O tej sprawie jest na Opolszczyźnie naprawdę głośno – policjanci otrzymali zgłoszenie o nieobyczajnej scenie z udziałem starszego mężczyzny, który obejmował nagą dziewczynę na plaży na jednym z jezior. Trop prowadzi do Szczecina, bowiem senior ubrany był w koszulkę jednej z naszych grup rowerowych.
Bulwersującą sytuację miała nagrać w poniedziałek 1 lipca jedna z kobiet, która jednocześnie zwróciła uwagę starszemu mężczyźnie i dziewczynie o tym, że zachowują się nieodpowiednio w miejscu publicznym.
– Pan by się ogarnął jako starszy człowiek. Policja zaraz przyjedzie, to pan usłyszy. No szukanie ofiary to jest wspaniała sprawa. Trzeba mieć charakter. Pan sobie postoi, poczeka na policję – mówiła zza kamery kobieta.
Na nagraniu widzimy, jak mężczyzna odchodzi, a dziewczyna mówiąca ze wschodnim akcentem dziwi się, że nie może stać naga nad jeziorem. W tle słychać, żeby odsunęła się od wody, bo „jest pijana lub naćpana i może się utopić”.
Początkowo sądzono, że do całego zdarzenia doszło w Osowcu pod Opolem. Policjanci natychmiast rozpoczęli śledztwo i okazało się, że podobnych zgłoszeń jest więcej.
– Do nas faktycznie zadzwoniła kobieta mówiąca, że jest autorką nagrania i to działo się w Osowcu. Sprawdziliśmy to natychmiast. Nie udało nam się ponownie nawiązać połączenia z tą kobietą, ale skoro zgłoszenie jest, sprawdziliśmy. Później okazało się, że nasi koledzy ze Szczecina i Polski Wschodniej sprawdzają takie same zgłoszenia. To dobry przykład ilustrujący, jak obecnie krążą te informacje w internecie. One rozchodzą się niemalże lawinowo – powiedział Radiu Opole podkomisarz Dariusz Świątczak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu.
Według Świątczaka nagranie ma pochodzić ze Szczecina, o czym może świadczyć również koszulka klubu Gryfus, którą mężczyzna miał na sobie.
– W pierwszej kolejności zawsze sprawdzamy, czy dana sytuacja miała miejsce u nas, a później ustalamy ewentualnych sprawców i osoby poszkodowane, pokrzywdzone – tak to działa. W tej sytuacji zatrzymaliśmy się na etapie sprawdzania, czy to działo się u nas, bo wszystko wskazuje, że to nie był Osowiec.
Do tej sprawy będziemy jeszcze wracać.