Będzie kolejna afera w rządzie i… kolejna z udziałem Lewicy? Posłance z Gryfina, Katarzynie Kotuli dziennikarze zarzucają kłamstwo w sprawie swojego wykształcenia. Jako pierwszy informacje ujawnił dziennikarz śledczy Piotr Nisztor. Ministra przyznaje, że nie ma tytułu magistra „(…) Nigdy nie ubiegałam się o funkcje ani stanowiska wymagające tytułu magistra”, a winę na informowanie o rzekomym stopniu magistra zrzuca na Kancelarię Sejmu.
Szokujące doniesienia na temat posłanki z Gryfina Katarzyny Kotuli. Ministra ds. równości kłamała, że jest magistrem filologii? Na platformie X wrze. Publicyści, politycy i obserwatorzy sceny politycznej jednym głosem krytykują najnowsze informacje o Katarzynie Kotuli, która znalazła się w centrum politycznego zamieszania. W obliczu intensywnych oskarżeń i publicznej debaty coraz więcej osób zadaje pytanie: czy to początek kolejnej dymisji w rządzie?
Ostatnie tygodnie były pełne politycznych wstrząsów. Niedawna rezygnacja Dariusza Wieczorka ze stanowiska wywołała falę spekulacji o destabilizacji w strukturach rządowych. Teraz uwaga opinii publicznej skupiła się na kolejnej postaci z Lewicy. Ministra, która od dawna budzi kontrowersje swoimi decyzjami, stała się celem masowej krytyki, a jej sytuacja wydaje się coraz bardziej niepewna. Wielu komentatorów mówi wprost: „Kotula do dymisji”.
– Przez ponad 5 lat widniała na stronie Sejmu „błędna” informacja o posiadanym magistrze na UAM, potem powielana przez KPRM i widniejącą na Wikipedii. Potem okazuje się, że nie magister, a licencjat, o którym uczelnia milczy. Nieźle bezczelne jaja robi sobie Ministra – komentuje na platformie X Piotr Nisztor.
Przez ponad 5 lat widniała na stronie Sejmu „błędna” informacja o posiadanym magistrze na UAM, potem powielana przez KPRM i widniejącą na Wikipedii. Potem okazuje się że nie magister, a licencjat, o którym uczelnia milczy. Nieźle bezczelne jaja robi sobie Ministra 🤡 https://t.co/0OCpKuXeA6 pic.twitter.com/JsXGV7zDH0
— Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) January 22, 2025
Wykształcenie Katarzyny Kotuli budzi coraz większe kontrowersje, że uczyła języka angielskiego w szkole w Gryfinie. Dziennikarze pytają, jakie dokumenty odnośnie swojego wyksztalcenia wówczas przedłożyła swojemu pracodawcy – na to pytanie jeszcze nie ma odpowiedzi.
– Historia mojego wykształcenia przedstawia się następująco: studia pierwszego stopnia ukończyłam i pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Studia drugiego stopnia podjęłam na Wydziale Anglistyki UAM w Poznaniu. Studiowałam na obu tych uczelniach. Pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Pracy magisterskiej nie przedłożyłam i nie przystąpiłam do jej obrony, pomimo zaliczenia wszystkich wymaganych przedmiotów, ponieważ przygotowania tej pracy przerwała nagła choroba bliskiej mi osoby. Na stronie Kancelarii Sejmu widniała błędna informacja o tytule magistra. W momencie, w którym się o niej dowiedziałam, zwróciłam się do Kancelarii Sejmu o korektę. Ta została wprowadzona. Błąd wynikał z faktu, że zgodnie z prawdą podałam na początku mojej pierwszej kadencji w Sejmie, że oprócz ukończenia studiów licencjackich na Collegium Balticum, studiowałam także na studiach magisterskich na UAM. Wyższe wykształcenie posiadam jednak z tytułu licencjatu uzyskanego w Szczecinie. Podkreślam, że nigdy nie ubiegałam się o funkcje ani stanowiska wymagające tytułu magistra – tłumaczy obszernie ministra na platformie X.
Historia mojego wykształcenia przedstawia się następująco: studia pierwszego stopnia ukończyłam i pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Studia drugiego stopnia podjęłam na Wydziale Anglistyki UAM w Poznaniu.
Studiowałam…
— Katarzyna Kotula (@KotulaKat) January 22, 2025
Historia rządów pokazuje, że intensywna presja medialna często prowadzi do zmian personalnych. Odejście Dariusza Wieczorka było tego najlepszym przykładem – po tygodniach krytyki i medialnego zamieszania zrezygnował on ze stanowiska, co zostało odebrane jako sygnał słabości rządu. Czy obecna sytuacja będzie miała podobny finał?
Rząd, na razie w sprawie wyksztalcenia Katarzyny Kotuli, milczy. Oficjalne oświadczenie może się jednak pojawić w najbliższych dniach, szczególnie jeśli kryzys medialny będzie się pogłębiał. W kuluarach politycznych spekuluje się, że dymisja ministry mogłaby być próbą uspokojenia sytuacji i zademonstrowania zdolności rządu do reagowania na krytykę.