno o miejsce. Dlatego warto się zaawizować.
Menu mają dość długie, ale na pewno znajdziecie coś dobrego dla siebie. Danie obowiązkowe to wspomniane wcześniej pierożki, alternatywnie won ton. Sztandarowym daniem jest tu chrupiąca kaczka w 8 skarbach Chin z gorącego półmiska, a dla wegetarian jedyny w swoim rodzaju bakłażan w cieście w sosie 5 smaków. Możecie też wybrać pikantne żeberka po Syczuańsku albo z owoców morza, godne polecenia kalmary z bambusem i grzybami mun. Standardowo do dań dostajecie miseczkę dobrego, chińskiego ryżu, dobrać można lub właściwe trzeba surówkę z kapusty z prażonym sezamem – w Jin Du jest wyjątkowa: chrupiąca i świeża.
Z porad praktycznych, za zestaw: pierożki, kaczka, surówka, woda (21 zł; 49 zł ; 9 zł ; 9 zł ) zapłacicie 88 zł. Może być on jednak zbyt obfity dla jednej osoby, dlatego trzeba uważać przy zamawianiu. W przypadku dwóch osób dobierzcie jeszcze bakłażan w cieście za 39 zł i wówczas zamkniecie się w kwocie około 130 zł – co za tak dobre jedzenie nie stanowi wygórowanego budżetu.
Podsumowując. Jest coś w Jin Du takiego, że jak raz zagościcie, spróbujecie będziecie chcieli tam wracać. Wady czas oczekiwania w weekendy, musicie uzbroić się w cierpliwość. Restauracja prowadzi także sprzedaż z dostawą, co przy większej klienteli powoduje zatory w kuchni. I chociaż obsługa robi co może, procesów w kuchni nie da się przyśpieszyć. Dlatego Jin Du, przede wszystkim za smak i trzymanie jakości dań przez lata dostaje trzy Szczecinery.
Wasz Smakosz